Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciągle mam nadzieje
że kiedyś się spełni
moje najskrytsze
i choć jednego dnia

od rana do wieczora
pod każdą szerokością
nikt nie zazna głodu
bólu i innego cierpienia

a echo tylko śmiechu
radosny głos poniesie
po zmęczonej bardzo
tym co wyżej napisane

naszej wspólnej matce
ziemi

Opublikowano

Jest to wiersz o pragnieniu dobra (a przecież tyle zła wokół)
i ogromnej nadziei, że wreszcie tak się stanie, jeśli ta, choćby maleńka,
iskierka nie zgaśnie /
uważam, że to wcale nie jest banalne /
wiersz mi się podoba /
może by tylko pointę trochę "zaszyfrować"? ale to już domena Autora /
:)
serdecznie pozdrawiam Waldemarze
-teresa

Opublikowano

social social lets be social...(soulside) ten kawałek misie skojarzył. jakoś tego rodzaju tzw. naiwności nie odbieram negatywnie. może nie ma tu ekwilibrystyki słownej, zaskakujących środków - prosto szczerze o tym czego pragniemy chyba wszyscy, ale nie mówimy bo prościej sprowadzać takich ludzi do roli nieszkodliwych wariatów. "tak po postu jest od wieków..."ale czy musi?

ode mnie pluus

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



spójrz proszę czy tak nie będzie lepiej?


Kurczę, siedzę i dumam nad tym wierszem, no i wyszło mi, że środkową zwrotkę
trzeba by przekroić i koniecznie przemodelować puentę.
Bo wiesz co? Jeśli na świecie nie chce być pięknie, to nich będzie chociaż w wierszu.

A póki co, tęczowy uśmiech dla Ciebie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiesz - ja lu­biłem zachmurzo­ne niebo Cel­tyckie chóry przy dębo­wych stołach Gdy gar­son mil­cząc Guin­nessa na­lewał I krzepnął spokój bo świat mnie nie wołał   W ra­mionach gro­zy czy też w brzas­ku chwały To­piłem obłęd który wciąż doj­rze­wał Świat wy­dawał się być niedos­ko­nały Dla am­bicji i wewnętrznych prze­mian   Ce­niłem piękno po­nad wszelką miarę Budząc nadzieję roz­siewałem smut­ki Kar­miłem ciało i tra­ciłem wiarę Gry­wając w ba­rach za bu­telkę wódki   Słowa spłonęły wiatr roz­wiał po­pioły Spoj­rzałem w stud­nię swo­jej ciem­nej duszy Wie­czność od­kryłem w ok­ruszkach po­kory Kroplą od­wa­gi zło pragnąc wyk­rztu­sić   Dzi­siaj ro­zumiem dokąd ten świat zmie­rza Wszys­cy to wiemy lecz nikt nic nie zmieni Chcę być świadec­twem Two­jego przy­mie­rza Pa­nie coś stworzył tę prze­piękną Ziemię
    • @MIROSŁAW C. Bardzo dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam
    • @tie-break @Annna2 Przychylam się do komentarza Annny2.Rzeczywiscie nie ma tu rymów dokładnych.Vilanella to gatunek literacki, który powstał w wieku XIII i początkowo były to utwory sielankowe.Takie piosenki biesiadne.Twoja propozycja vilanelli jest raczej wierszem współczesnym, napisanym że strofami, które przypominają tylko vilanelle. Bo jako gatunek dziś już historyczny i wiekowy wymaga także zachowania rymów dokładnych bo takie rymy pisano i wówczas.Jak dla mnie jest to wiersz biały bo trudno tu doszukać się choćby jednego dobrego dokładnego rymu...
    • @Marek.zak1 tak niestety bezbronne, ale inaczej się nie da i część z nich trzeba poświęcić, na te przyziemne przedmioty...
    • @Berenika97 Jestem wołaczem z wykrzyknikiem w dłoni!                           Gdy ryknę, muchy spadają z żyrandola,                           a zaraz potem tynk z sufitu...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...