Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 97
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jeśli to nie to, co myślę, to myślę, że może to:

ostra muzyka -
kosa w dłoniach
gitara i ona

www.asahi.com/english/haiku/

Gratki Kasiu!

Cmok :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pewnie o jakimś Prusaku? :) Zdaje się, że w herbie Prus były dwie kosy?
Albo nawiązanie do jakichś związków szlacheckich, być może u nas też w którejś
Rodzinie występują w herbie. Wtedy mielibyśmy nutkę goryczy - potomek szlacheckiego
rodu sam oto musi pracować dziś w polu.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pewnie o jakimś Prusaku? :) Zdaje się, że w herbie Prus były dwie kosy?
Albo nawiązanie do jakichś związków szlacheckich, być może u nas też w którejś
Rodzinie występują w herbie. Wtedy mielibyśmy nutkę goryczy - potomek szlacheckiego
rodu sam oto musi pracować dziś w polu.

www.rudowscy.sad1.pl/index.php?go=her

Herb Prus II ma dodane dwie kosy ostrzem do siebie zwrócone, jako że w wojnie Kazimierza Odnowiciela z uzurpatorem Masławem wojsku królewskiemu przewodził rycerz z rodu Prusów. Po zwycięstwie Prus ożenił się z córką Masława i jej herb, owe dwie kosy, do swego godła dodał. Prus II zwany jest Wilcze Kosy.

[...]


Nazwiska rodzin posługujących się tym herbem:

Bieliński, Bojanowski, Borkowski, Borowski, Borukowski, Chądzeński,Chociszewski, Chrapuński, Cieśliński, Dąbrowski, Dolecki, Dorpowski, Drewnowski, Drużbic, Dubkowski, Gałęcki, Gigański, Gliniecki, Goślinowski, Gostkowski, Grochowski, Gulczewski, Hermanowski, Horyszewski, Humiecki, Jankowski, Junosic, Kamieniewski, Karnkowski, Kiernoski, Kijowski, Kisielewski, Kliński, Koło, Koniński, Konopacki, Kormanicki, Kosmaczewski, Kowalewski, Krosnowski, Krzykowski, Kuszkowski, Lelowski, Lipicki, Łempicki, Łochocki, Ługowski, Malicki, Mieszkowski, Odnodzki, Ojrzanowski, Omieciński, Oparski, Orłowski, Osiński, Piaskowski, Pijanowski, Piotrowski, Podoski, Polikowski, Poniatowski, Przędzowski, Przerownicki, Radziejowski, Rościszewski, Saporowski, Segrowski, Sęp, Skoroszewski, Słuszkowski, Smogorzewski, Starzyński, Stępkowski [Stępowski], Suchodolski, Szaniawski, Szetyński, Trojan, Ubniewski, Wielecki, Wolski, Wojsławski, Wściślicki, Zaliwski, Załuski, Zawadzki, Zawłocki, Żułkowski


I co, dobrze odczytałem podstawowa warstwę haiku? ;)
Ale ta ze zmienną koleją losu też fajna.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja odczytałam to jako obraz 77 letniego starca, który, jak jego ojciec i dziad, w porze żniw wychodzi na pole z kosą. U sąsiadów kombajny i pełno młodzieży do pomocy, a on sam z kosą. Może dlatego, że jest przywiązany do tradycji, a może dlatego, że nie ma pięniedzy na wynajęcie maszyn - bo dzieci dawno rozpierzchły się po wielkim świiece i został sam jak palec ze swoim płachetkiem jęczmienia.
Zgadłam? - Ania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja odczytałam to jako obraz 77 letniego starca, który, jak jego ojciec i dziad, w porze żniw wychodzi na pole z kosą. U sąsiadów kombajny i pełno młodzieży do pomocy, a on sam z kosą. Może dlatego, że jest przywiązany do tradycji, a może dlatego, że nie ma pięniedzy na wynajęcie maszyn - bo dzieci dawno rozpierzchły się po wielkim świiece i został sam jak palec ze swoim płachetkiem jęczmienia.
Zgadłam? - Ania


Dokładnie jest jak mówisz Anno- jestem pewny na bank
że o to Katarzynie chodziło .
A tak nawiasem mówiąc - bardzo ładny obrazek.
pozdrawiam obie was miłe panie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dlatego nie napisała w metrykach, tylko w metryce.
Od kiedy to w metryce wpisuje się dzieci, które mają dopiero się urodzić?
Staruszek pewnie w ogóle nie ma metryki - skoro do dziś obrabia ziemię kosą to... jakiś Papuas :))
A przede wszystkim, w ten sposób pojmowane kosy byłby przenośnią a to jest grzechem głównym w haiku (wtedy można sobie gdybać co się chce).

