M._Krzywak Opublikowano 9 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2008 Siedziałem sobie w mieszkaniu w myśli miłość swą goniąc Za oknem z chmur tka się jedwab, skowyczą psy się pierdoląc Ja z duszy swej obraz wyciąłem, spisałem skrawki mej duszy I prześle to zaraz na „orga” – tylko ten pies wkurwiać musi I jej "szelestności istnienie" sto razy w zaimku zwrotnym Spisałem jak bicie serca w tempie iście istotnym Jak dwa razy dwa będzie osiem, lecz coś mi jednak przeszkadza Ja tutaj klepie o sercu, a tam pies suce chuj wsadza O podłe ty podłe życie, jak ty mierzysz nierówno Właśnie kończyłem sonet, musiałem wyjść na gówno O podłe ty życie podłe, jak przeżyć ciebie jest trudno Bo w biegu rym się ułożył, że „kocham cię- serce twoje” I już miałem to zapisać lecz rymło się w spodnie moje I nie dość że sonet pies jebał, to jeszcze gacie zniszczone
Roman Bezet Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Sądzę, że jak na zoned - za dużo, a nawet jak na mięsopust - za tłusto. Tym razem jestem na nie. :] pzdr. b
M._Krzywak Opublikowano 10 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Sądzę, że jak na zoned - za dużo, a nawet jak na mięsopust - za tłusto. Tym razem jestem na nie. :] pzdr. b Bo o to chodzi, żeby być na "nie", a czy za tłusto? Może i tak, ale znajdą się tacy, którym się to BARDZO nie spodoba. I tak ma być. PS - dostał pan ułaskawienie? ;)
Marlett Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 Michał! Ha! Dużo mięcha i tłuszczu... Dobry bigos:))) tzn.chciałam powiedzieć..zoned. PozdrawiaM.
M._Krzywak Opublikowano 10 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. To jest hit, coś jak Homer, jak Joyce, jak Szekspir, jak Mickiewicz, tyle, że roku 2008 ;))))
Marlett Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. To jest hit, coś jak Homer, jak Joyce, jak Szekspir, jak Mickiewicz, tyle, że roku 2008 ;)))) ....2008 to przełom dla zoneda:)) hej!
JacekSojan Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 "sonet pies jebał"! Michale.; pies (ale już nie PIS) to też ssak jako i Ty - pis (tfu!), pies ma boże prawo do tego samego co Ty, ale zazdrość to też cecha ludzka...rozumiem; idź do agencji i nie żałuj sobie... nie skowycz; a co z naszym kielichem noworocznym? 16 (środa) o godz. 18.00 jest w ŚiOKu na Mikołajskiej wernisaż mojego przyjaciela - Kazimierza Machowiny; możemy po wernisażu udać się na degustację...(?!) Jacek S.
zak stanisława Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 byłam, żeby nie było że nie, ale....psiajego... za dużo tego Michale, mi.ość to nie tylko solenie mięsa... cmok
myślątko Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 jak dla mnie trochę za gówniany ;) zonedy jednak wymagają odrobiny wzniozłoźci hehehehe
Adela nie pije Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 Chyba się Pan przejął za bardzo i zaangażował. Mi się np. BARDZO nie spodobało: nie jestem zwolenniczką: - się pierdolenia - wsadzania chuja - jebania psiego itp. nawet jeśli jest to, celowym zabiegiem 'lirykotwórczym'. Jeszcze rozumiem, gdyby ktoś się złościł i tak mówił, ale jeśli żartując tak pisze lub mówi, to dla mnie zbyt prostackie ("pokaż mi z czego się śmiejesz, a powiem ci kim jesteś") ole!
M._Krzywak Opublikowano 10 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 Marlett - krok w 2009 Jacku -nie wchodzi w grę ta godzina, mam czas tylko od 22 i to co drugi dzień ;(( Stasiu - to jest oparte na faktach Myślątko - część 3 będzie jeszcze bardziej Adela nie pije - może być i prostackie, cóż ja na to poradzę? Słuchała pani kiedyś "Dr Huckenbusha"?
Bogdan Zdanowicz Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie, skasowali komputer, a w głowie nie miałem hasła do nowego nicku ;)
amerrozzo Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 A ja Wam powiadam: prostactwo na co dzień jest rzeczą złą, lecz jeśli chodzi o sztukę, to popieram, he, he. Dlaczego? Bo jeśli prostactwo wychodzi na co dzień z człowieka, to nijak go unicestwić, a daną sztukę zawsze można ominąć bokiem. A poza tym uważam, że sztuka ma być autentyczna, czyli niech nie egzystuje na jakiś sztucznych poziomach wzdychań i ciągłego czarowania (choć jako odskocznia od prozy codziennej czasem coś takiego kupię), ale niech będzie taka jak życie: brudna. Poza tym często ta wulgaryzacja ma głębsze cele niż tylko jałowe rozpanoszenie się. I tu dostrzegam coś więcej niż tylko to prostactwo, nawet jeśli Autor nic głębszego tu nie zawarł. Po pierwsze - kontrast. Już w 2. wersie mamy z jednej strony jakąś pierdółkę o chmurce, co zapowiada dość lekki klimat i nagle zwala się na nas - ni stąd ni zowąd - pieski pierdolnik. O ileż razy, ach, ileż, doświadczyłem tego dziwnego uczucia niezwykłości świata, które tak pięknie uwydatnia poeta ;-) Kiedy wędrowałem polem, lasem, wdychając zapach łona (!) matki natury, aż nagle uderzył me sensory zmysłowe smród kompostu, zwanego potocznie gnojem (a po dziś uderzają mnie te dwie różne nazwy tej samej rzeczy ;p). Po drugie - humor. Dosadny, niemniej żart to żart. Częste operowanie wytartymi wyrażeniami jako satyra na grafomanów. I taka mała uwaga ode mnie - może "istotnym" zmienić na "zawrotnym"? Pozdrawiam, mrugając jednym okiem.
