Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

miasto jest miękkie i przytulne
dla przykładu
chodniki pokryte gumolitem
(nikt nie zrobi sobie krzywdy)

dla pewności
asfalt zastąpiono dywanami
co stanowi nietypowe rozwiązanie

po głębokiej czerwieni
bezszelestnie mknie autobus
numer dwadzieścia pięć

ma poduszkowe zderzaki
i niematerialne okna

na przystanku
podskakują kauczukowe buty
choć wcale nie jest zimno
a zimy są ze styropianu

inni utonęli w fotelach
gubiąc efemerydy
widzą przez powieki

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz napisany dobrym warsztatem, ale przyznam, że dość trudny - w swojej ułomności widzę niebotyczne miasto asekuracji, marazm, rozleniwienie mieszkańców, zatapiających się w swojej cielesności/fizjologii - są ulotni, przemijają chwilami bezruchu, czyżby wiersz opowiadał o zgaszonej wygodami aktywności/porzuceniu odruchów samorealizacji ? Taki przesłodzony/ulewający eden na Ziemi, który staje się przekleństwem - nie wiem - tytuł kojarzę z somatycznością, może dlatego - zaciekawia swoją wieloznacznością, jest taki inny - tyle ode mnie.
Pozdrowki
kasia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz napisany dobrym warsztatem, ale przyznam, że dość trudny - w swojej ułomności widzę niebotyczne miasto asekuracji, marazm, rozleniwienie mieszkańców, zatapiających się w swojej cielesności/fizjologii - są ulotni, przemijają chwilami bezruchu, czyżby wiersz opowiadał o zgaszonej wygodami aktywności/porzuceniu odruchów samorealizacji ? Taki przesłodzony/ulewający eden na Ziemi, który staje się przekleństwem - nie wiem - tytuł kojarzę z somatycznością, może dlatego - zaciekawia swoją wieloznacznością, jest taki inny - tyle ode mnie.
Pozdrowki
kasia.

Przeczyta Pani coś Huxleya :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiersz napisany dobrym warsztatem, ale przyznam, że dość trudny - w swojej ułomności widzę niebotyczne miasto asekuracji, marazm, rozleniwienie mieszkańców, zatapiających się w swojej cielesności/fizjologii - są ulotni, przemijają chwilami bezruchu, czyżby wiersz opowiadał o zgaszonej wygodami aktywności/porzuceniu odruchów samorealizacji ? Taki przesłodzony/ulewający eden na Ziemi, który staje się przekleństwem - nie wiem - tytuł kojarzę z somatycznością, może dlatego - zaciekawia swoją wieloznacznością, jest taki inny - tyle ode mnie.
Pozdrowki
kasia.

Przeczyta Pani coś Huxleya :)

Huxley :PP Nowy Wspaniały Świat jest boski i tyle, a i tak wbrew pozorm moi jego antyutopia niejest taka żła... no oc cżłek chce szczęścia to je ma.. .po co mu więcej. Ja bym nawet optował za podobnym roziwązaniem tylko rozszerzeniem go o pomysł Platonaii jego państwa- to była by idealne ziemia. A genteyczne progrmaowanie ludzi to o czym warto pomyśleć.

Co do wiersza. Obraz wyłania isę idealnego społeczenstwea bez strachu, bolu krzywdy, asekurancja to idea istnienia tego państwa. Lecz to kosztuje - za bezpieczeństwo i szcżeścier zpłacimy wolnościa, poezją, sztuką, mysla i cżłowieczeństwem...

Podba isę wierszm

pozdrr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przeczyta Pani coś Huxleya :)

Huxley :PP Nowy Wspaniały Świat jest boski i tyle, a i tak wbrew pozorm moi jego antyutopia niejest taka żła... no oc cżłek chce szczęścia to je ma.. .po co mu więcej. Ja bym nawet optował za podobnym roziwązaniem tylko rozszerzeniem go o pomysł Platonaii jego państwa- to była by idealne ziemia. A genteyczne progrmaowanie ludzi to o czym warto pomyśleć.

Co do wiersza. Obraz wyłania isę idealnego społeczenstwea bez strachu, bolu krzywdy, asekurancja to idea istnienia tego państwa. Lecz to kosztuje - za bezpieczeństwo i szcżeścier zpłacimy wolnościa, poezją, sztuką, mysla i cżłowieczeństwem...

