Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z lekkością słowa składasz
W chmurki pierzaste na niebie,
Z których deszcz nigdy nie pada,
A płyną z wiatru powiewem.

Przynoszą przyjemny chłodek ,
Gdy niebo gorące latem.
Zimą słońca ozdobą
Są jak podusie puchate.

Zadbają o rym i rytm,
Melodię strofom nadając.
Zmieniając pomysły w czyn
Świat przez nie piękny się staje.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



w pierwszej strofie dałabym 'z lekkością składasz słowa' lepiej się chyba czyta.
w twojej wersji pada sugestia lekkości słów, a to nie norma,
słowa bywają przecież czasem ciężkie, przytłaczające.
chyba, że to akcent na lekkość mowy podmiotu lirycznego, jednak odbiorcę trochę myli.

gener; na plus, ciepłe i romantyczne.:)

pzdr; zw -sze :) a.v.m.
Opublikowano

Rafał Różewicz;
Dziękuję za wizytę to miło że wyraziłeś swoje zdanie
w warsztacie o to idzie

ava mirabell
tu biega o dobór słów. Słowa same w sobie są takie jakie są ale zestawione w wiersz coś mówią i ważne jeszcze jak mówią

Judyt
pisanie tej osoby może być lekkie i budzić wenę

Rafał_Leniar
masz rację. Jak walnę mowę pogrzebową to będzie coś :))

pozdrawiam wszystkich serdecznie Jacek

Opublikowano

uwielbiam kiedy tak składasz słowa
ustami raj wszechświatów otwierasz
gdybyś jeszcze coś ze mnie zdejmował
ule-głabym jak płotno pod stelaż

wszystkie natchnienia mam w sobie
słowa poetów i pędzle malarzy (....)
...
Witaj Jacku, miło przeczytać taki normalny, dobrze rymowany wiersz, który staje się natchnieniem do pisania...
cmok ;) dobrego Roku
Stanka

Opublikowano

Marlett:
dziękuję za wizytę

Bogdan Zdanowicz;
pierwszy umieściłem i może jeszcze jeden

zak stanisława:
uległabyś jak płótno na stelaż
wygobne obie pozycje
zwłaszcza że na płotnie tym teraz
landszafcik jakiś wymyślę:))

Ewa Kos:
dobrze że nagłego przelotu nie powoduje

Jimmi Jordan:
taki klimacik miał być - bez wznisłych celów

Pozdrawiam wszystkich serdecznie Jacek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski I dlatego jesteś gościem z klasą !!!
    • @Robert Witold Gorzkowski Dziękuję. :)
    • Wiedziałeś ile gwiazd spadło z Twoich ust, ileż błękitów każde tchnienie wydawało, a smutek wciąż rósł.   Twój bieg Jim dawno się skończył, "Klub 27" to zakręt drogi jak Krzyż opuszczony z baldachimem cierni.  Park wypełniony milionami chwilowych dreszczy. Włosy jak u Dionizosa, półnagie i ciemne, czy uwierzyłeś jak Nietsche, że Bóg się objawił?   Światem od dawna rządzą Penteusze, tu drzwi są zawsze zamknięte. jeszcze raz nabrać w pierś haust, a potem objąć słowa drżącymi rękami. To tylko znikający pociąg, rys słońca z pełnymi refleksami.   Jak dobrze że ciągle są deszcze, łzy w nich można schować, nie pasują, za duże są.   Cisza tu. Czy tam jesteście tacy sami?                    
    • Tak, tylko ja dwa razy się wymigałem a Roma mnie wywołała do tablicy, a ja jak ktoś pyta to muszę odpowiedzieć. A jak już odpowiadam to szczerze bez względu na konsekwencje. I zaznaczyłem „dla mnie” nie jak to stosują inni bo tu nie mam doświadczenia i nie wiem, ale wiem co mnie się podoba w innych piszących bo kocham piękno w każdej postaci. Dlatego nigdy nie spędzam czasu wolnego na plaży tylko w muzeum w wierszach w gwiazdach i wtedy może być na plaży a brzegiem morza to lubię iść nawet i kilka kilometrów tylko nie leżeć za parawanem.
    • Słyszysz, psie - to do ciebie! Zakłamany, w kagańcu własnego brudu. Pij swoją wodę z brudnej rzeki, żryj kości cudzego, śmiertelnego trudu!   Ty, który wyłeś do księżyca zdrady, a teraz patrzysz w oczy gwiazd niesławy. Ty, pędzący za własnym ogonem, jak hycel - byle coś złapać, dogonić!   Goń sobie, goń! Goń sławę, goń dobrobyt, dostatek podany w czaszkach tych, którym teraz podajesz łapę.   Zlizuj psie, własną ślinę z lustra kałuży. Liż! Chłeptaj ją - pamiętaj jej smak. Potem nie będziesz miał okazji pamiętać, ile znaczyło dla ciebie własne ciało.   Turlaj się i tarzaj w piórach, w puchu przepiórek i kawek, które śmiałeś przepędzać.   Siadaj! Aportuj! Kładź się i leż przed panem, któremu liżesz buty, choćby były w błocie spod obcej budy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...