Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Już wiemy kto-czym strzelał w Gruzji.
Skąd?
- No... po kul świście.

Ja, czyli prorosyjskie lobby
twierdzę: to dziad przy*EBał z fuzji
(ot… takie hobby).

Chłop nie wyszumiał się za młodu
i z głupot czyni argumenty.

O, choćby, jak ten wiatr
ze wschodu.
- Wiecznie z nim jakieś incydenty!

Opublikowano

Nawet nie wyobrażasz sobie jak się cieszę, że to widzę :D
Myślę, że jest tu tylko jedna możliwość interpretacji, niestety tego nie zrobię gdyż o życie spokojne trwożę xD. pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wybory się zbliżając więc trzeba odbudować swe stracone morale -
nawet ryzykując - zgadzam się z poglądem iż ciągle z nim jakieś
dziwne incydenty- tylko czy oto w tej politycznej poezji chodzi....
Podoba się bardzo Hayq ten wiersz - pachnie ogniem .
pozd
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Powiem, bez ryzyka, że morale jest już tak umocnione, że więcej nie czeba... mam nadzieję ;))
Dzięki Waldemarze, za ogień i wizytę.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No cóż Kasiu - człek takich rzeczy niezwyczajny, to i dowcip mu się tępy robi. Jednak (co prawda po grudzie), ale się przyzwyczajam... no! ;)
Dzięki, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Haha... nie, no niezły argument. Napisz na drugi raz, że jest po prostu do dupy i tyle. Pośmiejemy się razem... a tak? Zasiałeś ziarno goryczy, bo teraz co ja z tym badziewiem zrobię, które mi w szufladach zalega? Większość (i teraz uważaj, bo to będzie straszne) to jednodniówki qrde ;))
Cholera, a może ja zbyt rozrzutny jestem ?
A z tym limitem to chodzi o jakąś normę, czy co?
Szanowny kolego, przykro mi - aż tak ambitny nie jestem. A taki np. Mickiewicz był i co?
Niektórzy też się śmieją - teraz.
No tak... pomnik ma, albo kilka nawet. Ale ja też będę miał ;P (jeden)
Pozdrawiam uprzejmie. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o kolego... to jeszcze nie oPOka* A jeśli nawet, to jej skład też różny, bo ludzki, nie zawsze trwały i czasem POdatny na... taką erozję choćby ;))
Pozdrawiam

*Opoka - skała mieszana zbudowana z organogenicznej krzemionki (opal, chalcedon, przeważnie pochodzącej z krzemionkowych gąbek) i węglanu wapnia. Może zawierać niewielkie ilości glaukonitu i substancji ilastych. W wyniku wietrzenia chemicznego może ulec odwapnieniu, powstaje wtedy tak zwana opoka lekka.
W Polsce opoki są pospolite w osadach górnej kredy pozakarpackiej, zaś opoki lekkie występują na Wyżynie Lubelskiej i w obrzeżeniu Gór Świętokrzyskich.
(sam widzisz... może być różnie;)
Opublikowano

Wiersz może się podobać, bądź nie podobać.
Mnie nie gorszy określenie: "do dupy", ale świadczy
o braku argumentów w rzeczowej dyskusji.
Ja lubię takie krótkie wiersze, są jak zdjęcia zwykłych przedmiotów i miejsc,
napotykanych w codziennym życiu. Oglądane po latach, budzą pytania:
dlaczego tak mało ich robiłem, wiele spraw uległo zapomnieniu, teraz mogę
na nie spoglądać, z rozrzewieniem i nostalgią, albo ze zdziwieniem, niechęcią może,
ale zawsze z zainteresowaniem.
Według mojego zdania, wiersz jest dobrze napisany, ciekawie ujęty, ujmuje aktualny temat zdarzenia, przewiduję, że "po kul świście" - zostanie w moim i nie tylko repertuarze
ulubionych powiedzeń!"po kul świście"- świetne wprost, jak "ten wiatr ze wschodu"!
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Każdy ma swój świat, a w nim... Wydawałoby się, że znamy...   Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Jesteśmy wirtualnymi znajomymi nigdy się nie widzieliśmy nigdy niczego sobie nie obiecywaliśmy nigdy niczego od niego nie chciałam i mówiłam mu to nie słuchał   chroniąc swoją prywatność kłamałam podobnie jak on który ma sto twarzy   wymyślał mnie sobie latami w kolejnych wierszach i listach od lat codziennie na nowo   wściekły że jestem inna niż ta którą sobie wymyślił uderzał mnie w twarz   czy zwracam na to uwagę? już nie bo wiem że ma na moim punkcie obsesję   jednego dnia nie jest w stanie wytrzymać bez pisania o mnie i obrażania mnie obsesja   na szczęście dzieli nas bezpieczna odległość   Żegnaj...    PS  Wszystkiego dobrego Ci życzę. 
    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...