Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
o, Romeo!
o, Julietto!
do ciebie szłem
na ryby!
ścieżką pośród rżysk

(nie deptać trawników!)
szarp pan bas

a ta Tola

nie pamiętam
bez ciebie
nie zakocham się tej wiosny już w nikim

nad Prosną
taka pustka
w słowach ślad tylko został
zupełnie jak ty
do ciebie szłam


pani Monika

prysły zmysły
odrobina mężczyzny na co dzień
dzionek zgasł
zimy żal


to było tak

jesienna dziewczyna
dziewica Anastazja
(jakże ściana ta cienka)

tango kat

odrobina dziewczyny na co dzień
nie odchodź
w zimowym parku
najmilsze są drobne panie

wspomnienie o dziadku
dama z portretu
na całej połaci śnieg

jeżeli kochać
piosenka jest dobra na wszystko
Kaziu, zakochaj się



J.Przybory/J.Wasowskiego pamięci
Opublikowano

poszedłeś na łatwiznę i poskładałeś cytaty wierszy śp mistrza Przybory chociaż podoba się
a może tak sam coś napiszesz
jakiś erotyczek



o chmurki wietrzyki snujący się maj
czy jakiś to przytyk mężczyzna bez jaj

naturo odwieczna co kwitniesz swym pięknem
zaginął i przepadł - gość z temperamentem

bicepsy trycepsy i tors taki wielki
i ten co najlepszy lecz czemu on miękki

kobieto namiętna ceniąca swój raj
chociaż by za centa, lecz daj w końcu daj

:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bezwietrzna pogoda, ale dobra, przyjdę jak zawieję ;))
Dziękuję, fajnie, że przyfrunęłaś.
Pozdrawiam.

Właściwie jedyne co zrobiłem, to dodałem cztery nawiasy :)
- reszta to oryginalne tytuły piosenek, ale pewnie nie muszę tego mówić.
Miło, że smakowało, pozdrawiam.
niessamowicie rozczulające
;)
to prawda ;)
Dzięki, pozdrawiam

Dzięki, że i realizacja :)
no to pyk

no, powiedzmy... poszłem ;)

Z tym, że to nie cytaty, z cytatów byłoby łatwiej.
z pomysłu ( dzięki :) skorzystam - więcej... patrz Tali Maciej
Aza wiersz także samo - ukłaniam się przepięknie,
erotyk zaś óff... skręcę, może być po mistrzostwach?
Bo teraz: Grecja - Szwecja (jałć! - 1:4 Rosjaaaa)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Odżyłem, mogę pisać dalej :)
A poważnie - żeby napisać szlagier (tak tak), należy złapać chwytliwy ton, chwytliwe słowa, co więcej - należy wyczuć odbiór czytelnika. Oczywiście traktuje ten wiersz jak wiersz (czyli tekst), ale mam wrażenie, że duch tego "szlagieru" (bo to nie jest degradacja, a wręcz przeciwnie, wystarczy przejrzeć historię "Skamandra", a to poważny ojciec duchowy) tutaj jest. Czyli - umiejętna zabawa słowem, lekkość pióra, błyskotliwa myśl.
Podoba się. Jak fiks.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


krótko za to treściwie, przeceniasz mnie Pansy :)
"to nieindywidualnie", oprócz nawiązania do pointy jest raczej przyznaniem się do winy
- że skorzystało się niemal z gotowca wymyślonego przez Szanownych Starszych Autorów.
A za "Listy z podróży" (odyńcowe?) serdecznie i pięknie się kłaniam. :)
Pozdrawiam.

rozumiem, ja też i dlatego często nie komentuję, ale dzięki, że zajrzałeś
Pozdrawiam.

Czytając tak pochlebny komentarz muszę się przyznać do moich rozterek, związanych z (podkreślam) "uporządkowaniem", a nie napisaniem tekstu, a potem z dedykacją.
Dąć, czy nie dać? ;)) Bo łatwo można się zbłaźnić, jeśli przekroczyłoby się granicę - smaku chociażby.
Intryguje mnie ten fiks. ;))
Bo nie wiem czy kojarzyć go z fiksum dyrdum,
czy odniesienie (ze względu na historyjkę w powyższym tekście) tyczyło fragmentu "Stefanii" Boya:

Jak ją zobaczył na fiksie,
Zaraz w niej zakochał w mig się.


- Jedno i drugie pasuje. :))

Dziękuję serdecznie.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Spodziewałbym się raczej, że
po ostatnim komencie (również w duecie)
to raczej "mnie przeklniecie".

