Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czuję znowu nadchodzi
Ta chwila
Powietrze staje się duszne
Mrok gęstnieje
Wszechświat maleje
I spadają mi na głowę
Gwiazdy księżyce planety
Miażdżą mi mózg
Który puchnie
Otwieram usta do krzyku
Ale nie mogę wydobyć
Z siebie żadnego dźwięku
Tylko cisza cisza coraz bardziej
Męcząca napięta
I stuk puk stuk puk
Przeradza się w łoskot
Nie do zniesienia
Nie chcę słyszeć
Nie chcę widzieć
Nie chcę myśleć
ale chcę wołać
wołać o pomoc
chłód ostrza
obok zegar cyka
cyk cyk....
Oczy płaczą
Otwarta rana krwawi
Nie nie!
Kroki kroki
Ktoś się zbliża
Słyszę jego oddech
Czuję obecność
w mojej głowie
nie chcę go!
Ból mojego ciała
To wszystko co czuję
Moje ciało krzyczy
A usta są nieposłuszne
On przyszedł
Ale ciemność zdążyła
Ogarnąć mój umysł

Opublikowano

Jeżeli chodzi o mnie, niestety żaden obraz nie pokazał mi się przed oczami... Wiersz po prostu "przeleciałam". Nie ma się przy czym zatrzymać... A wersy
"Gwiazdy księżyce planety
Miażdżą mi mózg
Który puchnie "... No comments... Myślę, że chciała Pani dzięki nim wywołać w czytelniku jakieś emocje. Nie wiem, strach, smutek, ból... Ja nie poczułam niczego. Przy niektórych wersach tylko się usmiechałam, albo krzywiłam (nie mówię o tych "pozytywnych" emocjach). Przykro mi, ale utwór mi się nie podoba. Mam nadzieję, że kolejnym zakoczy mnie Pani pozytywnie. Pozdrawiam, Pat.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...