Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

...zanieś mnie proszę na łąkę
pełną porannej rozkoszy
połóż wśród traw rozespanych
zmyj sen z powiek kroplami rosy
i całuj drżące me dłonie...
i pieść pragnące cię ciało...
nie westchnę - to już wystarczy
zawołam - to wciąż za mało!

spij z ust drzemiące obawy
muśnij szyję wzbudzając dreszcze
ja złoże hołd twojej dłoni
szepcząc - kochanie jeszcze
w objęcia weź mnie stęsknioną
przemknij ustami po ciele
zbudź zmysły
uwolnij pragnienia

czy to wiele?
czy to niewiele?

Opublikowano

moni
przypadkowo zwabił mnie tytuł,
rzeczywiście kipi tu zmysłami i sympatyczne to TO.
Tylko że mnie od rymów odrzuca,
więc pozwoliłem sobie na malutką transformację
oto ona:

zanieś mnie proszę na łąkę
pełną porannych zmysłów
połóż wśród traw rozespanych
zmyj sen kroplami rosy

całuj mnie drżącą
pieść ciało pragnące
nie westchnę - to już wystarczy
zawołam - to wciąż za mało!

weź z ust drzemiące obawy
muśnij szyję całym sobą otul
ja złożę hołd twoim dłoniom
szepcząc – kochanie jeszcze

w objęciach stęsknioną
przemknij ustami po ustach
zbudź mnie
uwolnij pragnienia

czy to aż tak wiele?


Pozdrawiam

Opublikowano

Jak dla mnie dno.

zmyj sen z powiek kroplami rosy
i całuj drżące me dłonie...
i pieść pragnące cię ciało...
(...)
szepcząc - kochanie jeszcze
w objęcia weź mnie stęsknioną
przemknij ustami po ciele

- bez takich proszę.
Co prawda jest kilka fraz które zaciekawiają np.
ja złoże hołd twojej dłoni
co nie zmienia faktu że całokształt jest zmysłowo-strasznie-tandetny.
to tylko moje subiektywne odczucia, mam do nich prawo ;)
Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj,
ależ oczywiście ile głów tyle pomysłów, ile serc tyle odczuć...dzięki za komentarz...miło mi, że poświęciłeś dla mnie choć małą chwilkę dzisiejszego dnia...
cieplutko pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dziękuję za Twoją transformację...cudnie czytać coś, co ktoś miał ochotę poprawić i podzielić się swoim doświadczeniem. To tak jakbym odbyła z Tobą rozmowę :)
serdecznie pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zmysłowość rodzi się w marzeniach i tęsknocie, które opętały moje niedoskonałe myśli...długa droga jeszcze przede mną...ale ogromnie dziękuję za ciepłe słowa:)
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bardzo przepraszam Bea.2u
przecież Moni peelka zwraca się do pana, a to cząstka większej populacji:)
Rozumiem doskonale, aż zanadto,
inaczej bym nie poświęcił się tym wersom;)
Pozdrowionka
Opublikowano

założę się, że jeśli dała(by)ś ten wiersz swojemu chłopakowi, umrał(by) z zachwytu lub innej temu podobnej przyczyny.
żeby jednak przyprawić o zawał większe grono czytelnicze
(a więc ludzi, których w większości nie znasz, którzy Ciebie nie znają i z którymi nie jesteś (jeszcze ;o) w żaden sposób emocjonalnie powiązana) - to jednak jest za mało.

mam na myśli tylko to, że każdy takie wiersze chyba przerabiał
i nie są one dla niego żadną nowością, świeżością, zaskoczeniem.
tyle - a bardziej subiektywnie powiem, że nie lubię takich dosłowności i trybu rozkazującego
/zanieś, połóż - toż to brzmieć zaczyna jak instrukcja obsługi ;o)

pozdrawiam serdecznie,
angelika

Opublikowano

niby delikatne...zmysłowe a jednak to nie to:)...w zamiarze miał być erotyk a jednak nie wyszło...Zbyt dosłownie potraktowane to, co tak ulotne.Wiersze erotyczne..miłosne to gra niedopowiedzeń...im ich więcej tym lepszy efekt...ma być tajemniczo a zmysłowo:):). metafory tak dobrane, aby dodawały pikanterii:)..zresztą to wielka sztuka pisać o miłości i uniesieniu...:)pozdrawiam serdecznie
Bernadetta

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



U mnie z reguły po przebudzeniu wielokropki i pytania :) no może nie obraz poetycki.
Dzięki za komentarz, im więcej wskazówek, tym łatwiej dojść do celu...i większa szansa na poprawę :)
serdecznie pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ktoś mądrzejszy ode mnie stwierdził, że facet to prosta konstrukcja...nie lubi domysłów, kluczenia po omacku...przemawia do niego jasny i konkretny komunikat...taka mała instrukcja obsługi :)))
cieszę się, że byłaś znowu :)
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wiem do końca czy erotyk był w zamiarze...z pewnością coś, co wypuszcza marzenia z uwięzi...i pozwala im troszkę pofolgować sobie.
Dziękuję za cenne uwagi...przydadzą się na kolejne próby :)
cieplutko pozdrawiam
Opublikowano

co do instrukcji prostych, to nie jest ich za wiele, w sam raz dla faceta.. ;)
Moni, gdybyś go przerobiła wedle życzeń wyszłaby szmira!
Jest ok, przemawia, a przecież Cię nie znam, czuję jak Ty, jako kobieta podskórnie i mi ten wiersz pasuje w przeciwieństwie do sztucznych barokowych erotyków.
Trzymaj się ;)
/bea

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hej, bez takich w życiu się nie da! :P

nie podoba mi się, chociaż niektóre fragmenty mogą być. jestem też absolutnie za miksem egzegety.

pozdrawiam.

