Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tak brunatnie cię kocham
mieszam glinę, krew,
wino i ziemię,
słodyczą tego błota
wniknęłam pod skórę
kolorem oczu przyparłam do muru…

teraz musisz mnie związywać
by wypłynęło to z czym nie mogę żyć.

ustami otaczam powietrze z jedwabiu
szkło krzyku zamiera w ustach
zszytych nicią utkaną z żył
nie powiem już ani słowa
rozkazuję ci wzrokiem co masz robić
i jak duży ma być ból
tylko po to by odnaleźć ja-
może wreszcie z nami zostanie.

Opublikowano

Witaj.Ja nie wiem czy to jest dobry wiersz czy zły.Wiem, że długo się od niego nie uwolnię.Będzie mówił to, czego nie chcę i co muszę jednocześnie usłyszeć. "Ja " jest takie względne i nieoczywiste.Tak trudno kocha się "brunatnie".Pozdrawiam ciepło.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Na pewno nie jest to wiersz, obok którego przechodzi
się obojętnie. Po przeczytaniu nasuwają mi się takie uwagi:
- radzę zaniechania znaków przestanowych (są i i ich nie ma)
- wywalić słowa "zapychacze"
- w zdaniu "szkło krzyku zamiera w ustach" - co jest podmiotem?
do czego odnosi się następne zdanie "zszyłam je nicią utkaną z żył"
(nie jestem pewna), bo jeśli do krzyku lub szkła to go, zresztą
to "szkło krzyku" nie najbardziej mi leży.
Na koniec nieco przestawiona, skrócona wersja Twojego wiersza,
nie twierdzę, że lepsza, ale ja bym tak to widziała:

kocham brunatnie
mieszam glinę krew
wino i ziemię
słodyczą błota
wnikam pod skórę
kolorem oczu przypieram do muru

musisz mnie związać
wypłynie bez czego nie mogę

ustami otaczam powietrze z jedwabiu
krzyk zatrzymuję w sobie
usta zszywam nicią utkaną z żył
nie mówię
rozkazuję wzrokiem
wyzwalasz ból
szukam ja -
może z nami zostanie


To tylko moje spojrzenie, może krzywe, nieudolne.
Serdeczności
- baba
Opublikowano

Zapewne nie do końca słusznie (albo po prostu niesłusznie) odbieram wiersz
jako walkę duszy z ciałem, przy czym autor nie wartościuje obydwu pierwiastków.
Niepokojący ekspresjonizm. Wg mnie wyszło na prawdę interesująco,
taki wieloznaczny krzyk. Po namyśle stwierdzam też, że tytuł dopełnia całości
w dość wyrafinowany sposób.

Duży plus:)

Opublikowano

ta część podoba się najbardziej:

"tak brunatnie cię kocham
mieszam glinę, krew,
wino i ziemię,
słodyczą tego błota
wniknęłam pod skórę
kolorem oczu przyparłam do muru…

teraz musisz mnie związywać
by wypłynęło to z czym nie mogę żyć"

druga trochę sztuczna, na siłę; "powietrze z jedwabiu" i "szkło krzyku" są takie... naciągane :Pp
ale i tak plus, choćby za początek. Pozdrawiam serdecznie, angie

Opublikowano

jak dla mnie h. lecter ma rację a dusia blefuje.
poczekajcie na dalszą serję sadomasochistycznych pachnideł z przeszłości a może i szkło krzyku tak razić nie będzie, a jeśli będzie razić to i lepiej. w końcu szkło to szkło..
wyjaśniać nie będę nic chyba że ktoś zmusi..
na bez 'limitu' jest cała seryjka szpitalnych dobroci..
dzięki.
-author uniżony.

Opublikowano

Dopiero teraz na ten wiersz trafiłam... oj, budzi on we mnie sprzeczne odczucia.
Niełatwo jest zawrzeć walkę w strofach, a tutaj się to udało, nawet jeżeli nierówno się nieco wiersz czyta.
Jeżeli jednak przyjąć, że toczona jest walka wewnętrzna, to i takie "szarpanie" się tłumaczy. Może dlatego trudno wiersz od razu zaklasyfikować.