Podba isę wierszm

pozdrr

Czyli nie rozminęłam się tak bardzo w interpretacji - idealny eden na Ziemi przy braku ruchu/samorealizacji/ coś za coś i marazm przewartościowania - dzięki za źródło :) Pozdrówki
kasia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przeczyta Pani coś Huxleya :)

Huxley :PP Nowy Wspaniały Świat jest boski i tyle, a i tak wbrew pozorm moi jego antyutopia niejest taka żła... no oc cżłek chce szczęścia to je ma.. .po co mu więcej. Ja bym nawet optował za podobnym roziwązaniem tylko rozszerzeniem go o pomysł Platonaii jego państwa- to była by idealne ziemia. A genteyczne progrmaowanie ludzi to o czym warto pomyśleć.

Co do wiersza. Obraz wyłania isę idealnego społeczenstwea bez strachu, bolu krzywdy, asekurancja to idea istnienia tego państwa. Lecz to kosztuje - za bezpieczeństwo i szcżeścier zpłacimy wolnościa, poezją, sztuką, mysla i cżłowieczeństwem...

Podba isę wierszm

pozdrr

Ty, taki idealista i romantyk, szerzysz takie poglądy? Smuci mnie to. Dzięki za komentarz. Pzdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Huxley :PP Nowy Wspaniały Świat jest boski i tyle, a i tak wbrew pozorm moi jego antyutopia niejest taka żła... no oc cżłek chce szczęścia to je ma.. .po co mu więcej. Ja bym nawet optował za podobnym roziwązaniem tylko rozszerzeniem go o pomysł Platonaii jego państwa- to była by idealne ziemia. A genteyczne progrmaowanie ludzi to o czym warto pomyśleć.

Co do wiersza. Obraz wyłania isę idealnego społeczenstwea bez strachu, bolu krzywdy, asekurancja to idea istnienia tego państwa. Lecz to kosztuje - za bezpieczeństwo i szcżeścier zpłacimy wolnościa, poezją, sztuką, mysla i cżłowieczeństwem...

Podba isę wierszm

pozdrr

Ty, taki idealista i romantyk, szerzysz takie poglądy? Smuci mnie to. Dzięki za komentarz. Pzdr

ta...wiesz kto jest problemem każdego idealnego systemu: człowiek.
I niestety - mamy diwe drogi:

bagno albo Antyutopię Huxleya

obie tragiczne... bo nijak przemówć do ludzi, nijak zmienić...
żeby zbawić świat - jak to pięknie brzmi :)) zbawić..z - bawić.. bardziej pasuje bo jest to z a b a w a w Boga trzebaby uwznioślić człowieka...ale tu jest problem by się to odbyło cłżowiek by sie msuiał nato zgdizć, nic pod rpzymusem...a się mało by zgłosiło..

masz lepszy pomyśł?

pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ty, taki idealista i romantyk, szerzysz takie poglądy? Smuci mnie to. Dzięki za komentarz. Pzdr

ta...wiesz kto jest problemem każdego idealnego systemu: człowiek.
I niestety - mamy diwe drogi:

bagno albo Antyutopię Huxleya

obie tragiczne... bo nijak przemówć do ludzi, nijak zmienić...
żeby zbawić świat - jak to pięknie brzmi :)) zbawić..z - bawić.. bardziej pasuje bo jest to z a b a w a w Boga trzebaby uwznioślić człowieka...ale tu jest problem by się to odbyło cłżowiek by sie msuiał nato zgdizć, nic pod rpzymusem...a się mało by zgłosiło..

masz lepszy pomyśł?

pozdr.

To przekaz książki (dla mnie co najwyżej b. dobrej, nie świetnej czy genialnej) jest antyutopią, zaś społeczeństwo w niej opisane jest jak najbardziej utopijne. Nie bardzo rozumiem co masz na myśli, pisząc o 'bagnie'. Istnieją przecież w dzisiejszym świecie modele i systemy całkiem przyjazne człowiekowi. To nie człowiek jest problemem, tylko nawiedzone jednostki pragnące wznieść siebie (i przy okazji również innych) ponad człowieka, co jak wiemy na razie nie jest możliwe. I genetyka nic nie zmienia, a obok zalet, niesie za sobą też niebezpieczeństwa. Nie potrzeba podnosić Człowieka do rangi Boga. Trzeba stworzyć system wartości (do niektórych może spróbować powrócić), taki żeby człowiek naprawdę poczuł się człowiekiem i zrozumiał gdzie jest jego miejsce, bo najgorszą rzeczą jest wmawiać komuś, że jest kimś kim nie jest. Potrzeba powrotu do korzeni, bo tylko to daje nam szansę na zrozumienie naszej tożsamości i w konsekwencji bycie szczęśliwymi.

