Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Pieśń dla Ojca



Wśród pieśni szedłem i woni wawrzynu,
Zbierając nuty w garniec, czaszkę ludzką.
W niej troje oczu, przy czym jedno z tyłu,
Przez które błoto lało się wraz z gliną,

która powstała z piaskiem obsypanych,
(Skroplonym światłem, gdy wieczór blask mrozi)
Listków i wody, zaschłych w oczach czaszki,
Co duszą człeka, chcącą Ziemię schłodzić.

* * *

Ja nie widziałem wpatrując się w Marsa
z Ja-błoni Prawdy jak wiele się bierze
walki dar-emnej z Boskiego poznania

stąpam ponuro wiatr mieląc rękami
Don Kichot uszedł utrwaliwszy w wierze
z mych mąk się Ciało piecze z ideami

Opublikowano

jak najbardziej za, jak najbardziej za,jak najbardziej za :)))

tematyka trafia prosto do mnie, problem też, fajnie prowadzisz, ciekawy obraz,

CUDNA PUETNA... aż mi się jej niechce omawiac tlyko rozkoszowac

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



? ? ?
Początkowo nie łączyłem bufona smerfa z Boskim... ostatnio bardziej myslałem, że bufonem smerfem był Ilionowski... a Boski... sobie był. A ten koment mnie intryguje :)))))
AALE nie ważne ;)

Cieszę sie, że się podoba i że trafia.

pozdr. ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)) Dzięki za wgląd ;) Niestety masz rację... musże się sprężyc, bo coraz częściej mi sie to zdarza - dobry pomyśł i palenie go w środku.

pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



? ? ?
Początkowo nie łączyłem bufona smerfa z Boskim... ostatnio bardziej myslałem, że bufonem smerfem był Ilionowski... a Boski... sobie był. A ten koment mnie intryguje :)))))
AALE nie ważne ;)

Cieszę sie, że się podoba i że trafia.

pozdr. ;)


Rozróżnjmy sztuczność - bo sztuczne zabiegi są z góry nieporządane,
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



? ? ?
Początkowo nie łączyłem bufona smerfa z Boskim... ostatnio bardziej myslałem, że bufonem smerfem był Ilionowski... a Boski... sobie był. A ten koment mnie intryguje :)))))
AALE nie ważne ;)

Cieszę sie, że się podoba i że trafia.

pozdr. ;)


Rozróżnjmy sztuczność - bo sztuczne zabiegi są z góry nieporządane,

I n t r y g u j e. ;)

A dla Pani specjalnie wklejam "rodzacy się wiersz". Nie mam w zwyczaju... ale lubię psychodelicznosć i niejasność w dyskusji :))

ćwiczyłem sobie rytmikę i jamby :)

Pieśń Harfiarzy


Dwanaście czaszek, dwanaście nut
Z harfy żył leci pieśń niczym krew
Umiera kamień, ożywa gruz - -
- - liście drzew

Piętrzy się człowiek, wsród mieczy: wież
Na jednej osiadł Nasz Popiel Król
z niej z-rzuca mały a serca cień - -
- - Kulę kul!

Drżyjcie o ś-wiaty - struno też dr-żyj,
gdy gardło twoje podcina wróg
i słychać cichy harfy prze-krzyk - -
- - Dźwięku stój!

Dwunastu mężów, w obłokach z chmur
serce ich z togi westchnięcie rwie
Niebo się łamie i spada w dół - -
- - Zgniata pieśń


[rękopiśsię urywa ;PPP]
Opublikowano

Na pewno o jedne "oczy" za dużo.
1 strofa wg mnie godna uwagi czytelnika (chociaż porównanie dziury od kuli do "oka" na początku mnie krztynkę zmierziło, ale jak tak się podmiotowi kojarzy, niech już zostanie), a już sam się sobie dziwię, że jednak ten wzniosło-patetyczny ton przypadł mi do gustu. Okazuje się, że pozbywając się manii kopiowania swoich idoli można napisać coś godnego uwagi.

Ja na plus, na pewno za wytrwałość Autora i za styl (pewne mielizny, jak 4 wers 2 strofy pomijam, bo nie mam zamiaru być zoilem) .

Pozdrawiam.


PS - albo mi się w oczach troi, albo Hania to Adolf??? Przecież rozpoznaje te wpisy.

Opublikowano

Adolfie, wyzbyj się maniery archaizacji wypowiedzi pl'a. Strasznie psuje odbiór i sprawia, że
wiersz się oddala od odbiorcy już przy samym czytaniu, bez wchodzenia w szerszą refleksję.
Pomyśl nad tym ;)
+/-

Pancuś

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



uff. :) Nie było to jakieś trudne, ale mimo to cieszę, się, że wymyśliłeś, że trzecie oko to dziura po kuli :) Tak jak zamierzałem



Przepraszam za ten wers :) Jak widać powersji z warsztatu i tej, wciaż nie mam pomyśłu jak zapisać tą myśl w wersie


Dzięki i nawzajem


Nie ;) To Hania K podszywa się pode mnie i... próbuje stylizować się na moje wpisy. Nie dajmy się jej :)
Opublikowano

(skroplonym światłem, gdy wieczór blask mrozi) no taką strofę to ja chciałabym mieć w swoim wierszu. Ta podoba się najbardziej :) Całość jest dobra, nieprzegadana. Ładnie składnie ci to poszło... i ta melodia wiersza. Plusuję i pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...