Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Gdzie jesteś Panie?


Lilianna Szymochnik

Rekomendowane odpowiedzi

Nadzieja może pojawić się, tak nagle, lub nie?
Nie zadawaj pytań i milcz!Cuda się zdarzają.
Serce na ziemi, a z duszy - niebo przed tobą,
nie chowaj głowy w piasek - takie twoje życie.

O człowieku!Bój się Boga z kim stajesz walce
zdeptał by ciebie, jak robaka, ale nie tą nogą.
Szukasz dowodów, nie ma ich?Jest prawdą!
A ty podparty laską nauki - kulejesz w czynie.

Nie patrz w słońce bo oślepniesz - ty głupcze.
Wszystkie światu geniusze w impasie stoją?
Wiedzą tyle, co nic!Czyli zero? - ludzkie teorie.

Prawda krzyczy!I nawet jest obecna z tą ciszą,
ich myśli to liście z drzewa, które wiatr rozwieje.
Tak znajdą!Ale własną śmierć - w tą niewiadomą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


co za tendencyjne, prostackie, wręcz inkwizycyjne spojrzenie na Boga?


Rehabilitacja Fausta

A więc: nie wierzę w Niego. Albo właśnie wierzę
nie wierząc: nie zamykam na co dzień w safianie,
w obręczach tej samej percepcji co Świat, rzeczy
wołając: Cuda! Cuda! Cuda - tresowane!

A jeśli ktoś zarzuci mi geniusz i wiedzę,
myślą od Piekieł do Nieb zbyt śmiałe sięganie:
to sam sobie pozwala Boga w czymś wyręczyć
i jakby nie dowierza... w Jego własne zdanie?

Lecz skoro tak potępiasz myśl ludzką, Zeloto -
czemu spodnie zakładasz, miast świecić jajami?
Zamiast w pole na ośle, mkniesz autem - po złoto?

Zerkasz co dzień w Inernet, choć tak cię plugawi
że Ja! - stworzyłem Rzeczy, te drogi przez Łącza,
tylko tyle... Bo nie śmiem się równać do Boga!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale ja przynajmniej napisałem o tym samym inaczej niż stereotypowo pisze się od wieków.
rzuciłem nowe światło na potępionego Fausta. poszlaki przesyłane w wiadomościach ze świata coraz wyraźniej wskazują na to, że winni wszelkiemu złu są - (nowo)zelanci
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem jakimś tam -Zelotą prędzej Ty jesteś, taki gorliwiec, zapaleniec.
kryjesz w sobie - zawiść; nienawiść; gniew'.
Ja, nie jestem fanatyczny, zagorzały, namiętny entuzjasta jakiejś idei, religii itd.; hist. członek fanatycznej sekty, zaciekle przeciwstawiającej się panowaniu Rzymian w Palestynie w czasie powstania żyd. i oblężenia Jerozolimy (I w.).
Wstrentny: nie ciągnij mnie za język.
Ave!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rehabilitacja Fausta

A więc: nie wierzę w Niego. Albo właśnie wierzę nie wierząc: nie zamykam na co dzień w safianie,
w obręczach tej samej percepcji co Świat, rzeczy wołając: Cuda! Cuda! Cuda - tresowane!
A jeśli ktoś zarzuci mi geniusz i wiedzę, myślą od Piekieł do Nieb zbyt śmiałe sięganie:
to sam sobie pozwala Boga w czymś wyręczyć i jakby nie dowierza... w Jego własne zdanie?
Lecz skoro tak potępiasz myśl ludzką, Zeloto - czemu spodnie zakładasz, miast świecić jajami?
Zamiast w pole na ośle, mkniesz autem - po złoto?Zerkasz co dzień w Inernet, choć tak cię plugawi
że Ja! - stworzyłem Rzeczy, te drogi przez Łącza, tylko tyle... Bo nie śmiem się równać do Boga!

Wstrentny:nie pisz prozą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przecież piszesz o ludziach wykształconych: "znajdą!Ale własną śmierć wraz z filozofią"
takie słowa włożone w usta peela świadczą, że jest nowozelantem gotowym zdeptać cywilizację,
zabijać w imię rozumianego po swojemu Boga.
poza tym, co niby proponujesz? nie rodzić więcej dzieci? porzucić naukę i skazać na śmierć
głodową miliardy istnień ludzkich, bo jak wykarmić te masy nie korzystając z coraz to nowszych technologii uprawy roli, ekonomiczniejszych ciągników, środków transportu aby na czas dostarczyć jedzenie głodnym?
Twój wiersz zawiera zapalczywy okrzyk wymierzony w Postęp i ludzi wykształconych:
"znajdą!Ale własną śmierć wraz z filozofią" a poza tym nie proponuje sensownego rozwiązania, poza zagładą cywilizacji i powrotem na drzewa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zauważ, że w regularnych odstępach wystepują rymy, nie używane w prozie.
poza tym jest 182 sylab, zupełnie jakby to był sonet.
tym bardziej, że pierwsze 104 sylaby ma charakter opisowy, a pozostałe stoją
do tego co mówią w opozycji. ostanie zdanie odnoszą się zarazem do części opisowej, jak i do
nich:
"Ja! - stworzyłem Rzeczy, te drogi przez Łącza,tylko tyle... bo nie śmiem się równać do Boga"