I co Ty masz za problemy z pisaniem na klawiaturze, mnie napisz.
Opublikowano

Nie sądzę. Sam bylem kiedys idealista, ale patrzac na 99% ludzi to się ich nie ruszy. Ludzie lubią byc zezwierzęceni - mają do tego prawo - tylko czemu roszczą sobie prawo do bycia traktowanym jak nie-zwierzęta. Każda decyzja ma swoją cenę.

Nawet odrodzenie wartości nic nie da. Przecież mamy jeden nawet dobry system - chrześcijanski. Tyle, że jak się patrzy na chrześcijan/katolików to się rzygać chce. Bolączką jest cały czas to zezwierzęcenie, które jest po prostu nei chęcią do aspiracji wyzej niż pozwala cielesność natura, a wieć do postrzegania świata nie racjonalnie, cielesno, ale duchowo i abstrakcyjnie - tyle że tego nie naucyzsz ludzi.

Bagno - to jest obecny świat., gdzie pod płaszczykiem demokracji rządzi finanjsera - czyt. ci co mają kasę (dodaję, bo się ludziom cąły czas zzydostwem ,a to nie tylko żydzi mają kasę) Mieli dobry pomysł: dać ludziom 500 cłhłopa budynek zwany parlamentem i niech sobie popiperza, krzyczą naód mysli, że się dzieje dobrze bo to przecie dyskusja, polemika, a najwżniejsze decyzje już zpaadją na salonach. I co z tego, współczesny cżłowiek jest tak zindokrtynowany demokracją(pseudo) i wolnością (pseudo), że nijak nei spojrzy wyżej i nie dostrzeże czegoś lepszego. Całą ta machina wmawiająca wolność i swobodę, a w rzeczywisotści przekazująca ją finansjerze jest już z górry *(nazwijmy infantylnie)* zła. Ale nie ruszysz jej - bo za dużo świn ma interes

Póki nie wyzwolimy ludzkości z hedonizmu nie będzie człowieka - wergo. będą tylko zwierzęta o ksztąłcie cżłowieczym, tak jak sa owsiki. Ale wyzwolenie to nie jest prosta rzecz. Mówisz, że jest to demagogia i wszystek wali isę, gdy przychodzi jakiś szaleniec probujący cośzmieniać - PRAWDA!!! Bo tak było jest i bedzie - to jest wliczone w rachunek ziemi... ale czssem pojawiąją się myśli ponadziemskie, nie przewidywalne - choćby chęc stworzenia nad-cżłowieka, ktorą ,ożna rozczytać jako chęc uczłowieczenia ludzi. ?? I gdzie tu wina jednostki... w tym, że chce lekko przymusić, ale dła naszego dobra do pewnej doktryny. Przecie i my do demokracji jesteśmy przymuszeni, czemu zatem ten przymus jest dobry, a przymus inny nie?

Patrzmy na społeczenstwo mrowek - jest takie szczęśliwe! Ale dla nas musi to być tylko krok - chwilowe hedonistyczne bez-nadziejne społeczeńsdtwo jako preludium społeczeństwa uwznioślonych ludzi (rzecz jasna nie wszystkich, bo tak jak Plato wymyślił powinny byc 3 kategorie i te kategorie winny byc zachowane)

pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja nie jestem idealistą, co więcej - uważam, że człowiek z natury jest leniwy, słaby, egoistyczny i ma w sobie pierwiastek zła. Z drugiej strony staram się unikać cynizmu.

Piszesz o jakimś zezwierzęceniu - ok, wg Ciebie znaczy to "niechęć do aspiracji wyżej niż pozwala cielesność", a receptą na wyzbycie się tego, jest nauczenie ludzi postrzegania świata w sposób abstrakcyjny.

Jako, że światopogląd i płaszczyzna myślenia jednostki jest wynikiem wychowania i oddziaływania środowiska, można, przynajmniej teoretycznie, doprowadzić do powstania społeczeństwa nastawionego na myślenie abstrakcyjne. Jednak takie społeczeństwo nie miałoby racji bytu, dlatego że świat jest brutalny i potrzebna jest przewaga myślenia racjonalnego. Nie bardzo potrafię sobie taką społeczność wyobrazić, bo do czego byś doszedł gdybyś zamiast kopać rów, zastanawiał się nad strukturą szpadla? Myślenie abstrakcyjne tak, ale tylko u niektórych jednostek - u reszty na organicznym poziomie.Nigdy do tego nie dojdzie, bo jest to po prostu nieopłacalne ewolucyjnie.