A tu nawet nie oblali mnie niczym, no... ;))
Dzięki serdeczne - słynny Duecie.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ani kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów   nie upiększy tak kuchennego  stołu jak najzwyklejsza kromka chleba   pachnąca polem wiatrem słońcem która nie mówiąc  do nas przemawia  
    • @Robert Witold Gorzkowski, @Jacek_Suchowicz,@Naram-sin,@Roma   Moja odpowiedź – z szacunkiem i sercem dla poezji (i poetów):   Dziękuję Wam wszystkim za ten głos w dyskusji - czytam z uwagą i sercem, bo każdy z nas przychodzi do poezji z innej strony, ale z tą samą wrażliwością. Nie piszę tego, by kogokolwiek pouczać czy oceniać. Wręcz przeciwnie - to, co mnie cieszy najbardziej, to że w ogóle rozmawiamy o warsztacie, o formie, o treści - bo poezja nie jest przecież tylko "czuciem", ale i "sztuką słowa". A jedno nie wyklucza drugiego. To, że dzielę się wiedzą o rymach, rytmie, akcentach - nie znaczy, że mówię komuś: "piszesz źle". Mówię raczej: "Zobacz - możesz pisać jeszcze lepiej, pełniej, świadomiej. Masz już serce - teraz daj mu język, który uniesie je wyżej." Rozumiem dobrze głos Roberta - czasem czytam tekst, który formalnie jest "nieskładny", a mimo to porusza - i nie chcę mu tego uroku odbierać. Ale to, że coś mnie porusza, nie zawsze oznacza, że jest poezją w sensie literackim - czasem to po prostu emocjonalna wypowiedź, poetycka impresja. I to też jest cenne, tylko... warto mieć świadomość, gdzie kończy się "słowo intuicyjne", a zaczyna "słowo świadome".   Bo świadomość to nie kaganiec. To światło.   Nie każdy musi pisać według reguł - ale warto je znać, choćby po to, by łamać je z premedytacją, a nie przez przypadek. Tak samo jak w muzyce: można zagrać ze słuchu, ale jeśli znasz nuty - grasz odważniej. Dlatego - dziękuję, że mnie słuchacie (tu kładę rękę na sercu i kłaniam się z wdzięcznością).   Ja Was słucham też. I choć jestem trochę taką „ciocią od rymów”, nie chcę być ani strażnikiem poprawności, ani recenzentem dusz. Chcę być tylko osobą, która pomoże słowom chodzić prosto - wtedy, gdy się potykają. Reszta należy do serca - i do poezji. Z serdecznością, Ala
    • @Migrena Rączki nie myj toż to balsam,                      stąpasz drogą, jakaś trwalsza?
    • Mocne uderzenie w jądro systemu*             Poddanie w wątpliwość najbardziej szokującego współczesnego odbiorcę dogmatu dzisiejszej religii imperialnej, jaką jest niewątpliwie holokaustianizm, doprowadziło do wielkiej nadaktywności jego nadwiślańskich wyznawców. Sarkaniom i potępieniom nie było końca. W jednym, zwartym, szeregu stanęli i Jarosław Kaczyński i Donald Tusk i rabin Michael Schudrich i kardynał Grzegorz Ryś i wielu, wielu innych. Chciałoby się przypomnieć w tym kontekście wiersz Cypriana Kamila Norwida „Siła ich”: — Ogromne wojska, bitne generały, Policje tajne, widne i dwupłciowe Przeciwko komuż tak się pojednały? — Przeciwko kilku myślom, co nie nowe!… Jarosław Kaczyński, przy tej okazji, stwierdził wręcz, że to „jest uderzenie w nasze najbardziej elementarne interesy” bo „nie było administracji tak bardzo związanej ze środowiskami żydowskimi, jak ta (obecna – przyp. Red.), chociaż oczywiście sam Trump nie jest Żydem, ale Żydów już w rodzinie ma, a wiadomo, że jest bardzo rodzinny”. Nie wiem czy Kaczyński zdaje sobie sprawę, że wypominając żydowskie wpływy w Białym Domu, wyczerpuje tzw. „roboczą definicję antysemityzmu”, którą starają się rozpropagować po świecie organizacje żydowskiego lobby, na pewno jednak zupełnie świadomie pokazał, że przyjmuje wobec nich postawę służebną, gdyż panicznie się ich boi. To ponure widowisko rasowego serwilizmu, rozgrywające się na naszych oczach skłania do przypomnienia, że nie jest to wcale sytuacja specjalnie nowa. Opisywał ją już dość szczegółowo jeden z Ojców Kościoła, św. Jan Chryzostom, który w swoich „Mowach przeciwko judaizantom i Żydom”, wygłoszonych pod koniec IV w. po Chrystusie w Antiochii, zwracał uwagę na potrzebę zatrzymania judaizacji Kościoła i państwa, która najwyraźniej podówczas zaszła być może nawet dalej niż dzisiaj, przy czym szczególną uwagę przywiązywał do powstrzymania chrześcijan od udziału w judaistycznych świętach i celebracjach. Gdyby św. Jan Chryzostom przyjrzał się dzisiejszej sytuacji, zauważyłby, że jego nauki zostały niemal całkowicie zapomniane, a judaizantów, zarówno w Kościele, jak w i w państwie znów przybyło. Zresztą, po czasach Jana Chryzostoma, podobne sytuacja w różnych zakątkach świata chrześcijańskiego, wielokrotnie się powtarzała. Zawsze udawało się jednak wrócić do korzeni. Słowem nihil novi sub sole. Co nie zwalnia świadomych sytuacji ludzi od działania. - Prośba o wsparcie - Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za: 10 zł20 zł30 zł Społeczeństwo jest przecież homeostatem, czyli ma zdolność do korygowania skrajności. Najnowsza inicjatywa Grzegorza Brauna jest właśnie takim zdrowym odruchem w kierunku przywrócenia równowagi, by zbytni przechył spowodowany przez polskich judaizantów nieco wyrównać. A niejako przy okazji przywrócić wolność słowa, która jest ograniczona sprzeczną z konstytucją ustawą penalizującą „negowanie zbrodni nazistowskich i komunistycznych”. Każdy wolnościowiec chyba się przecież zgodzi, że karanie za poglądy, bez względu na to, jakie by one nie były, to barbarzyński skandal. Więc każdy wolnościowiec musi dziś sine qua non popierać Brauna.   Źródło: Najwyższy Czas!
    • I zdaniem - 58,8% - ankietowanych - kościół katolicki wywiera zbyt duży wpływ na politykę w Polsce, a odpowiedzi przeciwnej udzieliło - 25% - respondentów, natomiast - 16,2%- nie wyraziło na ten temat zdania.   Źródło: Do Rzeczy 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...