Pozdrawiam
Opublikowano

Boskie Kalosze, słowo "metryka" w tym haiiku naprowadza na datę urodzenia peela, sugeruje informację o jego wieku - stąd moja interpretacja. Nie rozumiem Twojego komentarza. Dlaczego sugerujesz "metryki" w liczbie mnogiej? Co do uwagi o Papuasie - każdy ma metrykę urodzenia - spróbuj cokolwiek bez niej załatwić w urzędach :)
Ania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Z kosą w metryce? Na pewno zaraz pojawiliby się antyterroryści :)
Kosy w metryce nie mogą być metaforą, tylko nawiązywać do genealogii a tak się mówiło (i mówi).
Orzeł w koronie nie oznacza ptaka mającego gniazdo na głowie Króla, tylko herb państwa.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ponieważ to logiczne: dwie (kosy) w metryce. Według Twojej interpretacji chodzi o metrykę urodzenia jakiegoś staruszka (?!). Ale skąd niby te jego dzieci się w niej wzięły?
Jeśli takowe nawet są, to mają swoje metryki. Od kiedy dzieci dopisuje się,
choćby nawet 77 letnim staruszkom do metryki? :)
Opublikowano

Naprawdę nie rozumiesz czy tylko udajesz dla podtrzymania tematu? Przecież ja nie twierdzę, że to jest haiku o dzieciach w metryce peela. Wspomniałam o nich tylko dlatego, że w obrazie, który zobaczyłam pod wpływem haiku, peel samotnie dzierży tę kosę w dłoniach - reszta to gra mojej wyobraźni. Oczywiście, ze mogę się mylić. Tak jak Ty.
Pozdrawiam - Ania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Raczej sama nie rozumiesz. 77 to nie kosy, tylko cyfry arabskie i np. po chińsku już nie wydają się być kosami, czyli są tylko metaforą i to o znaczeniu lokalnym. Tak się mówi potocznie, jak siódmy krzyżyk nie oznacza siedmiu prawdziwych krzyżyków na karku. Nasza rozmowa wygląda tak:


upojny weekend -
22 czy dwa
łabędzie?

Opublikowano

Tak, ja o niebie, Ty o chlebie. Dla mnie kosy w tym haiku to 77, bo tak to odczytałam, jako metaforę. I kropka. Czy Katarzyna miała to na myśli, czy coś innego? Poczekajmy cierpliwie, to się przekonamy :))) A może ktoś jeszcze dorzuci inny pomysł?
Ale muszę przyznać, że mimo wszystko, uroczo sie z Tobą gawędzi. Dziękuję - Ania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To nie jest metafora, tylko dziecinna zabawa. Kaszubi mają nawet taka piosenkę, gdzie każda cyfra to a to skrzypce, a to coś tam, żeby dzieci nauczyły się cyfr.
Skoro sama mówisz o metaforze, jak to się ma do haiku? Czytam haiku i nie interesują mnie metafory, te są w poezji.
I czemu 2 kosy a nie jedna? Wtedy Twoja interpretacja brzmiałaby tak:
siedmioletniemu dziecku zmarli rodzice, został samo na świecie i musi od najmłodszych lat
kosić pole zamiast bawić się z dziećmi, albo umrze z głodu :)
Jedna kosa w metryce jest czemuś mniej groźna od dwóch? Przecież takie 7-letnie dziecko może nie dożyć 23 lat (dużo nie nakosi), zaś 77 letni człowiek przeżyć jeszcze 23 i zostać stulatkiem.
W samej Japonii, ojczyźnie haiku, liczba stulatków ma przekroczyć pod koniec tego roku 30 tysięcy.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Ogromnie cenię i podziwiam Twoje intelektualne interpretacje prezentowanych tu haiku, z kunsztem i erudycją analizujące znaczenie każdego słowa (i wszystkie jego możliwe odcienie). Dla takiego amatora jak ja, to wspaniała okazja, żeby się uczyć.