Ludzie nawet nie chcą myśleć w ten sposób, bo to obnaża wszystkie ich wady i niedoskonałości. Człowiek nie wzniesie się ponad i nie przestanie być zwierzęciem. I w tym momencie z pomocą mu przychodzą odpowiednie wartości, które pokazują jaka jest jego pozycja i tłumaczą dlaczego właśnie taka. Jak już napisałem, ludzie potrzebują prawdy o sobie, a nie mrzonek o czymś, co de facto jest zwykłą utopią.

Piszesz też, że obecna demokracja to bagno. Mimo, że nie jest to najgorszy system, a ludziom nie dzieje się w nim krzywda (przynajmniej w prawdziwych demokracjach typu zachodniego) - masz rację. Demokracja jest systemem niesprawiedliwym, nieefektywnym, podatnym na naciski itp. Ale czym innym jest demokracja niż wymysłem lewicy, która zakłada, że najwyższą wartością jest człowiek i jego potrzeby? Tym samym ludzie, którzy ten system stworzyli i, w dużej mierze, tworzą chcą, jak to napisałeś "uwznioślenia" człowieka. To wynika z tej ideologii. Widzę tu paradoks.

Człowiek jest raczej 'przeznaczony' do wypełniania wyższych celów i podporządkowania się wyższym wartościom. Dlatego wszelkie próby stworzenia nadczłowieka spełzły na niczym i co więcej doprowadziły do potwornych okrucieństw (faszyzm, komunizm). Ktoś kto zabija ludzi w imię jakiejś pojebanej idei nadczłowieka czy też innej 'sprawiedliwości'(i to dla jego dobra!) jak najbardziej ponosi za to winę. Tak jak winę ponosi każdy kto bezzasadnie przymusza do czegokolwiek drugiego człowieka.

Paradoksalnie próby uwznioślenia człowieka prowadzą do hedonizmu, bo wtedy człowiek staje się wartością najwyższą i autonomiczną. Zaczyna gubić punkty odniesienia i wydaje mu się, że może więcej niż kiedyś. Myśli więc, że ma prawo mieć w pogardzie innych. Od tego blisko do tragedii. A jeśli zajdzie potrzeba zmian, natura sama tego dokona.

Pzdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



I właśnie tu jest cała paranoja sytuacji. Zgadzam sie z tobą - wiec najlepiej by było stworzyć takj jak Plato i tak jak proponuje Huxley z góry okreslić kto co moze myśleć, robić, cuzc=-- straszne... ale to smao dzieje sięteraz... dziecko urodozne w zniszcozenj rodiznei bedzie zniszczone... w żłym społeczeństwie... sam widzisz, że wprowadzenie takiego rozwiązania to tylko formalność, bo mówiąc niesprawiedliwe jest, że z góry człowiek wyznacza drugiemu cżłowiekowi jego role w społeczeństwie, mówimy: neisprawiedliwe, że nie wybeiramy genów, czy też rodziny? Nieprawdaz?

Dalej mówisz, że demokracja jest najlepsza. Ok. Ja też nie popriem zbrodni ludobójtwa czy mrodowania, ale zawsze keidy myślę o holokauście nachodzi mnie pytanie: a co czuli ludzie którzy stracili wszystko w okresie Wielkiej Inflacji? Jak zyli, jak cierpieli? Czywłaśnie dmeorkacji ofiarai nei są szyscy ci, którzy wprzeciwieństwei do finansjery nei mają oparcia w gotówce?

Cżłowiek jest łsaby i żły - ale może się samodoskonalić! Tego nei odbierze mu nikt. Ale nie chce. Czyż przymuszenei nie jest tu w dobrym celu, czy jak matka, ktora przymusza dziecko do uczenia nie robi tego po to by potem jej syn miał piekne zycie? Czyż nie mo[żna dla dobra ludzi narzucić im czegośc, co w przyszłości ich uszczęścliwi?

Z drugiej strony, kto mówi , żę ludzkość zasłguguje na wolność, niby za co? Za tysiące lat materializmu, cynizmu i bezwzględności?

Nie ma idelanje utopi, panstwa, ale czy tazbliżająca do Boga, a nwet jezeli isę nei iwerzy w Boga do naszego wyobrażeni człowieka nie jest słuszna?

Na zkaończenie - czyż nie mieli racji marksiści - mieli - lecz ich wykonanie bło z góy skaane na upadek z winy cżłowieka.

pzd
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



I właśnie tu jest cała paranoja sytuacji. Zgadzam sie z tobą - wiec najlepiej by było stworzyć takj jak Plato i tak jak proponuje Huxley z góry okreslić kto co moze myśleć, robić, cuzc=-- straszne... ale to smao dzieje sięteraz... dziecko urodozne w zniszcozenj rodiznei bedzie zniszczone... w żłym społeczeństwie... sam widzisz, że wprowadzenie takiego rozwiązania to tylko formalność, bo mówiąc niesprawiedliwe jest, że z góry człowiek wyznacza drugiemu cżłowiekowi jego role w społeczeństwie, mówimy: neisprawiedliwe, że nie wybeiramy genów, czy też rodziny? Nieprawdaz?

