Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dni odcina kalendarz
porywa kolejne wieczory
i noce coraz bledsze
pod bezsenną kołdrą
zziębnięte pisklę sieroce
w pustym gnieździe

na swoim drzewie uwij
konarami rąk dziuplę
rozjaśnioną brzaskiem
ocieplaj chlebem
przez próg mnie
przenieś

zostanę

Opublikowano

zastanawiam się nad celowością/sensownością szóstego wersu
czy konieczny?
skoro sierota, to i bez gniazda
a jeśli już

to dałbym - w pustym gnieździe.

Wiersz też dobry
piszę 'też', bo myślę o dotyku stokrotek;)

Pozdrówka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ciekawe spostrzeżenie. Kominek...hmm...mam nadzieję, że będzie :)), choć chleb i te konary zapowiadają ciepło, więc pewnie i tak warto zostać...
Dziekuję.
:))))
Serdecznie pozdrawiam
-Krysia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No i czepnęła się...hehe:))), ale odeprę gwoli ścisłości:)...
(patrz: Tezurus):
uwij - ulepże, wij, buduj;
dziupla - gniazdko, barć, mieszkanie;
to tylko nieliczne synonimy :)), więc chyba może zostać jak jest...tak mi się...hehe...zdaje...
Dziękuję.
:)))
Serdecznie cmokam
-Krysia.
Opublikowano

Wiersz jest jednym z Twoich najlepszych, tak myślę,
jednak jestem tego samego zdania co Stasia.
Tezaurus w tym przypadku podpowiada: " zróbić coś", ale
nie "zrobić w czymś" ( w tym przypadku dziupla - w drzewie).
Można uwić w dziupli gniazdo, siedlisko. Dziupli się
nie uwije. W poezji jednak wszystko może się zdarzyć,
nawet coś, niezupełnie logiczne.
Bardzo serdeczne uściski
- baba

Opublikowano

bardzo ciepły i klimatyczny ten wiersz :) bardzo mi się podoba
zgadzam się z egzegetą ;)
"ocieplaj chlebem
przez próg mnie
przenieś

zostanę"
wspaniała pointa
zabieram do ula i obiecuję, że pszczółki nie pogryzą się z pisklakiem :)
Serdecznie pozdrawiam... :)

Opublikowano

Teresko!

Wiersz ciepły, wiele tęsknot i marzeń.

na swoim drzewie uwij
konarami rąk dziuplę

-fragment nieco kontrowersyjny jednak przemawiający obrazem.
Można zrobić dziuplę z dłoni i ukryć coś cennego,
więc w odniesieniu do drzewa mogą być konary.

PozdrawiaM.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No i właśnie, w poezji...zdarzyło się "uwicie" w znaczeniu przenośnym...ale, nie upieram się, tylko tak raczej przekomarzam się :))
Dziękuję.
:)))

Ściskam jak najserdeczniej
-Krysia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Adler

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odnaleźć ukojenie w niespełnieniu ? Może wystarczy śnić :)  Piękny :) pełen tęsknoty i lęku .. pozdrawiam :) 
    • @Migrena hehe, ja to mam przesyt takich historii:) Ale dziękuję za za rekomendację:)
    • @huzarc   wiersz trudny, głęboki, ważny.   czytam go jako apel do nas, do społeczeństwa.   odzyskajmy myślenie i język, aby obronić swoją tożsamość przed systemem, który jest jednocześnie totalitarny i wadliwy.  zachowajmy zdolności do głębokiej empatii i widzenia przyszłych konsekwencji, zanim wszystko sprowadzi się do zimnych liczb. dostrzeżmy niepozorne zło zanim ono stanie się rzeczywiste.           na marginesie. skandynawscy kryminaliści -  to ci z powieści Jo Nesbo i Stiega Larssona. zachęcam do lektury : Policja, Upiory, Pragnienie oraz Millennium. warto !!!!       świetnie napisany wiersz !!!!!!  
    • Sypiam mało. To dlatego nie śnię. Żadnych obrazów, które widziałem w muzeach, żadnych postaci. Głuchy dźwięk przy pukaniu – wieczny ja, moja beautiful skull, my beautiful scalp. Klątwa dziewiątej symfonii – skoczne rondo lub szybki finał, kakofoniczny wrzask jak wyrok u neurologa – z drugiej strony neuroplastyczność, nowe połączenia dendryt – akson są jak koleje do nieznanych miejsc – gdzie mnie nie było, gdzie byłem, z kim, wczoraj, dziś – piłem, nie pamiętam nic, nie łykam nic na niepamięć i to samo nic, w listopadowych barwach, nudzi mnie. Ach, jaki czuję się zmęczony! To nic. Żadnych ciemnych obrazów! Żadnych kobiet bez oczu! Odejdź Modigliani! Dajcie mi dobry tekst, nie nic! Jedynie tekst, aktorów, dwie aktoreczki z pasją. Karta za kartką – dobre szycie – zanim padną, kartka po kartce, moje wierne psy, do nóg. Kompulsywnie, metodycznie – jak by powiedział Stanisławski (od ilu lat już gnije i w nosie ma method acting) po raz trzeci, oglądam dokument o van Goghu – jak można tak spieprzyć kościół w Auvers, sam bym nie kupił takiego obrazu; już bliższa mi postać doktora Gacheta – doktorat z melancholii, paskudna choroba mówiąc między nami, sypiam zbyt mało, żeby pisać o onirycznych postaciach, krajobrazach, Bogu. Żadnej ołowianej bieli! Jestem udręczony – odpalam papierosa za papierosem, przesypuję resztki wspomnień o tobie z dłoni do dłoni między rozedrganymi palcami, drążącym językiem spijając z podłogi uciekającą przestrzeń, czas.  
    • @Leszczym Musiałem odpocząć - zastanowić się, kiedy byłem najszczęśliwszy, czy wtedy, gdy publikowałem tutaj, czy tam, w pismach - tutaj. NIe przesadzaj z erudycją, podstawowa wiedza nieco czasem poszerzona i wielkie braki w niej. Dziękuję, że jesteś. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...