Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Mam zaszczyt zaprezentować kilka - wybranych przeze mnie - palindromów z nowej książki Profesora Tadeusza Morawskiego pt. "Żartem dano nadmetraż", wydanej w 2008 roku, którą właśnie trzymam w dłoni.
Żeby zabawić czytelników, podam przykłady palindromów autorstwa profesora Tadeusza Morawskiego, 

zawierające w treści imiona:
*
Alan sarka i nago gania krasnala.
*
Oto na wyrku Nora, Bolo, baron. Ukrywano to.
*
Ela są winni, winni wąsale.
*
Ewo, to gotowe?
*
Ala boski miks obala.
*
Owoc rozwali Lila wzorcowo.
*
Mani gąszcz, serdelki w ćwikle, dreszcz. Sągi nam.
*
A łysy Wiktor paprotki wysyła.
*
Ulu, wigor wrogi w ulu.
*
Moc Jarkom, cmok rajcom.

*
Można wrzucić do koszyczka i te najlepsze wyszukać osobiście. Miłej lektury.

 

Edytowane przez Marianna_ (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


do poczytania zachęcam:)

 

PALINDROMOWIEC

(autorka)

 

 

Okrągłe zdanie;

EWO, MORD NILA -

PALINDROMOWIEC -

ukryte w słowie.

 

Zdanie rozrywką;

TO KŁY, RYŁ KOT

- życie, to chwila -

TOŁPA MA PŁOT.

 

Ta łamigłówka

UTAI ATU,

brzmi tajemniczo

SUFIT I FUS.

 

Teraz na nowo

ŁOI SOS OSIOŁ,

a ty spokojnie

użyj;

       WÓŁ SŁÓW.

 

O, LUT NA RATY,

TY TARANTULO,

a ZA GEPARDA 

KADRA PE/GAZ.

 

Jeśli za trudną

jest łamigłówką,

wznosimy toast;

ZA RYBY RAZ!

 

Kiedy przytłacza

cię cisza wkoło,

PORTALE I NA

DANIELA TROP.

 

Za oknem wicher

gwiżdże na rogu,

to ty spokojnie

baw się;

           POT STOP.

 

A gdy zasypiasz

przed monitorem,

zaraz wieczorem

ECH, CO CHCE -

                    MAM.

 

CO NOC - CO... KOC,

SOK OS - MADAM.

Powiedz to sobie;

MAM CO? MOC MAM.

 

- dodano 2021 -

 

 

 

Edytowane przez Marianna_ (wyświetl historię edycji)
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

zapraszam na www.palindromy.pl

na stronie głównej palindromy roku, które można wykorzystać, by stać się posiadaczem książki z palindromami

piszcie swoje palindromy na forum i do "Angorki"

bawcie się też wypisując w Internecie moje palindromy

a teraz palindrom dedykowany uczestnikom forum:

"o co pyta referendum: żmudne referaty po co?"

  • _M_arianna_W_ zablokował(a) ten utwór
  • _M_arianna_W_ odblokował(a), zablokował(a), odblokował(a) i zablokował(a) ten utwór
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka  Waldemarze, Twoje teksty poznałabym, nawet gdybyś się nie podpisał, a ten zupełnie do do Ciebie niepodobny i jeszcze to ha...ha... Ot, napisałam, co pomyślałam :)
    • @otja I to się nazywa 'wiersz liofilizowany'.
    • Spróbowałem nieco zredagować:

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Przynajmniej zmiana tematu i klimatu, ja to nawet kupię.   Mógłby kończyć się tutaj:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ostatnia cząstka to już postscriptum dla mniej kumatych.
    • @Manek Jak piszę komentarze, to chyba nie ulega wątpliwości, że zamieszczam w nich to, co JA uważam za słuszne (z wyjątkiem cytatów).  Co tu 'w odpowiedni sposób' wyjaśniać?   Sądząc po Twoich wierszach i dorobku, to powinieneś widzieć, na jakim poziomie jest jakieś 85% twórczości amatorskiej w internecie, i nie mówię tu o żadnym konkretnym forum, tylko o zjawisku społecznym. Kiedyś istniała zacna instytucja szuflady, do której trafiała nasza pisanina. Obecnie rolę szuflady przejęły portale, gdzie można wrzucać płody swojej weny w ilościach zasadniczo nieograniczonych, a jeszcze ludzie przeczytają, pochwalą, dadzą lajka.   Większość tekstów nie wymaga nie wiadomo jak dogłębnej analizy. Są proste jak budowa cepa, oparte na kalkach i komunałach, napisane ułomnym językiem, naśladujące autorów z repertuaru lektur w szkole średniej (i poza tę stylistykę wielu piszących nie wychodzi, bo nic innego już nie czytają), a mnie interesuje nie treść (niech sobie piszą o czym chcą), tylko sposób, w jaki język został użyty, żeby tę treść przekazać. Jedna z tutejszych autorek użyła bardzo ciekawego określenia - że tworzy czując wibracje słów. Najwybitniejsi twórcy umieli jeszcze do tego dodać żelazną, bezlitosną logikę. Jeśli - zacytuję teraz p. S. Płatka, żeby nie było, że kogoś personalnie obrażam - w jakimś tekście sensu jest tyle, co w delirium naćpanego kocura,  bo autor kompletnie nie kontroluje ani swojej wyobraźni, ani swojego gadulstwa, to o czym my w ogóle mówimy?   Istnieją kategorie takie jak kicz, banał, patos, dosłowność, wodolejstwo, infantylność, które wymagają nie tyle wiedzy leksykonowej, co przede wszystkim intuicji, oczytania i nie wytłumaczysz nawet dziesięciostronicowym wykładem, co i w jaki sposób zabija wiersz. Jeśli w kolejnym erotyku czytam 'otulona wiatrem twojego szeptu dotykam cię czułymi słowami', to jak konstruktywnie i merytorycznie udowodnisz, że to jest jeden z wielu pozostających w masowym obiegu liczmanów - i to komuś, kto zapewne jest jeszcze na etapie 'pisania czuciem' i oczekiwania, że czytelnik spojrzy na  utwór z tej samej perspektywy?   Czy Twoim zdaniem, powinienem zamieścić na forum CV z wykształceniem, dorobkiem, a może  jeszcze skan dowodu osobistego, żeby nie było wątpliwości, że ja, to ja, wygłosić serię wykładów z literaturoznawstwa, lingwistyki, socjologii sztuki, semiotyki, poetyki, to może wtedy będę miał prawo nieśmiało zasugerować,że jakiś wiersz 'no, może nie jest doskonały, ale tak troszeczkę, troszunio mógłby być lepszy (...)'?   Co masz na myśli twierdząc, że można kogoś popchnąć w złym kierunku? Przecież my nie dyskutujemy na poziomie programowym, tylko rudymentarnym.  Ktoś wrzuca tekst koślawy językowo, z częstochowskimi rymami (bo jak do rymu, to już wielka poezja jest), miałkim, epigońskim, naiwnym przekazem, niedopracowany rytmicznie (takich czytuję najwięcej).  Jaki należy mu wobec tego dać mu feedback, skoro namawianie, żeby przemyślał swoje pisanie i douczył się fachu poetyckiego jest wielkim faux pas?   Ktoś inny wrzuca codziennie na forum wiersze w różnych działach i codziennie prezentuje w nich takie same treści, przemielone już wielokrotnie przy pomocy tych samych słów i obrazów. Co nagannego jest w zasugerowaniu, że do rozwoju potrzebny jest pewien dystans do własnej bazgraniny, spojrzenie na nią z perspektywy czasu, niekiedy zatrzymanie się w gorączce pisania, żeby zdobyć nowe doświadczenia oraz inspiracje, poszerzyć horyzonty, a może coś udoskonalić? I ostatnie pytanie - ile razy można tej samej osobie coś klarować?  W dziesiątym komentarzu, skonfrontowany z czyjąś niereformowalnością, oczywiście, że się nie rozpisuję, bo i po co?   Zasadniczo postawiłem sobie tylko jedną granicę, którą uważam za nieprzekraczalną. Nigdy nie piszę nikomu, że nie ma talentu.  Nie zgadzam się z przekonaniem, że 'poetą trzeba się urodzić', czy też że 'albo się to ma, albo nie'. Jest to podejście które obiektywnie może zniechęcić i realnie sfrustrować, bo przekreśla możliwość jakiegokolwiek rozwoju, sugerując nieosiągalność celu pomimo starań i brak sprawczości wobec czegoś, na co nie ma się wpływu. Autorytarne, rzucane w twarz negowanie czyjegoś potencjału jest bezsprzecznie nierzetelne. Jeśli ktoś mnie na tym złapie, posypię łeb popiołem.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...