Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w twoim spojrzeniu kiełkuje zapach wanilii
szyderczo zapełnia pustkę głodu
za puchowymi szybami samotności
tysiąc+5 marzeń zgnieconych lustrami
odbijając cienie zaciera ślady
nienagannego życia
gdy siadasz obok i skarżysz się
na nocne spacery naznaczone przepowiednią
unikasz cierpień i przeziębienia
zawsze stoisz na swoim
nie sprzeczasz się o sens istnienia
kiedy dni kształtuje brak frazesów grzecznościowych
trzymasz się wypróbowanych środków
szepcząc: jesteś piękna
taka piękna
ale jesteś tylko nostalgią

Opublikowano

coś w tym jest, co przyciąga - jakaś myśl
ale nad zapisem chyba czabyłoby popracować, moim zdaniem rzecz jasna
pustka głodu, frazesy grzecznościowe itp to przegadane

jabym takto na ten przykład napoczęła :

w twoim spojrzeniu wanilia
zapachem wypełnia głód
za puchowymi szybami

:) zdrówka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Fajnie powiedziane ;]

B. ciekawa kompozycja, choć tak jak poprzednik uczepie się wstępu:

"szyderczo zapełnia pustkę głodu"- to, że jest to szydercze wg mnie nie pasuje do całości, chyba że ja czegoś nie rozumiem, a późno już jest, więc sporów nie będę wszczynał..

Przyciąga;]
Opublikowano

Hmm, jest czasem takie naiwne pragnienie
ale to trzeba by się urodzić ponownie
dlatego szydercze to kuszenie.
Powrót do rzeczywistości
= tylko albo aż, nostalgia.

Tak, wiersz przyciąga, z pewnością.
Dla mnie super.
Pozdrawiam Cierpliwa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mówię - moja zorzo, wszyta w miejskie ulice; mówię - rzeko płynąca przez strony książek, które mógłbym cytować z pamięci od świtu do nocy.   I mówię coś jeszcze, i nie mam już słów.   Ulica zawija się w czerwień, rzeka wylewa, rozgryza brzegi do ostatniego rozdziału. Kto go napisze, z jakich źródeł nabierze znaków?   Mówię - motylu, witrażu zdmuchnięty z twarzy; mówię - światłopióra ptaszyno, mówię do niej - moja maleńka.   I wyciągam ręce, i nie mam więcej barw.   Widnokrąg pęka w niepoliczalne oddechy, światło wznosi się i opada nad drogą, nad wodą; ptak śpiewa, śpiewa, śpiewa.   I jestem jeszcze, i pytam, jakby nie dość było okruchów i szczelin; mówię - mój uśmiechu na każde przesilenie niezawodny,   I pytam jeszcze, i nie mam nic poza tym;   i jestem taki zmęczony.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Owszem, lecz wtedy był plan obudowanie Pałacu Kultury wieżowcami, które miały zasłaniać już niechciany dar Stalina.
    • @tetu dokładnie tak.
    • @DawidMotyka dla mnie super , mimo że nie zawsze jest super
    • sen, który wydobywa mrok płomienia napawa optymizmem którym to świat się zmienia oczy zaś ocierają jego z zdumieniem spojrzenie wiary donoszą prawd z tym ludzkim westchnieniem dłonie dotykają swych niechcianych blizn czule roznoszą ten serca słońca jasny błysk to uniformy twego intratnego myślenia nie są zbyt czułe gdyż są z nikczemnego okaleczenia teraz twarz twą rozmywa deszcz wczesno wiosenny pada na włosy twój świat niezmienny postura słucha jednak co ktoś ma do powiedzenia czy woda jest mętna dlatego jest do oczyszczenia? dom, który stoi za niechcianym zakrętem nie goi wspomnieniami lecz swym wykrętem barwami morza śle nadludzkie tatuaże to o nich tak sobie teraz ciągle myślę marzę gdy źdźbło natury otacza nasze cudne korony kwiat Lilii spływa w żyzne zbiory kwieciste plony na dłoniach będę nosić te zboża więc złociste zaniosę ci je w porannej kawie i herbacie w chwile oczywiste
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...