Dziękuję za komentarz...i puk-puk do moich drzwi :)
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kwiatuszek Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem . To pierwsze próby. Gitary też muszę odkurzyć. Ale taki jest plan. Co jakiś czas rozciągam palce, zaczynam nucić i śpiewać.    Kocham te swojej gitary i muzykę którą z nich wydobywamy. :)
    • Chodź. Wejdźmy tam. W las głęboki, w polany dzikich listowi o korzennym aromacie wieczornych westchnień. Wiesz, słońce jaśnieje w twoich włosach koroną, kiedy je rozczesujesz dłonią, jakby w zadumie.   Idziemy serpentyną wijącą się, zagubioną w przestrzeni gorącego lata, wśród stłoczonych lękliwie czerwonych samosiewów, wiotkich winorośli… W krzaku jaśminu, co lśni kroplami rosy, jawi się pajęczyna drżąca. I w tym drżeniu, w tej przedwieczornej zorzy, my.   Chodź. Weź mnie za rękę. Chcesz, wiem, choć kroczysz w panteonie niedomówień i jakichś takich, jakby pobocznych spojrzeń, które w tobie kiełkują z nasion niepewności.   Idziemy w cichym kołysaniu wierzb, w powiewach wiatru kładących się na pniach, na przydrożnym płocie drewnianym, na sztachetach, między którymi słońce przepuszcza w migotach swoje cienkie nitki jaskrawego blasku, na kładce przerzuconej nad perlistym nurtem strumienia, wśród feerii mżących kryształów.   Na naszych ustach i dłoniach, na skroniach…   Chodź. Wejdźmy w te szepty rozochoconych brzóz. W ramiona kasztanów ze skrzydlatych cieni. Niech nas oplotą, abyśmy mogli wzbić się na nich ku słońcu lekko. Z cichym krzykiem zamarłym na ustach.   Idziesz z tyłu ścieżką, bądź kilka kroków przede mną.   Dokądś wciąż wchodzisz. Skądś wychodzisz. Z jakichś zakamarków pełnych anemonów, z leśnych ostępów i w kwiecistym pióropuszu na głowie. Bogini natchniona śródpolnym wiatrem łagodnym. Uśmiechnięta.   Chodź. Idziesz. Znowu idziemy. Ty, przede mną. To znowu odrobinę za mną. Obok. Przechodzisz. Przemykasz lekko. Zatrzymujesz się, rozmyślając nad czymś.   To znowu zrywasz się truchtem, wybiegając o parę kroków wprzód.   Idę za tobą w ślad.   Kiedy wyprzedzam cię, oglądam się za siebie. Podaję ci rękę.   Nikniesz w cieniu na chwil parę, jakby celowo, naumyślnie. Na moment albo może i na całą wieczność. Nie wiem tego na pewno, ponieważ olśniewa mnie przebłysk spadający z nieba, co się wywija z korony wielkiego dębu.   Wiesz, to wszystko jest takie ciche i ciepłe. miękkie od poduszek z mchu i paproci.   Szepczę, układam słowa, kiedy ty, wyłaniasz się bezszelestnie z cienia (nagle!) i cała w pozłocie.   Od migotów blasku. Od drżeń.   Tuż za mną. Jesteś. I jesteś tak blisko przede mną, jedynie na grubość kartki papieru tego wiersza, który właśnie piszę (dla ciebie) albo źdźbła trawy, którym muskasz niewinnie moje spragnione usta.   Wychodzisz wprost na mnie, przybliżasz się, jakby w przeczuciu nieuniknionego zderzenia Wyjdź jeszcze bardziej. Proszę. A proszę cię tak, że już bardziej się nie da. Wiesz o tym. Więc wyjdź… Wyjdź za mnie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-07-31)    
    • @Nata_KrukNo, bo jak krótki może być długi ? :) Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1Akceptujesz, zgadzasz się na wszystkie plusy i minusy. Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymAlbo i nie :) Któż to wie :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @Alicja_Wysockaten świat jest taki mały Las Palmas jest za rogiem? to ja się oszukałem marzenia mógłbym spełnić w knajpie ? w Gdyni, a nie w Krakowie?   :)) dziękuję i pozdrawiam:)    
    • @Nela Sam wiersz bardzo dobry, niesamowicie trafnie oddaje stan ducha. Dobrze, że piszesz, jest tutaj mnóstwo wrażliwych osób, mamy swoje wzloty i upadki. Jeśli to osobiste odczucia, to warto coś z tym zrobić. Pisanie o tym. to dobry początek. Bardzo pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...