Waldemar Talar Opublikowano 9 Marca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 myślę sobie pisząc ten tekst że wszystko co ma granice zawiera w sobie jakiś sens ba-nawet życie i śmierć lecz myśląc o wszechświecie który ich wcale nie posiada zaczynam powątpiewać czy naprawdę mają sens
Rafał_Leniar Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Oj, był jakiś koncept, ale spalił na panewce. Głównie przez dopowiedzenie. Nie przepadam za wierszami z siedmioma dnami, choć taka prostota również do mnie nie przemawia. Jeśli miałbym coś doradzić - dla mnie lepiej by wyglądał bez ostatniego wersu, czyli: *myślę sobie pisząc ten tekst że wszystko co ma granice zawiera w sobie jakiś sens ba-nawet życie i śmierć lecz myśląc o wszechświecie który ich wcale nie posiada zaczynam powątpiewać Przykro mi to mówić, ale tym razem jestem na nie. Pozdrawiam.
egzegeta Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 zgadzam się z przdmówcą poza tym:wszystko co ma granice zawiera w sobie jakiś sens - bezsens Pozdrawiam
adolf Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. a ja się z tobą nie zgodze. Mnie przypadł do gustu, choć musdze przyznąć, że twoja miana chyba poprawi odbiór ;-) dlczego mi się podba? bo jest to dobra obserwacja i to czego nie chca widziec racjonalisci 9tak.. tak racjonalisci) bo nie problem jest w ludziach, wierzacych w przeznaczneie, porzadek ,sciezki losu etc... problem w klasycznej mysli, a ta nie pokrywa sie ze swiatewm. Podmiot pisze: no muszą byc jakieś grnaice - to jest logiczne. Sens, wszystko da sie zbadac, okreslic. A tu jedna sfera -wszechswait. I wszystko sie wali. Nie posiada granic, to jak tu o ni mmyslec, jak rozwarzyc.. .wali sie cala koncepcja... Domyslam sie ze autorowi chodzilo doklanie na odwrot, ale ja tak to odbieram ;-) pozdr.
adolf Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ale przestaje byc bezsensem jak spojrzymy an to tak jak ja. w tym znaczeniu, ze sens - racjonalna isotote, spojnosc... w tym znaczeniu sens...ze nei jest to byt abstrakcyjny.. i wszystko jasne... pozdr.
egzegeta Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. a jeśli byt abstrakcyjny to co ... to wtedy bezsens....? muzyka bezsensem - dobre sobie; pozdr.
adolf Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. a jeśli byt abstrakcyjny to co ... to wtedy bezsens....? muzyka bezsensem - dobre sobie; pozdr. w pewnym, zawężonym znaczeniu tak. choćby problem z Bogiem, wszechświatem, oceną nieskończoności.. itp.. co ciekawe na początku XIX wieku fizycy nie chcieli zajmowac sie atomistyka, bo jak jeden z nich napisal: "jezeli te czastki sa tak male, ze nie mozna ich dostrzec, zwazyc, opisac, to sa to byty abstrakcyjne, a takimi fizyka sie zajmuje" w racjonalnymn spojrzeniu byt abstrakcyjny nie ma sensu, bo sie go nie da opisac..przynajmniej ja tak to rozumiem pozdr.
egzegeta Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 adolfie w XIX wieku mogli tak sobie mówić, dziś juz naukowcy inaczej śpiewają i nie wszystko co dla człowieka niezrozumiałe i niepojęte jest bezsensem bo nawet Bóg/religia/ ktorego stawiasz jako przykład też ma swój sens. pozdrawiam;)
adolf Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. tu się zgadzam, przykład może i niefortunny, tak jak to sformulowanie z sensem. Jak dla mnie to idea jest taka: podmiot siedzi, mysli i wszystko wydaje mu sie spojne, bo wszystko uklada sie w logiczna calosc. To wszystko ma jakis sens, jakis porzadek (porzadek bylby lepszy). Warunkiem tego jest skonczonosc, mozliwos objecia rzeczy umyslem, a wiec granica. Ale kiedy tak sie zastanawia mysli sobie: a kosmos: co z nim? nie ma granic, przerasta moj umysl, jaki to porzadek, spojnosc, nie da sie tego racjonalnie pojac.. pozdr.
marti krűger Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 nie trzeba być geniuszem aby wiedzieć to o czym inni jeszcze nie wiedzą. wychodzę z założenia że każda norma ma jakiś cel a zatem sens, i to moim zdaniem winno być podstawą rozważań, konstrukcji wiersza. generalnie nie warto toczyć debat na temat bytu/niebytu bo iście to filozoficzne zadanie, a to skolei nie zawsze musi być poezją. A co do wiersza ostatnia strofa totalnie spalona (rozważając obiektywnie). pozdrawiam
Patryk_Nikodem Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 błąd: Wszechświat posiada granice.
adolf Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ???? zależy która teoria i jak na to patrzeć. ale statycznych granic nie ma. pozdr.