i co, łyso Ci teraz? załapałeś wreszcie, o co chodzi w sonetach?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to po co wciąż o Nim piszesz? twierdzisz, że masz za mały łeb, a ciągle próbujesz
złapać Go w słowa, jeszcze odgrażasz się mądrzejszym od siebie.
czemu w ogóle używasz komputera? w sekundę łączysz się z innymi na końcu świata?
z powrotem do maczugi!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto Tobie, taki matematyczne sylaby, każe pisać Wstrentny.
Bo tak powinien wyglądać sonet:mylisz się mamy trzecie tysiąclecie.
Raz mówisz, że piszę w stylu dawnych romantycznych i przeszłych czasach,
a teraz każesz mi się trzymać, tych wzorców - paranoja.
Ja piszę po swojemu i nikt mi, nie będzie dyktował, co jest dobre, co nie.
Czas pokaże, kto miał rację, ale nie nam będzie osądzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie mądrzyj się, tylko napisz raz sonet (myślę, że ponad godzina wystarczy, powiedzmy do 14.30)
sonet to matematyka, już raz napisałem Ci, dlaczego nawet wybitni matematycy zastanawiali się nad tym. owszem, najważniejsze są myśli zawarte w formie, ale u Ciebie wciąż haczą o wczesne Średniowiecze, choć wówczas szczególnie przywiązywano wagę do formy brzydząc się niechlujstwem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


już je stworzono, więc się nie podniecaj. piszą je w przerwach ci, którzy potrafią również pisać perfekcyjne sonety klasyczne. natomiast grafomani od razu piszą te "nie trzymające się zasad" i jeszcze uważając, że odkryli Amerykę zjadają rozumki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obudź się z marzeń

Uczucie rośnie jak powój wijący
oplatał serce dla tej miłości.
Jakby objęciem pragnął przytulić
całować usta i serce tulić.
Wciąż pnie się w górę, a gdzie hamulec?
w tym gąszczu zmysły gubisz czasami.
Uważaj!Żeby drogi nie zgubić.
Zaraz ciemność nastanie w księżyc.
Już pierwsza gwiazda w nocy wychodzi
ptaki zamilkły już mrok nadchodzi.
Wszelkie odgłosy odeszły w ciszy.
A powój oplata wszystkie zmysły.
Czas!... już czas na Ciebie to najwyższy
obudź się z marzeń z tejże tęsknoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety, nie mogę Cię pochwalić. ilość sylab przypadkowa,
zupełnie jakbyś nie potrafił zapanować nad tym co piszesz:

Uczucie rośnie w ten powój wijący - 11 sylab
co płoty oplata - marzy o miłości. - 12
Jakby objęciom chciał przytulić -9
i ustom całować Twoje serce tulić. - 12
Wciąż pnie się w górę - gdzie hamulec? - 9
w tym gąszczu już ostęp oczy gubi. - 10
Uważaj, ażeby drogi nie zgubić. - 11
Zaraz ciemność nastanie w księżyc. - 9
Już pierwsza gwiazda nocy wychodzi - 10
ptaki już zamilkły mrok nadchodzi. - 10
Wszelkie głosy odeszły w ciszy. - 9
A powój oplata wszystkie zmysły. - 10
Czas!... już czas na Ciebie najwyższy - 9
obudź się z marzeń z miłości tęsknoty - 11

rymy również - albo ich nie ma, albo w zupełnie przypadkowych miejscach.
do tego wszystkiego dochodzi niezgrabność stylistyczna
("jakby objęciom chciał przytulić i ustom całować Twoje serce tulić")
- z tego nawet nie da się zrobić prozy bo wyjdzie kaszana.
logicznie też, skoro: "Uczucie rośnie w ten powój wijący co płoty oplata'
to czemu potem: "powój oplata wszystkie zmysły"? tym bardziej, że
"Wciąż pnie się w górę".
albo najpierw: "Uważaj, ażeby drogi nie zgubić" a za chwilę: "obudź się".
chaotyczna dowolność, rekwizyty wyciągane jakby sztukmistrz nie panował
nad tym, co za chwilę wyskoczy z kapelusza: gołąb, królik, czy może tygrys który
go pożre na oczach publiczności.

sam widzisz, jak trudno napisać sonet (Twój stan: zero) i zupełnie nie rozumiem porównywania się z Szekspirem, który pisał je od niechcenia, w przerwach kiedy tworzył jakieś dzieło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To szczęście


Czasami szczęściu też trzeba pomóc,
jak małe dziecko wyjść na ulicę,
wtem zamknąć oczy i czekać w słońcu
na Królewicza. - A jak się mylę?
Czasem po szczęście trzeba się schylić,
wspiąć się samotnie na szczyt K-9
i patrzeć w przepaść, może się mylić,
po kres żywota dla Kogoś siedzieć?
Często się zdarza, że ktoś tak ginie
idąc za Znakiem het, w górę jezdni,
lub w przepaść lecąc macha rękami
i nikt go nie łapie.A jak mylę się,
ich krew tylko dla bezpiecznych
dla moich oczu? - Szczęściu czasami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...