Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wiele przyjemności sprawiała Słodkiej niedorzeczność lustra Wstrentnego.

Kiedy patrzyła wprost
lustro odbijało tył głowy i aby zobaczyć swój język,
musiała okręcić się na pięcie a

wtedy,
z głębi wydobywały się obleśne poklepywanie
i migotliwe głaskania pośladków.

Gdy przechodziła wzdłuż tafli,
jej sylwetka wychodziła z ramy naprzeciw
mijając ją ze zdziwionym wyrazem twarzy,
obecnie pod postacią kobiety w średnim wieku -
jakże
odmienną od tej pomarszczonej staruszki
widywanej kiedyś przez kilkuletnią Słodką.

Lustro nawet lśniło całkiem inaczej od tych z realnego czasu,
więc sercem wzdychało po lewej stronie
a słowa wypaczało prawdziwym echem:

nie kocham Wstrentnego!
wołała Słodka
wstrentnego Kocham...
szeptało lustro.

Ale najbardziej uwielbiała robić przed nim makijaż:

brała pomadkę - a Wstrentny w lustrze odkładał maszynkę do golenia
i każdy ruch jej ręki obrastał brodą na jego twarzy,
aż w końcu Wstrentny nieogolony wtapiał się w tło.

Ciekawe, czy dobrze byłoby pod nim uprawiać samogwałt?
zastanowiła się kiedyś Słodka stając nago przed lustrem
a akdołS w lustrze pokiwała bezmyślnie głową
w dziewiątym miesiącu ciąży.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witam. Wolski raczej się nie streszczał, poza tym to jednak coś innego
skoro Dziewuszce kojarzy się z Toporem, a Tobie z Wolskim.
tak jak coś w tym jest, że jedni mówią pies a drudzy wydra
na ni to psa ni wydrę. pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a ja myslę że wstrentny de wstrentnie sie podszył pod moje lustro z bruzdami i nabruzdził golarką Słodkiej po twarzy:P
bardzo fajnie panie de WStre.
cmok
wykrzywiłem je tylko, jak usta Słodkiej na mój wstrentny widok. co można poradzić,
że wszystkie są takie same?:


Wstrentny patrzy w lustro spisuje
się na raty
To co widzi sprawia, że rozkłada ręce
- zwyczajnie, szeroko -
a lustrzane ręce rozkładają się jak trup

Przestraszony zamyka powieki
Kiedy je otwiera
naprzeciwko, w pokoju
nie ma już nikogo


dziękuję i pozdrawiam sercedecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


więc jesteś teraz Andrzejem, reniferze? trochę szkoda tego pięknego, jak się okazuje, okazyjnie
świątecznego nicka. nie mniej dziękuję


-nie, nie jestem reniferem, jestem almare.system mnie wywalił na poprzednim nicku i nie mogłem się zalogować na stary nick.Teraz Andrzej L.
-serdeczności

pyk
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ogolnie jestem pod wrazeniem.. mnie przypadl do gustu ten wiersz.. podmiot dosyć ciekawie opisuje.... widac pomysl... mnie ostatnie dwie strofy nabardziej zaciekawily...

pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


więc jesteś teraz Andrzejem, reniferze? trochę szkoda tego pięknego, jak się okazuje, okazyjnie
świątecznego nicka. nie mniej dziękuję


-nie, nie jestem reniferem, jestem almare.system mnie wywalił na poprzednim nicku i nie mogłem się zalogować na stary nick.Teraz Andrzej L.
-serdeczności

pyk
tym bardziej się cieszę i chylę czoła. nie to, że mam coś do reniferów (to o "tym bardziej"),
ale widocznie ten był święty - pojawił się i kiedyś znów pojawi się tuż przed Świętami?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ogolnie jestem pod wrazeniem.. mnie przypadl do gustu ten wiersz.. podmiot dosyć ciekawie opisuje.... widac pomysl... mnie ostatnie dwie strofy nabardziej zaciekawily...