Anna_M. Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ciekawy temat, choć wykonanie słabsze. Granice. Wytwór autodestrukcyjnych, nabytych w toku "cywilizowania się" przyzwyczajeń; prowadzący poprzez nieszczęście, zazdrość, rywalizację do osamotnienia, zgorzknienia, marazmu, poczucia niespełnienia i bezsensu.
adolf Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ciekawy temat, choć wykonanie słabsze. Granice. Wytwór autodestrukcyjnych, nabytych w toku "cywilizowania się" przyzwyczajeń; prowadzący poprzez nieszczęście, zazdrość, rywalizację do osamotnienia, zgorzknienia, marazmu, poczucia niespełnienia i bezsensu. gratuluję ;-) wygrywa pani zapas karnetów na komunikację w Pcimiu ;-) na serio: ciekawy pomysł żeby analizowac przez pryzmat granicy, zastnaowię się nad tą interpretacją i wrócę ;-) pozdr.
Anna_M. Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ciekawy temat, choć wykonanie słabsze. Granice. Wytwór autodestrukcyjnych, nabytych w toku "cywilizowania się" przyzwyczajeń; prowadzący poprzez nieszczęście, zazdrość, rywalizację do osamotnienia, zgorzknienia, marazmu, poczucia niespełnienia i bezsensu. gratuluję ;-) wygrywa pani zapas karnetów na komunikację w Pcimiu ;-) na serio: ciekawy pomysł żeby analizowac przez pryzmat granicy, zastnaowię się nad tą interpretacją i wrócę ;-) pozdr. świetnie, podzielę się z panem tymi karnetami:)
Patryk_Nikodem Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ???? zależy która teoria i jak na to patrzeć. ale statycznych granic nie ma. pozdr. Tak jak balon, w który dmuchasz. Granica to granica.
HAYQ Opublikowano 9 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 9 Marca 2008 Zgadzam się z egzegetą , ale połowicznie - granice to bezsens, chociaż trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że zawsze będą istnieć. Jednak im ich mniej, tym lepiej. Przyzwoitość np. też je posiada, ale kto to wyznacza? My sami. Ludzkość. Poprawność, pruderia, strach (w tym strach przed anarchią), wszelkiego rodzaju ideologie - często małość, ciemnota i inne podobne bzdety. Błędem w wierszu jest generalizowanie pojęcia granic, ale z drugiej strony, w każdej praktycznie dziedzinie życia, na którymś etapie w końcu się na nie natykamy. Tak więc wydaje mi się, że sprawa tkwi w odpowiednim zapisie... ale to nie będzie łatwe. Pozdrawiam.
kazelot Opublikowano 10 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ale w tym wypadku to raczej granica umysłu :) to co jest psze pana POZA tym balonem (bo zakładam że widzi pan wszechswiat jak wielkie bum ktore sie rozszerza - ale to jest co najwyżej "nasz" wszechswiat - poza nim moze i jest pustka albo czarna dziura - ale ona też sięzalicza do szerzej rozumianego pojęcia "wszechswiat" - i znowu musielibyśmy szukać jej granic - i tak w nieskonczonosc :) stąd idea, że jeżeli nie jesteśmy w stanie ogarnąć - zrozumieć nawet tak wydawałoby sie podstawowej rzeczy jak nasz materialny świat - to jak tu szukać innych sensów... moim zdaniem fajny tekścik pozdr
Patryk_Nikodem Opublikowano 10 Marca 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ale w tym wypadku to raczej granica umysłu :) to co jest psze pana POZA tym balonem (bo zakładam że widzi pan wszechswiat jak wielkie bum ktore sie rozszerza - ale to jest co najwyżej "nasz" wszechswiat - poza nim moze i jest pustka albo czarna dziura - ale ona też sięzalicza do szerzej rozumianego pojęcia "wszechswiat" - i znowu musielibyśmy szukać jej granic - i tak w nieskonczonosc :) stąd idea, że jeżeli nie jesteśmy w stanie ogarnąć - zrozumieć nawet tak wydawałoby sie podstawowej rzeczy jak nasz materialny świat - to jak tu szukać innych sensów... moim zdaniem fajny tekścik pozdr Proszę Pana, ja zawsze myślałem, że Wszechświat zawiera w sobie wszystkie byty, tak więc poza nim nic nie ma :) Taka jest teoria, a nawet jeśli poza nim są inne Wszechświaty to nic nie szkodzi, bo mówimy teraz o naszym :) A umysł też na pewno ma jakieś granice, tylko pewnie nieosiągalne (ale to już pańska działka :p). pozdrawiam
Waldemar Talar Opublikowano 10 Marca 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2008 wszystkim którzy zajrzeli bardzo wielkie dzieki- a tym którym wiersz z jakiegoś powodu przypadł szczególnie. pozd. Waldemar
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się