MLeCzU Opublikowano 21 Maja 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2008 Porzucony w bezgranicznej ciemności nocy, z odebraną nadzieją na dzień, przy głuchym szumie wielkich drzew, poprzez gęstwinę ciemnego lasu idę. Ramię w ramię z beznadziejnością chwili. Przykuty do niej żelaznymi kajdanami, próbuję znależć drogę ucieczki, by móc uwolnić się i żyć. Lecz każdy ruch wzmacnia ich uścisk, a z każdą chwilą ja tracę siły.
Anna_M. Opublikowano 21 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2008 Można by tu woalki ponakładać na słowa, wtedy, nie do końca widoczne mogą przekazać więcej sensów, pozdrawiam.
Rachel_Grass Opublikowano 21 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2008 MLeCzU. niestety do kosza. czytaj i pisz, obserwuj i ćwicz i błagam Cię, nie obruszaj się. na razie jest okrutnie słabo.
Magnetowit_R. Opublikowano 21 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2008 auto sklecone z części używanych. powyżej 50tki nie pojedzie. jakis rytm odnajduje, omijając sztampowe okreslenia, chyba bedzie lepiej. pzdr
lubię latawce Opublikowano 22 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 22 Maja 2008 Mleczu! ale nick to masz fajny :P
Judyt Opublikowano 24 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 24 Maja 2008 Dekadent wydaje się taki malutki pośród drzew ciemnistych, ni skrawka światła, podobno człowieka nic nie trzyma, jest uścisk-niewzmacniający, a gdzie me źródło wsparcia? taka budzi- się refleksja, pozdrawiam ciepłoniaście
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się