Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
LATARNIA MORSKA
Pomorski magazyn literacko-artystyczny
Nr 3 (7) 2007

PORT LITERACKI

Ozaist

Możemy szukać tam, gdzie coś znaleźć się spodziewamy — i nie znajdziemy. I bywa odwrotnie: tam, gdzie nie spodziewaliśmy się znaleźć niczego nadzwyczajnego — raptem znajdujemy. I jest satysfakcjonujące zaskoczenie. Tak było ze zbiorem opowiadań Jacka Ozaista. Zbiorek wydanym poza profesjonalnymi oficynami, w bardzo niskim nakładzie. Książka wciąż „spadała” z bieżącej listy lektur. Może trochę zniechęciła okładka z fotografią suszących się skarpet na sznurze? Gdy wreszcie ją przeczytałam, owładnęła mną przykra myśl, że „niechcący” mogłam przeoczyć coś wartościowego. A okładka taka, nie inna, ma sens: przez niemal ostentacyjnie pokazaną szarzyznę życia.
Szczupłej objętości zbiór zawiera dwadzieścia cztery opowiadania. Utwory, napisane prozą tradycyjną, za siedlisko wzięły czas współczesny. Wątki są tematycznie różne, ale łączy je środowisko miejskie. Bohaterowie tychże opowiadań, poza drobnymi wyjątkami, to postaci nie wyróżniając się niczym szczególnym. I doświadczają tego, co każdemu zdarzyć się może. Choć też nie do końca.
Oto mamy na przykład historię teczki (z gatunku wyciąganych z IPN), historię wolontariusza w hospicjum w godzinie śmierci Jana Pawła II i wiele innych. Później w tym wszystkim trochę zaczyna niepokoić nadmiar przeżyć traumatycznych i wydarzeń spektakularnych. Mam na myśli między innymi opowiadania o zamachowcach wysadzających się w centrum miasta, o człowieku przygniecionym kawałkiem gzymsu, czy o historyjce człowiek w wannie — w budynku zniszczonym przez spadający samolot.
Nie do końca wiadomo, o co autorowi chodziło. Jaki efekt chciał tym osiągnąć. Bo jeśli zamierzał, powiedzmy, wypunktować fatalizm losu, to spotkać się może z zarzutem przerysowania. Na szczęście kontrapunktowa pobrzmiewają inne teksty. Te o charakterze przypowieściowym, a też niestroniące od akapitów lżejszych. To na przykład opowieść o wędrowcu, który dotarł na kraniec świata. I przewrotna, zabawna „bajka” o złotej rybce.
Lecz największe wrażenie uczyniło na mnie niepozorne opowiadanie pt. „Szmul”. To ujmująco i prosto opowiedziana historia żydowskiego chłopca z czasów drugiej wojny światowej, który nagle, przy śnieżnej zawierusze, pojawia się we współczesnej mydlarni. Pojawia się i równie niespodziewanie (z końcem zamieci) znika. Piękny tekst między innymi o nakładaniu się czasów, przenikaniu i względności tego, co postrzegamy.
Niewątpliwie autor ma wyostrzony zmysł obserwacyjny, a do tego posiadł umiejętność skrótowego opisu. Świetnie też radzi sobie z językiem. Zdarza się spotkać w tej prozie zdania brzmiące jak trzaśnięcie biczem. Zatem trochę szkoda, że zbiór opublikowano w nikłym nakładzie. I chyba nie jest (a może jest?) dostępny w sprzedaży.
W każdym razie z ciekawością przeczytam za czas jakiś książkę nową tego autora o intrygująco brzmiącym nazwisku.
Wanda Skalska

Jacek Ozaist „Szorty 2”, nakład prywatny, Kraków 2007, str. 112
---------------------------------------------------------------------------

Jeszcze do kupienia - OSTATNIE egzemplarze - cóż za cena! - tylko 10 PLN (+ koszt wysyłki)
;D)
pzdr. b
ps. ew. zamówienia proszę na maila: (nie_spamuj)[email protected](nie_spamuj)
Opublikowano

Wszedłem zdeby dać cynę o tej recenzji, ale widzę , że już jest...Asher tym razem chyba zadowolony jest. Nieźle, mnie swego czasu ta babka grubo zjechała na łamach tego samego pisma. Tak grubo, że moja zona zastanawiała się, czy to aby nie zemsta jakiejś porzuconej kochanki.Gratuluje Asher!
ps
babka podobno brzydka jak noc
ps2
Asher, nie udzielałeś się aby w programie dla tvn o polskiej emigracji na wyspach? wydawało mi sie, że kiedyś mi mignąłeś na srebrnym szkiełku.

Opublikowano

Ano wpadli jakos w sobote przy okazji meczu z portugalia w lizbonie.

200 chlopa w pubie a oni z kamera. cos tam bajdurzylem o zakazie palenia i konsekwencjach...

ale nie dali mi znac, kiedy to pojdzie. to nie widzialem :)

pozdrowka

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Serdecznie polecam!
Być może nie powinnam, ale dałam do przeczytania mojej córce (lat obecnie 15 - teraz młodzież dojrzewa tak szybko....) - była zachwycona.
Naprawdę fajne opowiadania - kawałek dobrej, mocnej, szczerej i wciągającej prozy.

Serdeczne pozdrowienia dla autora i ogromne podziękowania za autograf! :))))

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...