Tali Maciej Opublikowano 10 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 byłyem kilka razy u michała, w jego okolicy grasują psy mutanty(-: więc nie dziwota że takie michą wylazło pozdrawiam
M._Krzywak Opublikowano 10 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 10 Stycznia 2008 Bogdanie - ja nawet swojego nie pamiętam :( Amerrozzo - no ja też nie wiem, co się tak tych psów doczepili - jakby to coś nienormalnego było, że to robią. Pies też musi. Podobnie jak sonecista - i tutaj jest pewna analogia ;) Macieju - tak, widziałeś, takie papieroski mutanty, niby normalne, a nienormalne :)))))))))
Adela nie pije Opublikowano 11 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Nie słuchałam. A nic nie trzeba poradzac - wiem, że z naturą się nie wygra ;) ole!
JacekSojan Opublikowano 11 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2008 wiem, że z naturą się nie wygra ;) ole! -------------------------------------------------------------------------------- Dnia: Dzisiaj 09:47:03, napisał(a): Adela nie pije z kobiecą nie wygra, zawsze macie rację; a zwłaszcza Adele ją mają, zwłaszcza gdy sądzą z pozorów, a brak im dystansu...cierpią na galopującą seriożność... ole! J.S
Piast Opublikowano 11 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2008 " ale znajdą się tacy, którym się to BARDZO nie spodoba. I tak ma być. " Masz rację - i tak ma być. Bo gdyby tak nie było, to by pokazywało, że wszyscy są jednakowo... warci, a tak nie jest... Nazywanie nie sztuki - sztuką jest jak nazywanie gówna - nie gównem. Czy znaczy to, że nie śmierdzi jak wdepnąć...? To po co prałeś gacie? Mnie się to BARDZO nie podoba i cobyś nie robił, Michale, poezją toto nie jest. Pomyślałeś, że czytają to dzieci, młodzież, kobiety, ludzie mniej lub więcej wrażliwi? I chciałeś być oryginalny? Eeee, chyba pomyliłeś adres... Ale przecież pozdrawiam cię jak zawsze serdecznie Piast p.s. Po przeczytaniu powyższych wypocin, bo tak je trzeba nazwać (- brak rytmu, średniówki, sylab 14, 15 ,16, różnie...) przyszło mi skojarzenie z pewnym politykiem PO, motylołapem, żałośniackim profesorkiem, ujadającym kundlem - marszałkiem-hańbą naszego parlamentu (w razie potrzeby służę nazwiskiem). I tak sobie myślę - skąd mi to?...
M._Krzywak Opublikowano 11 Stycznia 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2008 Adela nie pije - nie wolni mi jej zmieniać, zabronione. JacekSojan - to nie jest wojna Piast - sztuka niejedno ma imię, ale to już w nawiasie. Co do kobiet i dzieci - no to już przesadzone, bo kobiety też niejedno potrafią, a dziećmi zajmują się rodzice. Czy sobie pogra w "blood", czy obejrzy "piłe 4", czy przeczyta mnie - ten sam śmietnik (chociaż i klasyków nie powinni czytywać, ale to już tyle razy przerabiałem, że nie chce już o tym pisać). A co bardziej wrażliwych, to mam taki fragment: "kiedy egzystencja męczy a świat problemy piętrzy nic nie ulepszysz, trzeba to pieprzyc lecz gdy boisz się wyjść z domu przez strach o zdrowie zamiast pieprzyc całe świat porozmawiaj z psychologiem" I po trzecie - to nie jest sonet, o żadnych sylabach nawet nie myślałem. I tyle - oczywiście też z sympatią, będącą przykładem, że ludzie dobrej woli mimo odmiennych poglądów potrafią dyskutować. To jest chyba najlepszy morał wypływający z tego tekstu.
Piast Opublikowano 11 Stycznia 2008 Zgłoś Opublikowano 11 Stycznia 2008 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Michale, a jak trafię na psychologa, który potrzebuje psychiatry - no... dzisiaj się mówi: psychoanalityka... to co??? :))) Pozdro Piast p.s. " ten sam śmietnik " - ooo! tu stanowczo protestuję!!! Jestem pewny, że "blood" i "piła4" to dopiero kurz zaledwie spod twoich stóp :)))
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się