Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Czarno biała tęcza


Rekomendowane odpowiedzi

Dudnią od kopyt drewniane mosty
ty na swej bryczce uciekasz od chłosty
Zmęczone pracą na srogim polu
Ochładzasz ręce rozgrzane do oporu

Toń lasu wokoło pachnie jagodami
Ty wracasz do domu krętymi drogami
Wieziesz ze sobą długie pnie sosny
Mając na twarzy uśmiech radosny

Noc pełna, piece rozgrzane, więc dobra zabawa
Ty tańczysz walca z kochanką Wacława
Wołasz niezbyt wyraźnie
wina nalejcie każdemu doraźnie

Zalane piece poranną rosą
koguty pieją, psy o spacer proszą
Zrzucona pierzyna, umyte nogi
Kiełbasa, smalec, na nogach ostrogi

Na pole iść nie łaska
Tylko ucisk na głodnym brzuchu paska
W gnojowych jeziorach kwiczą maciory
Tak, to nie miejsce na miłosne amory

Bocian panoszy się w błotnym gnieździe
Szukając kumkaja w grząskim robaczkowym mieście

Ty grzecznie w kościele krzyczysz o Bozie!
Modląc się o chleb i mleko kozie

Tak dzień w dzień do pracy i po pracy
Wpierw wołasz do roboty chłopacy
Gdy już zmęczeni, skonani
Zapraszasz do uczty mówiąc moi umiłowani

Dzieląc czas na prace i zabawę
Myślisz o pranku i masz nie mała obawę
Czy posiać zborze czy krowy pasać
By znów wieczorem można będzie pohasać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja ironia mi się podoba, a co do reszty to nie w moim guście.
Tematyka zupełnie mnie nie interesuje.
Nie lubię zazwyczaj rymów, podobnie długich tekstów(może warto się zastanowić i pisać krótsze wiersze-kondensacja dobrych momentów).

Pozdrawiam Łukasz(sive Nikodem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...