Ale, na miłość boską, zrozum, że czytający haiku może też je odbierać wyłącznie emocjonalnie, i to, indywidualnie dla niego, ma taką samą wartość! Nie będę teraz teoretyzować, co by było, gdyby w haiku Katarzyny była mowa o jednej kosie a nie o dwóch. Piszesz "czytam haiku i nie interesują mnie metafory, te są w poezji". Ja po prostu czytam. Jeśli to, co czytam, porusza moją wrażliwość i wywołuje emocje gdzieś głęboko, to mnie nie interesuje, czy to jest klasyczne haiku i czy ma prawo zawierać metafory, czy nie. Możesz to nazwać dziecinna zabawą. Ania

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aniu, przepraszam, trochę źle się wyraziłem. Chodzi o to, że w haiku powinno się unikać tego typu zabiegów, jak nadawanie rzeczom innego niż są, czy ludzkiego znaczenia. W przykładzie z "upojnym weekendem" występuje przynajmniej zapis graficzny 2 mający kształt płynącego łabędzia, ale gdyby przetłumaczyć 22 na łacińskie XXII trzeba byłoby jeszcze dopisku, że oznaczają to arabskie cyfry 22. Ale mamy przynajmniej oddany kształt (2) a trzeci wers mówi, że na pewno o chodzi o płynące łabędzie, nie wiadomo tylko ile ich było? (weekend widać mocno uderzył komuś do głowy, albo potem są spory bo każdy widział je inaczej).
Jeśli nazwałem coś dziecinnym zabiegiem, to dlatego, że skojarzyło mi się to zagadkami dla najmłodszych typu co to jest:

- nie je nie pije a chodzi i bije?
- w jakim wieku w pole wyszedł: kosa w dłoniach, dwie w metryce?

Może jeszcze bardziej utrudnić i napisać:


poker -
siódemka w dłoniach
dwie w w banku*


ale cały czas to będzie zgadywanka w której chodzi tylko o jej odgadnięcie.

Dlatego odrzuciłem taką możliwość i zająłem się kosami w metryce w znaczeniu orła w koronie. Mamy wtedy ładny obraz zmiennych kolei losu, cyklu nawiązującego do podobnej zmienności występującej w Przyrodzie, jak:
pełnia i nów, sztorm i cisza morska, itp.

Pozdrawiam.


*masz to jak w banku!
Opublikowano

Wikipedia zawiera następującą definicję pojęcia "metryka":

metryka osoby – przy rejestracji sytuacji prawnej osób fizycznych w trzech różnych znaczeniach:

* metryka jako akt (jednej osoby):
o metryka urodzenia (państwowa) → zobacz akt urodzenia, akt stanu cywilnego
o metryka urodzenia i chrztu (kościelna) → zobacz metryka chrztu
* metryka jako odpis takiego aktu → zobacz metryka (odpis)
* metryka jako księga zawierająca takie akty → zobacz księga metrykalna:
o wyznaniowa (kościelna) księga metrykalna
o świecka (państwowa) księga metrykalna

We wszystkich ww. wypadkach metryka jest dokumentem wystawianym przez instytucję a nie przez osoby prywatne, które mogłyby tam umieszczać pieczęć herbową.
Ja jestem prostą dziewczyną, ale tak się składa, że mój ślubny pochodzi z bardzo starej, szlacheckiej rodziny, której historia jest udokumentowana od XIII wieku. Konsultowałam tę kwestię z moim teściem, który od lat gromadzi pamiątki i tropi ślady rodu w różnych archiwach. Nie zetknął się przypadkiem umieszczania herbu na metryce, co najwyżej przywołanie, wraz z nazwiskiem (lub przydomkiem)

Pozdrawiam serdecznie - Ania

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...