Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wiesz, że lubię być nieśmiała
gubić wątek tuż przed pointą
skakać w niebo na trzy cztery
na trzy-czwarte pięta-palce

instynktownie chowam w dłoniach
twarz na wynos (słowa bledną!)
dziś piaskiem w twojej kieszeni
lecz jutro zakwitnę perłą

tylko

wiedz, że lubię gubić wątek
być nieśmiała tuż przed pointą
skakać w niebo pięta-palce
od trzy cztery do trzy-czwarte

skrytopylne mamy serca
deja vu lecz nieznajome
mimo tego -ręka w rękę-
aż z piernika stanie domek!

tylko

wiedz, że lubię trzy, nie cztery
skakać w niebo tuż przed pointą
gubić wątek pięta-palce
być nieśmiała tak trzy-czwarte

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ciekawy obraz pociągnięty do końca jednym pędzlem, fajnie, czasem jak czytam czyjeś wiersze dochodzę jedynie do połowy, a tu doczytałem do końca, Pozdrawiam i skaczę na trzy cztery:)
Opublikowano

Adaś, nie ma sprawy, jeśli na czymś grasz, to założymy happy-band(ę) ;P
pozdrawiam serdecznie ;o)

Babo, jasne, że peelka da się lubić, bo peelka to ja ;>
a tak serio, to jestem teraz zbyt szczęśliwa, żeby mądrze cokolwiek
pisać i takie wierszydła mi wychodzą, eh :*

tak trzy-czwarte nieśmiała angie ;o)

Opublikowano
wiedz, że lubię trzy, nie cztery
skakać w niebo tuż przed pointą
gubić wątek pięta-palce
być nieśmiała tak trzy-czwarte


Pamiętam z W. Leciutki jak puch i rytmiczny.
Podczas czytania robi się radośnie i stopy
poruszają się mimo woli pięta-palce.
Angie, fajny wierszyk. Brawo.

Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Opublikowano

jeżeli Autorka przyznała się do tego, iż utożsamiać ją można, a nawet trzeba z podmiotem lirycznym, a także po uwadze, iż jest ona bardzo szczęśliwa, można wnioskować tylko jedno: miłość jej odbiła, a teraz nie chce opuścić. od siebie mogę dodać, że życzę szczęścia :)

co się natomiast, zmierzając bardziej w stronę utworu, tyczy treści, to: podmiot liryczny zwraca się do konkretnej osoby, którą nota bene darzy uczuciem. zatem osoba obdarowywana pełni funkcję adresata tekstu.

podmiot liryczny, o czym mówi w pierwszej strofie, jest osobą nieśmiałą, bojaźliwą, być może nieco strachliwą /niekoniecznie jednak w tym przypadku słowo to musi być nacechowane negatywnie :P/.

w drugiej strofie peel mówi, jak mniemam, że nie jest w stanie wyrazić swoich emocji. słowa po prostu nie wystarczają /należy zatem sięgnąć po coś zdecydowanie bardziej stanowczego :P/.

jakkolwiek każdy jeden dzień spędzony u boku drugiej osoby wydaje się być podobnym /w kontekście szczęścia, jakie po prostu przytłacza podmiot liryczny/. peel jest niewątpliwie pozytywnie nastawioną osobą do rzeczywistości. ma siłę, wiarę, nadzieję.

melodyjność, na którą wpływają: agogika, rytmika, tempo, harmonia jedynie podkreślają pogodny, radosny nastrój podmiotu lirycznego. mnie przypadł ten tekst do gustu. zastanawiam się tylko czy aby refren nie został o jeden raz użyty za wiele; ale to tylko detal. plus,

pozdrawiam.

Opublikowano

Misterze, jak ja uwielbiam Twoje interpretacje! (już nie mogę doczekać się następnej wizyty)
no, to co nieco już o mnie wiesz ;Pp

z tymi refrenami to jest sprawa taka, że też najchętniej któryś wyrzuciłabym, ale nie mogę się
zdecydować który - bo każdy taki trochę inny :>

pozdrawiam serdecznie :D
uhahana dziewczyna z latawcami.

Opublikowano

skocznie i kolorowo
może dlatego gubię pointe
jednak coś mi skacze

kłaniam dłoń

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ładnie skomentowałaś. Dzięki.   Pozdrawiam :)
    • Miłość może też otwierać na innych, takie państwo pan i pani ciągle w sobie zakochani... Co do innego państwa to się nie wypowiem  
    • @Leszczym Och, zęby dziewiątki! To stomatologiczna arystokracja, zęby mądrości do kwadratu! Podobno ich dentysta, ujrzawszy je na pantomogramie, zdjął okulary, przetarł je i szepnął: "To już nie jest ortodoncja, to jest metafizyka". Odradził usuwanie, twierdząc, że wyrwanie dziewiątki grozi nagłą utratą zdolności do rozumienia poezji współczesnej i filmów Davida Lyncha. Od tej pory owo państwo nie tyle przeżuwało jedzenie, co kontemplowało jego istotę. Każdy kęs jabłka stawał się dla nich filozoficznym traktatem o naturze przemijania.  
    • @Robert GorajTwój wiersz czytałam już wcześniej - zrobił na mnie duże wrażenie.  Dla mnie  jest bardzo dobry, przemyślany. Siłą utworu jest jego konkretność (Lwów, ulica Piekarska, słowo "Bajraktar", graffiti), które sprawiają, że nie jest to abstrakcyjne. Rozpacz nie jest głośna - to wewnętrzne zastyganie z bólu. Budujesz atmosferę ciężkiej żałoby. Tyle mogę Ci napisać od serca, którym czytam wiersze. Nie znam się na technicznej stronie tworzenia i nie czuję się kompetentna na udzielanie konkretnych wskazówek. Jestem też "świeżakiem" i kompletnym amatorem (niecałe 2,5 miesiąca na portalu) i absolutnie nie mogę ci ich dać, też chciałabym otrzymywać konstruktywne opinie co do warsztatu. Bardzo dobrze, że poprosiłeś Annę o spojrzenie na wiersz. Ma wrażliwość i intuicję. Natomiast Naram-sin potrafi napisać trafnie to, co może dolegać tekstowi, warto go posłuchać. Nieraz się myli, ale jest człowiekiem, więc to zrozumiałe. Przepraszam, że nie mogę pomóc. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoje i Twoich przyjaciół plany.    ps. A mój wiersz "Pod ziemią" zrozumiałeś doskonale, chciałam nim (i jeszcze dwoma innymi) przypomnieć o wojnie w Ukrainie.
    • Zapalam światło, ku tobie. Popatrz jak budzi się jasność. Kiedy wychodzą z nas słowa, łagodnieje każdy akcent.   Nie czas wiercić dziury butem,   z nich są prawdziwe przepaście, w które wpadają minuty, a tak naprawdę potrafisz -   - podnieść się z tego milczenia.   Nie warto męczyć obuwia upartą i tłustą myślą. Niech jak słonina się topi, schnąca na słonecznym haku,   wnet skruszoną... wiatr rozwieje.   Chodź, jakby już było dzisiaj, potem jutro, nigdy wczoraj. Ja potrzebuję cię tutaj.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...