anka d. Opublikowano 12 Maja 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2008 *** liryczniejemy w prześwicie słów bielejemy w zachwycie a wystarczy niewiele milczeć wystarczy by przeniknąć do głębi wtopić się wyzłocić zakwitnąć
M.E.FIRCHO Opublikowano 12 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2008 a ja niestety zachwycać się nie będę po pierwszym słowie jęknęłam: no, nie po drugiej strofie: no, nie i to złoto na dodatek... ponadto gdzieś już czytałam coś podobnego: "liryczniejemy sobie tak na przekór po odrobinie zachodzimy w wieczorne niebo rozstrzelone palce nagle kwitną delikatnym fioletem u nóg płotu pijani zapachem krążymy od gwiazdy do gwiazdy mrugające niespokojnie świadome przyszłości grożą nam gwiazdy apokaliptycznym palcem" brzmi znajomo? z niektórymi słowami niestety trzeba uważać, nawet jeśli miały stanowić inspirację. M.E.
anka d. Opublikowano 13 Maja 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2008 niestety tego tekstu nie znałam wcześniej... jeśli wystąpiło coś podobnego to jest to dziełem przypadku bo nie miałam zamiaru tworzyć kopii
melg Opublikowano 13 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2008 LoL. Jeszcze zanim przeczytalem komentarze, to "kurcze, brzmi znajomo". Siegnalem wiec po tomik kolezanki, bo tak jakos z nia mi sie to skojarzylo, ale nie... Wklepalem w google, nic. Wklepalem pierwszy wers - tak to to ;) W dodatku nie tylko poczatek brzmi znajomo, ale ciag dalszy tez. Mam nadzieje, ze nie uda mi sie nic wytropic, ale taki drobny.. fermencik ;) A Poswiatowskiej nie lubie, wiec tym mniej zachwycil mnie plagiacik. Oby przypadkiem (bo wszak kazdemu sie zdarza, dotychczasowy dorobek kulturowy nieco przewyzsza nasze mozliwosci poznania, nie?). Pozdrawiam.
Rachel_Grass Opublikowano 13 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2008 oby, oby. liryczniejemy, bardzo zgrabny neologizm, wprowadza 'klimacik'. dalej wytworzony klimacik jest konsekwentnie usuwany, a na końcu, gdzie pełno złota i kwitnienia, przestał mi się kompletnie podobać.
teresa943 Opublikowano 13 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2008 Lubię Poświatowską i właśnie mam przed oczami tomik "dzień dzisiejszy" z tym wierszem; nie wierzę w przypadkowość, raczej może w nieumiejętność inspiracji a cudze slowa raczej pisze się kursywą... pozdrawiam -teresa
Mr.Suicide Opublikowano 13 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 13 Maja 2008 niewątpliwie podmiot liryczny jest zakochany. adresatem jego wypowiedzi jest osoba, którą darzy uczuciami /chociaż tak po prawdzie kieruje te słowa również do siebie/. podmiot liryczny podkreśla, poza wszelkimi zjawiskami które jak najbardziej można zakwalifikować jako pozytywne, że czasami ważna jest również cisza i to, co pomiędzy słowami. wspomina także o tym, iż momentami naprawdę niewiele potrzeba do pełni szczęścia. tekst jest zatem o tematyce miłosnej. postaram Ci się zaproponować moją wersję. oto i ona: liryczniejemy w prześwicie słów a wystarczy niewiele milczeć by przeniknąć do głębi zakwitnąć zwroty, sformułowania, frazy, których się pozbyłem były moim zdaniem po prostu niepotrzebne. czasami nadmiar słów /nawet w tak krótkim tekście/ może nieco razić /chociaż nie wykluczam opcji, iż może się rozchodzić o gust odbiorcy ;)/. jednakże generalnie wiersz nie jest zły. aczkolwiek dla mnie to chyba nieco za mało ;) pozdrawiam.
Nessa Isilra Opublikowano 14 Maja 2008 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2008 Ciężko mi się ustosunkować. Faktycznie brzmi znajomo, choć gdyby na to nie patrzeć to muszę powiedzieć, że wiersz nie jest zły. Taki plus/minus. dygam, Kaś;)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się