Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kurwa, jaki jestem zmęczony..." pomyslał. Głowa małej bezwładnie opierała się na jego ramieniu." Pieprzone miasto pieprzone korki...żeby tylko w szpitalu trafić na normanych". Pogłaskał małą po zimnym policzku, pomimo już od wjazdu na chatę wezbranej złości i niechęci. "nie zasypiaj kurwa! Papierosa?! zapalisz se jak cię wypuszczą z detoksu, najwcześniej jutro" nie mógł uniknąć złośliwości."Wszystko sie pierdoli....w sumie to powinieneś już przywyknąć" z gorzką ironią zaśmiał się w duchu do siebie.Ciągnący się rozwód, oskarżenie przez ex o znęcanie, przesłuchiwanie córeczki na wniosek prokuratora, policja, sądy, psychiatrzy terapeuci...błędne koło.Nawet dawniej, jak potrąciłeś z kumplem człowieka to dziadka narzeczonej, jak sam przywaliłeś autem, to w radiowóz. Co, znów sobie powiesz że jesteś przechujem , bo mimo to nie pijesz? podratujesz ego? no nie pijesz...to 9 miesiąc od ostatniego cugu.tylko czyje były diazepaminy, którymi naćpała się mała? he? coś za coś, jedno lecz drugim, jak mawiał witkacy...zeżarła całą blaszkę,całą blaszkę pieprzonych TWOICH TABLETEK. A dopiero co byłeś po receptę. I co, powiesz magikowi "przepisz pan jeszcze raz, bo powiedziałem małej spierdalaj i łyknęła wszystko łącznie z witaminą C?". Że jedną wariatkę podszkoliłeś jak być twardym i z uśmiechem kopać po pysku,a teraz kończy cię na zimno, druga napatrzyła się jak odreagowujesz dupcząc co popadnie i nie wierzy w to, że teraz tylko ona? że POTRZEBUJESZ TYCH TABLETEK bo boisz sie że nie wytrzymasz, że komuś łeb w końcu upierdolisz? nigdy nie ufaj glinom i psychiatrom, jak mawiał Freud. Nie, nie ma mowy o szczerości. "Nie śpij kurwa! dojeżdżamy..."znów detoks, tylko w jakże odmiennym charakterze...byle nie ta cipa którą od pavulonów 2 lata temu zwyzywałeś wyrywając welflony z żył. "pana nie przyjmiemy, pan stoi na nogach" kurwa... Na spokojnie, tejked izzi, twardy kurwa jesteś...agresja w kieszeń, wypocisz na sali. pamiętasz maleńka jak, mówiłem "tylko sie nie zakochaj, bo ja zły człowiek jestem". nie wierzyłaś, ja też do końca nie . Naprawdę jestem zmęczony...Nie spij mała, kurwa nie spij... wysiadamy....

Opublikowano

momentami za dużo mięsa nawet jak na subiektywną narrację...
początek zamieszany, momentami nie po polsku, ale biorąc pod uwagę związek formy z treścią - pośpiech, napięta sytuacja - to nie zarzut. Dobry tekst, a może raczej ciekawy
zdrówko
Jimmy

Opublikowano

No, no....niezłe. Krótkie ale treściwe. Zastanawiałem się czy można wymyśleć taki kawałek ....bez żadnego doświadczenia życiowego w tym temacie. Wyszło mi, że można. Jak ktoś ma wyobraźnie, to...wszystko można. Pozdrawiam autora.

Opublikowano

jest niezwykle prawdziwe, a to dobrze wróży. rzeczywiście od cholery mięsa, w niektórych miejscach, szczególnie na końcu, gdzie stężenie jest największe, wygląda śmiesznie. usunęłabym chociaż część wylgaryzmów. następny zarzut to dziwnie stosowana interpunkcja, np. spacja przed przecinkiem. trzeba upolszczyć.

ogólne wrażenie jest dobre, w tekście siedzi prawda, dziwnie niepodważalna.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...