Karol Samsel Opublikowano 31 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2008 chciałbym żeby to był chłopiec w zielonym tużurku z imieniem jehuda wygrawerowanym nad lewą powieką małe zielone dziecko o stopach nieprzemakalnych niczym morze śródziemne i oczach gęstych jak rodos słońce zgasłoby wtedy na krócej klomby za oknem zrywałby wiatr z drugiej księgi machabejskiej na pytanie czemu ja jehuda opowiedziałby o stuleciu samotności wziąłbym go na przejażdżkę tam gdzie nigdy nie było gorączki ani ukąszenia potem nakazałbym ciszę palce twardo na kierownicy krzyk wycieraczek i święty krzysztof tak by z cieniem chłopca tworzył puchar winanie płacz jehudo bóg się śmieje tylko przez łzy 27-28.01.2008r.
JacekSojan Opublikowano 31 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2008 interesująca propozycja artystyczna; oksymorony dobrze osadzone w sposobie obrazowania, czuje się podskórnie dramatyczną wizję otwartą na czas - na przeszłość i przyszłość; metaforyka zatrzymująca swoją symboliką; hermeneutyka tekstu pełna odwołań (literackich, geograficznych, kulturowych) stawia przed czytelnikiem duże wymagania interpretacyjne; podoba mi się; bardzo! J.S
MARIUSZ RAKOSKI Opublikowano 31 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2008 wygląda na to, że za głupi jestem na ten tekst... a kto to był ten Jehuda? byłbym wdzięczny za krótką odpowiedź... ostatnia "strofa" to chyba cytat? Pozdrawiam.
myślątko Opublikowano 31 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2008 pewnie chodzi o Amichaja mnie też się podoba, choć przyznam, że nie każdym tropem jestem w stanie pójść
subiektyw Opublikowano 31 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2008 Oj Karol. Krój no że te wiersze wiersze nie tylko na siebie. Rzeczywiście podążanie każdym naznaczonym szlakiem nie jest łatwe. Poza tym wczuj się w czytelnika, który dłużej wertuje wikipedię, niż sam utwór. Chodzi mi o to, żebyś nie był skurwiałym egoistą i dał mi też się zachwycić. Z drugiej strony mogę zrozumieć, że masz parcie na konkretny temat. Czy wiersze pisane dla siebie winno się serwować w publicznych żarłodajniach? Rozważ. Z rzeczy technicznych, to przedobrzyłeś z tym "małym zielonym dzieckiem". No przecież wiadomo, że jak dziecko, to nie ogromne. wziąłbym go na przejażdżkę tam gdzie nigdy nie było gorączki ani ukąszenia potem nakazałbym ciszę palce twardo na kierownicy krzyk wycieraczek i święty krzysztof tak by z cieniem chłopca tworzył puchar win ej tu można się pogubić. Nie wiadomo gdzie się kończy "nakazywanie" peela. Poza tym ten fragment się kupy nie trzyma Karolu. Jesteś z dzieciakiem na przejażdżce, potem krzyk wycieraczek, jak rozumiem wypadek i "dobra śmierć", której święty krzysztof jest patronem... i ten święty krzysztof z cieniem dziecka tworzy puchar wina... nie stary, popłynąłeś po całości (ja rozumiem że sw. krzysiek jest tez patronem żeglaży:P). Odnajdujesz się w tej mozajce symboli? Ej może poczytaj sobie jak na przykład K.K. Baczyński je dawkuje, to może znajdziesz przekonujące przesłanki, aby nieco przystopować. Pozdrawiam jak zawsze serdecznie O. D. P.S. Czy ktoś mi pomoże odnaleźć tutaj oksymorony, o których pisał Jacek? Chyba oślepłem.
subiektyw Opublikowano 31 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 31 Stycznia 2008 Apropo Baczyńskiego i św. Krzysztofa: www.poezja.org/index.php?akcja=wierszeznanych&ude=9404 :D
Karol Samsel Opublikowano 1 Lutego 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Lutego 2008 Wszystkim z serca dzięki:). Przyzywam moce i niebiosy na świadków, że próbowałem pisać prosto i bez udziwnień - oczywiście nie wyszło:). Nie chodzi o konkretnego Jehudę, ale to nie ma znaczenia, tekst w końcu do autora interpretacyjnie nie należy. Pomysł z Amichajem kuszący. Muszę przyznać, że odczytanie wypadku samochodowego w przedostatniej zwrotce jest również zaskakujące i ciekawe. Fajnie, jeszcze raz dziękuję i może zaproponuję, żeby uwzględnić tylko sytuację liryczną, nie skupiać się na wikipedii. "Małe zielone dziecko" to rzeczywiście tautologia, wybacz, Subiektywie. A ten Krzysztof i dziecko - przyznaję, naplątałem i czuję kontrowersję tego fragmentu. Dziękuję i wszystkich najserdeczniej pozdrawiam:). PS Puenta to nie cytat, a mowa niezależna peela, stąd ta (pewnie trochę myląca) kursywa. PS 2 A Baczyński właśnie za takie teksty zasłużył, na to, na co zasłużył. Klasyka. PS 3 Może Jackowi (mogę?) chodziło o to nieprzemakalne morze? Ale mogę się tylko domyślać:).
subiektyw Opublikowano 2 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Lutego 2008 ad PS3. No też tak się domyślałem, ale to przecież nie jest oksymoron.
Fanaberka Opublikowano 2 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Lutego 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. A wiesz co ja tam odczytałam? Ofiarę. :-)
Messalin_Nagietka Opublikowano 2 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 2 Lutego 2008 jest tu coś, autor prowadzi, od drzwi do drzwi MN
Aneta Paradysz Opublikowano 3 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 3 Lutego 2008 Cudowna opowieść, bardzo klarowna, a jednocześnie dająca tak wiele możliwości interpretacji, aż w głowie się kreci :) Pozdrawiam Aneta
Karol Samsel Opublikowano 3 Lutego 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 3 Lutego 2008 Dziękuję. Szczególnie za to, że chcecie interpretować, każdy na swój wyjątkowy sposób. I pochylić się nad tekstem. Że się posłużę farmazonem z telewizji: są rzeczy, za które nie zapłacisz Visa Credit Card:). Za nie jeszcze raz wielkie dzięki. Serdecznie.
Espena_Sway Opublikowano 7 Lutego 2008 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2008 Karolu, dla mnie to prosto, ale jakże przekonująco napisany tekst. nie będę go kroić na kawaŁki mnie wystarczy, że jest dobry. pozdrawiam Karolcia :)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się