Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

o, a przez to, że accusativus i nominativus w rodzaju męskim się nie różnią (tak jak w Old Saxon ;) ), to nie wiadomo, czy los kształtuje charakter, czy charakter kształtuje los. i co teraz, no, co teraz?

Opublikowano

gdyby to marzenie się spełniło, a peel dodatkowo (hipotetycznie;) jeszcze był gejem
największe nieszczęście byłoby wtedy (dla niego), jeśli reszcie by to kompletnie zwisało.
Jednym słowem poziom tolerancji zapobiegłby jakiejkolwiek możliwości wywołania prowokacji lub użalania się nad sobą. Zostałby i tyle, będąc szczęśliwym z tego powodu lub nie (bo nic nie wywołał)
Niestety, to utopia, jak na razie, można jeszcze dzięki temu "wzbudzać" to... i tamto. :/
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Samoakceptacja wkracza w rachubę. No i gdyby tak bardzo chciał, to w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe. Z odpowiednim podejściem.

A Monty Python mnie nie śmieszy i dlatego to nie znam miny Chapmana.

Pozdrawiam ciepło.
Opublikowano

Sceptic.;
czy Ty aby w obawie nie cytujesz Obamę?
z takim wierszem możesz jeszcze go przeskoczyć!
:))
J.S

a za to:

accusativus i nominativus w rodzaju męskim się nie różnią (tak jak w Old Saxon ;) ), to nie wiadomo, czy los kształtuje charakter, czy charakter kształtuje los. i co teraz, no, co teraz?

masz ode mnie prywatną nagrodę Nobla - męski uścisk dłoni w dłoni która to napisała;
!!
:) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



- cofając się do początków naszego istnienia, ojciec każdego z nas był murzynem. wywodzimy się z Afryki; bycie Żydem to nie problem, należy udać się do gminy oraz rabina i obgadać sprawę.

- jest jakieś czarne plemię ( chyba Somalia ) wywodzące się od Abrahama i uznawane przez Żydów za naród wybrany.

- jeżeli masz problem egzystencjalny, masz problem, niestety.:)

- pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo ciekawy obrazek zaproponowałeś ;)


nad Bugiem
homoseksualiści
topią marzannę


fajne haiku ;))) chociaż... troszkę jakby wycięte z kontekstu, bo to nie był koniec zdania i
myślałem raczej o czymś takim:

topiąc się w Bugu
homoseksualiści
dręczą marzannę
......jak wiadomo marzannie (tak mi się zdaje;) to zwisa ;))

thx, pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...