Ja mu daję plus.
Bo nie zawsze "poprawność i ramy" są konieczne ;)

pozdrawiam serdecznie
M.E.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Dziękuję za tak ciepłe słowa. Bardzo mi miło, że dostrzegłeś w tym obrazie radość prostego szczęścia. Tak właśnie chciałam - by deszcz stał się przyjacielem i bliskością. Pozdrawiam serdecznie!   @Berenika97 Piękne skojarzenie, bardzo Ci dziękuję. Rzeczywiście, deszcz ma w sobie coś z mitu, coś uwodzącego i większego od nas. Twój komentarz sprawił, że mój wiersz zobaczyłam w nowym świetle. Dziękuję za tę interpretację! :)   @P.Mgieł Ogromnie dziękuję za tak wnikliwe odczytanie. Masz rację, że motyw deszczu i pocałunku bywa używany, ale ja chciałam, by był jak najbliższy mnie i prawdziwy, jak rozmowa z samym sobą. Bardzo doceniam, że odebrałeś go właśnie jako intymny i szczery.   Przy fontannie powietrze drży, jakby ktoś rozsypał kryształowe paciorki i każda kropla niosła ulgę.   - Oddycham  a z oddechem wchodzą do mnie szum, chłód i światło, lekkie, pełne życia, jakby niebo rozprysło się na tysiąc błękitnych westchnień.   I nagle czuję, że jestem bliżej samego źródła oddechu.   Ponadto - Jony ujemne - spadające i rozpryskujące się krople wody powodują jonizację powietrza. Te ujemne jony wiąże się z poprawą nastroju, poczuciem lekkości i świeżości. Podobne zjawisko występuje przy wodospadach, fontannach i po burzy.   @Migrena, dziękuję 
    • @Berenika97 Wygodny samochód i nie w korkach to i jedzie się wygodnie :) Wygodna muzyka to i słucha się przyjemnie. Leżaczek jak się patrzy pod drzewkiem to i odpoczywa się lepiej :) Można by mnożyć te aspekty w nieskończoność. A skoro są to postuluję wpisanie tego w konstytucję. Bo wtedy jak coś będzie absolutnie jawnie temu zaprzeczało będzie z nią niezgodne czyli eliminowane z rynku. Nawet coś w rodzaju absolutnie zaprzeczającej tym wartościom pracy, bo i w pracy komfort jest potrzebny. 
    • @Berenika97 Świat nie lubi tej koncepcji, bo co ona zakłada? Ano zakłada że choroba niekoniecznie bierze się z niezdrowego życia. Bo zakłada że przestępca jest przestępcą, bo tak wyszło, a nie z uwagi na jego myśli i czyny przestępne. Bo zakłada że święty jest nim, bo tak się ułożyło, a nie z wielkiej potrzeby czynienia dobra. Bo dobry mąż jest dobrym mężem tylko dlatego że natrafił na dobrą żonę, a nie na jakąś cholerę. Ta koncepcja odsuwa nieco sprawstwo więc nie podoba się siłą rzeczy prawnikom, lekarzom, religijnym, politycznym też i wielu innym. Wybór jak każdy wybór może być nieco bardziej świadomy i nieco mniej. Ale dużo w tym racji - na mój ogląd - że to nie do końca tak jest, bo tkwimy od dziecka, od najmniejszego w szeregu różnych okoliczności, które nas warunkują. Wzrastamy w nich, wybory nasze nie są w pełni kontrolowane. Środowisko zewnętrzne ma ogromny na nas wpływ. Predystynacja może to nie jest, ale predykcja. Determinizm może też nie, może to za dużo powiedziane, ale determinizm wyborów już jednak trochę tak. Zresztą to taki spór, bo możemy się pokłócić, wokół tego jak opisujemy świat, a nie wokół tego jaki jest, bo tego nie jesteśmy w stanie przesądzić. Nikt tutaj nie był w stanie przeprowadzić takich badań na szerszą skalę, bo to z gruntu niemożliwe. To tylko może być mniejsza lub większa dysputa o filozoficznym podłożu. Życie jak życie pisze różne scenariusze i już :)) 
    • jak słonecznik obracam twarz za słońcem i karmię się światłem serce w zenicie rzuca krótszy cień
    • Myśli przelewam  Nie na papier   A raczej ekran komputera    Bo każdy tam żyje  I nikt nie umiera    Gdzie prawda  Między oczy dociera    Jak w upalne dni    Gdy blasku słońca  Nie widać końca    Ani dnia ani nocy...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...