Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

królestwo Anomalii, trochę historii


Rekomendowane odpowiedzi



Niedziela, jak niedziela -
zimowa i bezśnieżna.
Tyle, że król kmiecia kazał rozstrzelać
o rozrywkę dbając królestwa.

Postawiono kmiecia pod ścianą
a pięknie było bo rano
i wyszła srebrna rosa
i gil gawiedzi z nosa.
Nagle: O cholera!
Toż przecie w arsenale
kul nie ma wcale a wcale?

- No tak - przyznał łaskawie był król
- Nie ma wojny, to i nie potrzeba kul.
A kiedy kmieć zaczął się już strasznie cieszyć,
dodał: W takim razie, proszę mi go ładnie powiesić!

Tu gawiedź, co stała cicho jak przysłowiowy mak,
szumieć zaczęła: - Więc raz tak, a drugi raz tak?
Co odważniejsi krzyczeli nawet: Niestety...
wobec powyższego my zwracamy bilety!
Ale król spojrzał groźnie i zastygli znowu
tyle, że nie jak mak, lecz jak te chabry w zbożu.


Tymczasem kat kmiecia stawia
pod sosną w purpurze słonka
i gawiedź wyciąga żurawia
i rosa na wszystkim bez końca.

Nagle: Panie... ale przecież nie mamy kordonka?

- O cholera! - raczył sobie przypomnieć król.
- Wszystek zeżarł nareszcie ten upierdliwy mól?
I dodał, bo kmieć skakał do góry, jakby to był bal:
- W takim razie, mój kacie... nadziej nam go ślicznie na pal!

Wtem gawiedź (co stała cicho jak w zbożu bławatki)
japy poczęła drzeć, niczym niemowlę do matki:
- Jak to? Znowu inaczej... co tu się kurde dzieje?
Król taki sam zmienny, jak historii dzieje!

A gdy ten popatrzył (groźnie oczywiście)
- jak nagle coś nie huknie! Przy tem, jak nie świśnie!
i nim się zdążył władca obłapić za serce,
gawiedź już nieżywego chwyciła go w ręce.
Znalazł się naraz postronek, więc jeszcze ciepłego
podwieszono króla, aż zajękło drzewo.


Zaś niedoszły skazaniec? - został nowym królem
i po pierwsze co zrobił: kazał odlać kule.
Po drugie: rozkazał zatłuc mole.
Po trzecie: wypędził pospólstwo na pole
wypatrywać, czy aby nie pada już śnieg?
Ale śnieg nie padał.

No to wziął się wściekł!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Skojarzeniową kosą? Proszę bardzo:


kuchnia wegetacyjna

kot po afgańsku panna
Poszczelona w żałobie

widelcem i nożem zakopuje kota
we wnętrznościach przysypuje ryżem

kiedy na powierzchni zostaje sama
łzawiąc od przypraw podlewa grobek
coca colą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...