Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ewo, Ewo! Awokado moje! Kakadu?
Gdzie ja tam ty jadasz
owoce rzeczne, Ewo.
Kęs sylaby, końcówka języka na piersi
pieści – jak z tej odzywki.

Ewo, Ewo! Owe „c” wysokie
pierwsze twoje trzecie moje, pamiętasz?
Ty swoje: miętę i smalone cholewki do ciasnej Anielki - wypominasz
Tłumaczę efektownie: to przeszłość, odważny równoważnik równoleżnika
w samo południe i bez znaczenia – unoszę się
by:
no...
chodź...

Jesteś Ewą, czy ĘĄ?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • co jest w tym słowie że tak cieszy tych którym mówione   co takiego kryje się w nim że tak mocno innych urzeka   co za magia w nim się kryje - że co niemożliwe staje się realne   jak to wytłumaczyć  tym którzy nie są  nim częstowani   mówiący że to że to tylko puste słowo tanio  sprzedawane   które jak górskie echo na nizinie jest słabo słyszalne   jak to wytłumaczyć że owe polega na  zaufaniu
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to akurat w ogóle nie przyszłoby mi do głowy

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      . Ale czy z tekstami piosenek nie jest podobnie jak z wierszami? Równie istotne co autor chciał powiedzieć może być, to jak odbiorca je interpretuje. Mi w tamtym czasie łatwiej było sobie wyobrazić, że "przyjaciel" zostawił w pokoju gitarę niż własną dziewczynę. Co wcale też nie jest takie oczywiste. Kto to wie, to wie. Chociaż zapewne masz rację, wtedy nie były to moje klimaty. Tym bardziej teraz. Pozdrawiam
    • @Sylwester_Lasota ten tekst to jak wszystko w tamtym czasie jest o gandzi 
    • Martwi mnie czasem, że pisanie, również moje, jest tylko przekonywaniem przekonanych. Przekonywaniem przekonanych, a zatem czymś w pewien sposób niekoniecznym, a nawet zupełnie zbędnym. A może spójrzmy nieco bardziej optymistycznie, również na niniejsze, jest kolejnym utwierdzaniem w przekonaniu? No a potem przepełniony pesymizmem lub optymizmem piszę nowy tekst, licząc nawet, że znów będzie w czytaniu. Znów piszę znów mając dziwną nadzieję, gdzieś może nawet z pogranicza choroby, że mój tekst cokolwiek zmieni w tej nieustannej batalii ładnych kilku armii, które już same nie wiedzą do czego je zaprzęgnięto i o co im tak naprawdę każą walczyć.   Warszawa – Stegny, 13.05.2025r.    
    • @Kwiatuszek    Miło mi; zarówno wskutek faktu, że podoba Ci się powyższy fragment, z powodu Twojej czytelniczej ciekawości, jak również uważności. Dłonie bohaterów w tym rozdziale są bardzo istotne, prawdaż?     Ponieważ napisanie "Dzisiaj (26)" zostało zaplanowane na określoną przestrzeń i czas, potrzebujesz nań jeszcze poczekać.     Dzięki wielkie za odwiedziny i komentarz. Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...