pozdr.
miło mi Adolfie. dziękuję
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


haha... a może tak właśnie trzeba! iść na całość, stanąć nago przed lustrem
i kochać się z tą naprzeciw, aż zabrzmi w skutkach
i jej mleko w sutkach będzie szklane, czyste jak zwierciadło?
tak sobie tylko gdybam i jakby co do niczego nie namawiam...
dziękuję
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiersz kończy się w lustrze na dziewiątym miesiącu, więc tutaj
powinno już być właściwie po wszystkim. stąd pomyślałem o zwierciadlanym mleku -
cud, że w ogóle zdążyłem! pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jesteś cudownie, po kobiecemu drobiazgowa, ale zawsze potem jest jakieś ale,
które znów można by dopisać:


baśń DROBIAZGOWA

Piwo w kielichu czerwca zlizawszy do czysta,
prądem rzek obojętnych niesion w ujścia stronę
dopływał mąż znużony w znajome drzwi czyśćca,
gdy wtem sterem się zarył o wystającą żonę:

Piłeś! Piłem,
lecz... mleko od krowy.
Żartujesz? Nie, tylko
nie jestem drobiazgowy!

Minął czerwiec jak przystań malejąca w dali,
zapodziany po głowę przed ciekawych okiem
mąż się rzucał błyskotką warg na piwnej fali,
by powrócić po latach do dom chwiejnym krokiem.
A tam żona, jej matka i krzyk rybitw: "o... tatka!"
"wrócił tatka!","więc... taki jest tatka?"

I:

Było jedno! Nie, troje!
Ależ jedna! Trzy, drogi!
Ależ... Precz z ale -
nie bądźmy drobiazgowi!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @NelaMocny przekaz, dużo emocji i piękny ostatni wers - o sensie bólu. Bardzo mi się podoba Twój wiersz. 
    • @Relsom @Berenika97 @Roma Bardzo dziękuję za tak ciepłe komentarze:):)
    • @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! Wiatr, odwieczny hulaka.  Nie zna drzwi ani zaproszenia, Wpada zawsze bez pozdrowienia Raz poetą, raz psotnikiem, Głośnym jest osobnikiem! @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję!    Wiatr figlarz choć nie ma rąk uwodzi sukienki, pranie rozwiewa i nagle ... zwiewa.   @violettaŚmieszek i urwis jakich mało! Bardzo dziękuję!  @RomaBardzo dziękuję! Pachniało burzą i ogrodem, gdy zawitał ten urwis z ogromną energią, narozrabiał nieźle :) Pozdrawiam.   @Annna2Bardzo dziękuję!  @RelsomBardzo dziękuję!   Też go czuję, jakby niósł coś więcej niż powietrze — tchnienie siły, zapach wolności, puls natury. To niesamowite, jak potrafi poruszyć nie tylko firany, ale i duszę. @MigrenaBardzo dziękuję! @Migrena Cisza — Twoja ulubiona, a taka potężna. Nie potrzebuje krzyku, by poruszyć. Wystarczy jedno zdanie, jeden szept między wersami  i nagle w duszy robi się przestrzeń. To w niej dzieją się prawdziwe cuda.
    • @Roma Ależ mnie zaskoczyłaś! :))) Nie spodziewałam się, że taka prosta czynność, jak wspólne czytanie wierszy, dostarczy tak pięknych słów. Mój luby był i jest pierwszym czytelnikiem tego, co napiszę. Już dawno zwolniłam go ze stanowiska recenzenta (był i jest kompletnie nieobiektywny!). Dlatego "męczę go" wierszami innych autorów, tych, których sama cenię.:)) Ale "jego męka" i moja przyjemność z czytania, połączyły się w fajną formę wspólnego spędzania czasu. I to tylko tyle. Natomiast cieszę się, że Ty się cieszysz jako autorka niebanalnego i nieoczywistego utworu, który wywołał tyle fantastycznych emocji. Pozdrawiam ps. To już nie pierwszy Twój wiersz, który wspólnie podziwialiśmy. Mój małżonek najbardziej zapamiętał "a niech mnie" , nawet powtarza teraz "kurde blaszka!" A ja zastanawiam się, czy nadał mi nowe imię - blaszka.
    • I nastała szaruga przyćmiona jak ból głowy dach dudni w deszczu strugach dnia jednakie połowy   Czas godziny przeżuwa skazany na ściskoszczęk kukułka się wykluwa a w głosie słychać obrzęk   To z wiersza: cóż po chlebie kiedy nie smarowany – w jednym wersie pisany ten cytat tam był – niebem  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...