Dalej mówisz, że demokracja jest najlepsza. Ok. Ja też nie popriem zbrodni ludobójtwa czy mrodowania, ale zawsze keidy myślę o holokauście nachodzi mnie pytanie: a co czuli ludzie którzy stracili wszystko w okresie Wielkiej Inflacji? Jak zyli, jak cierpieli? Czywłaśnie dmeorkacji ofiarai nei są szyscy ci, którzy wprzeciwieństwei do finansjery nei mają oparcia w gotówce?

Cżłowiek jest łsaby i żły - ale może się samodoskonalić! Tego nei odbierze mu nikt. Ale nie chce. Czyż przymuszenei nie jest tu w dobrym celu, czy jak matka, ktora przymusza dziecko do uczenia nie robi tego po to by potem jej syn miał piekne zycie? Czyż nie mo[żna dla dobra ludzi narzucić im czegośc, co w przyszłości ich uszczęścliwi?

Z drugiej strony, kto mówi , żę ludzkość zasłguguje na wolność, niby za co? Za tysiące lat materializmu, cynizmu i bezwzględności?

Nie ma idelanje utopi, panstwa, ale czy tazbliżająca do Boga, a nwet jezeli isę nei iwerzy w Boga do naszego wyobrażeni człowieka nie jest słuszna?

Na zkaończenie - czyż nie mieli racji marksiści - mieli - lecz ich wykonanie bło z góy skaane na upadek z winy cżłowieka.

pzd

To, że dziecko rodzi się w 'złej' rodzinie, tylko po części jest winą systemu, natomiast w sposób bezpośredni błędem owej rodziny, nie sądzisz? Przykład więc nietrafiony. To jest niesprawiedliwe, w ogóle świat jest niesprawiedliwy, ale my nic na to nie możemy, a wszelakie próby zaprowadzenia sprawiedliwości przysparzają tylko niepotrzebnych ofiar. To, że człowiek nie wybiera sobie genów to inna sprawa. Na to nie mamy wpływu, więc trudno mówić tu o jakiejś niesprawiedliwości, bo niby kogo to wina? Przyrody? Rodziców? Tak po prostu jest.

Ja nigdzie nie napisałem, że demokracja jest najlepsza. Napisałem, że nie jest taka zła. Sam nie jestem demokratą, co powinieneś już zauważyć. Istnieją inne systemy, w których nie dochodziło do zbrodni.

Narzucanie komuś czegoś, kłóci się z moją wizją wolności jednostki. Poza tym narzucanie narzucaniu nie równe, i matka ma prawo narzucić coś dziecku, jako że jest ono jeszcze człowiekiem niedojrzałym.

Materializm, cynizm i bezwzględność nie jest domeną wszystkich ludzi, ale tak czy inaczej te wszystkie podmioty wpisane są w ludzką naturę. Gdzie tu wina człowieka? Tak skonstruowany jest świat, takie rządzą nim zasady, że coś wygrywa, a coś przegrywa. Ja wierzę w to, że każdy człowiek ma prawo do wolności.

Utopia nie jest słuszna, właśnie dlatego, że jest utopią. Nigdy nie będzie czegoś takiego jak równość i sprawiedliwość. Może być co najwyżej równość wobec prawa.

Marksiści oczywiście racji nie mieli. Bo cóż sprawiedliwego jest w tym, że ludzi, którzy chcą się wyróżniać, być lepsi od innych, dążyć do celów i spełniać swoje ambicje, na siłę się zrównuje? Dlaczego nygus ma mieć tyle samo co człowiek pracowity? Komunizm już w warstwie teoretycznej idei jest zły, dlatego że jest zaprzeczeniem natury człowieka.

Pzdr

ps. wyjeżdżam dziś nad jezioro, więc na ewentualną ripostę odpowiem dopiero po powrocie tzn. w piątek wieczorem, lub w sobotę.
Opublikowano

"demokracja" to jeszcze jedna forma władzy, gdzie jedni rządzą, a drudzy są rządzeni, w sumie nic nowego. Powoli nawet przestają obowiązywać jakiekolwiek reguły.

To ta k na marginesie: najważniejsze, że ten marazm będący tematyka wiersza (Lem coś napisał kiedyś o "betryzacji") jest napisany tak lekko, jak mnie sie nigdy nie udaje.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...