Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna Kulesza

Użytkownicy
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joanna Kulesza

  1. jak dla mnie przekombinowane, nie bardzo pasują określenia typowo dorosłe "mętnego powodu/ bez dobrnięcia do skutku" do "myślątko", które mają sugerować dziecinne gadanie, początek zapowiadał się dobrze, podoba mi się wredne brudne uwagi, ale wkłamując - na nie, pozdr
  2. Joanna Kulesza

    obieg

    muszę przyznać, że mnie trochę zmęczył, ale chyba pozytywnie, coś w nim się tli i przyciąga uwagę, może tylko zamienić to na prozę-wiersz? lubię takie "gadanie" Pozdr
  3. najprawdziwsza prawda, tov moje wyżalenie, z czasu kiedy miałam doła. Pozdr
  4. Słyszę płacz Cienia gdzieś w kącie Ulicy Szarej i Brudnej Ciche stłumione łkanie Noc je ciszy utuli do snu Jak matka dziecko A ja? A mój żal kto ukoi? Nie jestem nawet Cieniem? Więc kim lub czym? Nikim Niczym
  5. Joanna Kulesza

    ****

    Dzięki za wszystkie komentarze, najbardziej mnie powaliła ta ironia...(znów te kropki:)z tytułem, jeśli chodzi o wielokropki to bardzo je lubię, wg mnie dużo mówią, jeśli nie chę czegoś powiedzieć, użyć słowa. niestety mam dużo wierszów które skaładają się z słów, może dla kogoś jest to trochę bezsensu, ale w mojej głowie czasem na tym polega tworzenie. Zgadzam się z propozycją Jęk - zawodzenie wiatru. A tytuł, no cóż, poprostu brak słów są niepotrzebne. Pozdrawiam
  6. Joanna Kulesza

    ****

    czemu nijakie? czy tak mam interpretować brak komentarzy?
  7. Joanna Kulesza

    ****

    Zamęt szelest Krzyk tętent I... cisza... Oczekiwanie – to oddech Jęk – to zawodzenie wiatru Ciemność pustka Nicość niebyt Czarna Dziura – To mój umysł I kołysanie szamotanie Wirowanie taniec Śmierci – Dance Macabre!
  8. Zostawić to wszystko I odejść... bez łez Pożegnania Bez żałosnego odrywania Ciała od ciała Duszy od duszy Miłości smak Pozostanie tylko Wspomnieniem Na wypalonych Przykrym słońcem wargach Bez westchnienia Zimnego jak wiatr Z koszem pieszczot W ręku Drżąc z podniecenia Kwitnącego jak Dzika orchidea w sercu... (odejdę)
  9. proszę, może jeszcze ktoś zechciałby coś napisać?
  10. Dziękuję, a drugiego słowa "znaczenia" pierwotnie nie było, tylko przepisując wiersz tutaj dostałam jakiegoś zaciemienia, przepraszam, moja wina, faktycznie drażni, czy można to jakoś poprawić? Czekam na inne komentarze
  11. Słowa wypowiedziane oddechem Słowa pachnące deszczem Wydarte z serca Podczas narodzin Jeszcze ślepe Słowa krzyczące szeptem Słowa przepełnione ciszą Jak burza powracające Dotykają duszy Zanurzają się w niej dojrzewają kwitną Aby w końcu zostać wyplute Jako stare zwiędłe I bez znaczenia filozofie Których znaczenia I sensu nikt nie rozumie
  12. Czuję znowu nadchodzi Ta chwila Powietrze staje się duszne Mrok gęstnieje Wszechświat maleje I spadają mi na głowę Gwiazdy księżyce planety Miażdżą mi mózg Który puchnie Otwieram usta do krzyku Ale nie mogę wydobyć Z siebie żadnego dźwięku Tylko cisza cisza coraz bardziej Męcząca napięta I stuk puk stuk puk Przeradza się w łoskot Nie do zniesienia Nie chcę słyszeć Nie chcę widzieć Nie chcę myśleć ale chcę wołać wołać o pomoc chłód ostrza obok zegar cyka cyk cyk.... Oczy płaczą Otwarta rana krwawi Nie nie! Kroki kroki Ktoś się zbliża Słyszę jego oddech Czuję obecność w mojej głowie nie chcę go! Ból mojego ciała To wszystko co czuję Moje ciało krzyczy A usta są nieposłuszne On przyszedł Ale ciemność zdążyła Ogarnąć mój umysł
  13. Bardzo dzięuję, na prawdę:)
  14. Uderzenie – Jedno drugie Słodkie ciepło krwi I niemy krzyk Ciemność – podpełza Powietrze – dusi Niebyt Nicość Nic Bruk szary Cisza drgająca Gorzki chłód Dotyku dłoni Bezdenność Beznadziejność Bez Wyrazu czucia Bólu
  15. założyłam sobie że przyjmę wszelką krytykę na klatę, ok, nigdy wcześniej nikomu nie pokazywałam tego co piszę. Ale na Boga, cóż znaczy poezja udawana. Interesuję się poezją, literaturą ale nigdy z taki określeniem się nie spotkałam. Osobiście uważam, że poezja albo jest albo jej nie ma, albo ktoś "czuje" wiersz albo nie. Jeśli koleżanka wyobraża sobie że siadam i postanawiam coś wyrzeźbić to grubo się myli. Poza tym chyba nie dokońca rozumiem co oczekujesz od wiersza, jak możesz to o tym napisz.Cyżby to polegało na tym, że coś jest w stylu "Słowacki Wielkim Poetą Był"? Joanna Kulesza
  16. Stoi rozczochrana Gerda Patrzy w lustro Lucyfera Słońce świeci Czarnym światłem Na beznadziejno-błękitnym ..................................niebie twoje oczy są słabe a ręce nie przemienią się już nigdy w skrzydła......... tańczące gwiazdy odbite w jeziorze szarym są gówno warte a księżyc blady nic już nigdy nie powie........ strzała Amora jest ślepa i naiwna wierzy pozorom tłusty bożek pogański krew rozlana na trawie już nie jest purpurowa lecz swojego rodzaju paradoksem nie zaistniałych ......................zdarzeń Więc czemu?! Czemu serce ironicznie Się śmiejąc bije nieprzerwanie? Twoje nogi przyodziane W ciężkie buty Pójdą dalej same I już nigdy nie spotkają Moich bosych stóp................ To ja jestem Gerda A Ty jesteś Kayem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...