Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w ukrytym zakątku
dojrzewającego wina
letnie popołudnie
leniwe ciszą
na stole

kawa wyśmienita
i świeże pogwarki
jak ciepłe bułeczki
dar zaskoczenia
wierszem

twoich zawrotnych melodii
w rytmie trzy czwarte
walczyk już palce unosi
zachęca do tańca
chodź

nie trać czasu
krok po kroku
ja dziś prowadzę
nie daj się dłużej
prosić

zatańcz ze mną
białego walca

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jesteś szalenie miły. Nie martw się, że nie umiesz, "ja poprowadzę"...
a bułeczki ostatnio moje ulubione do kawy (szczególnie tej poetyckiej),
ale to Twoja wina, skusiłeś...
Dziękuję za ciepły komentarz.
:))))
Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jesteś szalenie miły. Nie martw się, że nie umiesz, "ja poprowadzę"...
a bułeczki ostatnio moje ulubione do kawy (szczególnie tej poetyckiej),
ale to Twoja wina, skusiłeś...
Dziękuję za ciepły komentarz.
:))))
Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Tak te bułeczki to moja wina, ale kawa jaka smaczna:)
prowadź mnie przez cisze, teraz Ty skusiłaś:)
pozdrawiam raz jeszczę
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bułki już wiele razy kusiły świeżością...aż mnie skusiły;
mówisz, tańczyć nie umiesz...wystarczy, że podskakujesz rytmicznie...
bardzo dziękuję za te podskoki :))

serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bułki już wiele razy kusiły świeżością...aż mnie skusiły;
mówisz, tańczyć nie umiesz...wystarczy, że podskakujesz rytmicznie...
bardzo dziękuję za te podskoki :))

serdecznie pozdrawiam
-teresa

te podskoki to oczywiście ku chwale Pani twórczości. ma Pani unikalny styl pisania, który mnie osobiście przekonuje.

:-))))))))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bułki już wiele razy kusiły świeżością...aż mnie skusiły;
mówisz, tańczyć nie umiesz...wystarczy, że podskakujesz rytmicznie...
bardzo dziękuję za te podskoki :))

serdecznie pozdrawiam
-teresa

te podskoki to oczywiście ku chwale Pani twórczości. ma Pani unikalny styl pisania, który mnie osobiście przekonuje.

:-))))))))))))

ooooo....ku chwale...całam w pąsach..."unikalny styl pisania"? dlaczego?
Jeśli przekonuje, to tym bardziej ogromna radość z mojej strony.
Dziękuję.
A to uśmiech za te podskoki.
:))))))))))))))))))))))))))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



te podskoki to oczywiście ku chwale Pani twórczości. ma Pani unikalny styl pisania, który mnie osobiście przekonuje.

:-))))))))))))

ooooo....ku chwale...całam w pąsach..."unikalny styl pisania"? dlaczego?
Jeśli przekonuje, to tym bardziej ogromna radość z mojej strony.
Dziękuję.
A to uśmiech za te podskoki.
:))))))))))))))))))))))))))))))

cieżko odpowiedzieć, dlaczego unikalny. odpowiada mi układ graficzny zwrotek i wersów, pewien porządek myślowy, bez bałaganu, wszystko ładnie i zgrabnie zebrane i przekazane dalej.

za uśmiech - uśmiech :o))))))))))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @viola arvensis Jaki cudowny, żywy wiersz! Tak właśnie wygląda zakochanie, które "tupie po głowie". "Czerwienię się poziomką , różyczką rozkwitam" - to urocze! Jakbym czytała wiersz o sobie, bo jak byłam zakochana w koledze z klasy - to miałam różyczkę! To była emocjonalna tragedia. :) "Zwieję przed kochaniem" - świetne, bo jednocześnie ucieka i przyznaje, że to już jest kochanie.
    • @Berenika97 Pięknie.
    • Poranek. Ale to nie nowy dzień. Nie początek, to tylko ciało oddane przez ogień, gdy noc skończyła swój rytuał. Słońce wstaje - nie jak zbawienie, ale jak świadek zbrodni. Rozrywa niebo pazurami światła, jakby chciało zajrzeć im pod ich powieki. Oni - jeszcze nadzy, ale już nie dzicy. Leżą w świetle po sobie, jak dwie rzeźby z soli, których dotyk roztapia. Jej ramię - jak lina po burzy, wilgotna, poraniona. Jego biodro - nabrzmiałe od snu, który nie przyniósł zapomnienia. W powietrzu unosi się zapach skóry i spalonego tchu. Cisza już nie milczy. Stoi między nimi jak anioł bez twarzy, i mówi: "Zobacz, co zrobiliście." Ich spojrzenia się mijają - boją się patrzeć w oczy, gdzie noc jeszcze dymi. Ona: czuje sól na ustach, ale nie wie, czy to pot, łzy, czy jego smak. On: chce coś powiedzieć, ale język mu się łamie na suchym gardle. Wciąż słyszą w sobie echo silnika, jakby to ich serca nie mogły zgasnąć. Wciąż czują dreszcz drogi, choć leżą bez ruchu. Dłonie, które w nocy nie znały granic, teraz leżą jak bezpańskie psy, z pyskiem wbitym w ziemię. Światło dnia nie pyta o zgodę. Wnika w ich pory, szuka znaczeń, ale znajduje tylko ślady walki. Nie mówią nic. Bo każde słowo byłoby zbyt lekkie dla tego ciężaru. Ich skóra pamięta, ale oni chcieliby zapomnieć. Nie siebie - ale ten ogień, co pochłonął wszystko i zostawił tylko popiół i imiona. Poranek nie daje ukojenia. Poranek oskarża. I w tej jasności - tak nagłej, tak wściekłej, odkrywają, że to, co było piękne w nocy, rano zostawia rany. Ale też: coś zostało. W zgięciu łokcia, w krwawym półśladzie na udzie, w cichym oddechu, który nie ucieka. Może to właśnie miłość. Nie iskra. Lecz cichy, szary ślad, który wciąż  trwa.    
    • Dokładnie tak, ciesze się że rozumiecie 
    • @Simon Tracy Wiele warstw, dużo historycznych odniesień, trudnych dziejów Rzeczpospolitej. Wiersz stawia pytanie - czy duch tamtego magnata-uciekiniera – dumny, waleczny, choć pokonany – jeszcze w nas żyje? Czy potrafimy jeszcze powstać "na dźwięk powstania", czy tylko stoimy jak chochoły, wpatrzeni w relikty przeszłości (róg), bojąc się podjąć ostateczną walkę? Czy szlachcic herbu Jasieńczyk to Twój szczególny wybór?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...