Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Błądząc po tajemniczym lądzie
Wśród szczytów marzeń
Niedaleko głazu prawdy
I obok strumyka fantazjii
Natrafiając na okręty
Z ładunkiem poezjii
Widząc drzewa z zwieszającymi się
Owocami natchnienia
Ziemię pachnącą myślami
I niebo rojące sie od pomysłów
Dotykając chmur miłości
Przemierzając plaże przyjaźni

Myślę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




tu w sumie przestałem czytać
choć oko jeszcze gdzieś zobaczyło miłość fe
ogólnie okropnie i paskudnie
nie oszukujmy się jest źle!
bardzo źle!
to nawet poronienie jest!
fe!

Grenouille ma rację - jest bardzo słabo. Nie nazywaj uczć w swojej poezji przede wszystkim, bo to klęską nad klęskami (miłość, przyjaźń). Jesli miałbym ten tekst machnąć po swojemu, zapisałbym go tak:

po tajemniczym lądzie
szczytów marzeń ==> do wywalenia, ale pomysłu nie mam na zmianę.
niedaleko głazu
i obok strumyka
natrafiamy na okręty
z ładunkiem słów
na drzewa z wiszącymi
owocami
ziemię pachnącą myślami
niebo rojące sie od chmur

przemierzamy plaże

To i tak jest opis, który dla przeciętnego czytelnika ma średnią wartość poetycką, ale zauważ, co wyrzuciłem od razu i przy następnym wierszu nie używaj tych słów. Naczelna zasada. Przynajmniej moja.
Wiel/uśmiechu.
Opublikowano

ja dla siebie bym wybrał
[quote]Błądząc po tajemniczym lądzie
Wśród szczytów marzeń
I obok strumyka fantazji
Natrafiając na okręty
Z ładunkiem poezji
Ziemię pachnącą myślami
I niebo rojące sie od pomysłów
Dotykając chmur miłości
Przemierzając plaże przyjaźni

Myślę



i to jest dobry wiersz. gratuluję :)
zapraszam do siebie na [url]liryki.pl[/url]
Opublikowano

przeczytałem komentarze poprzedników i jestem zdziwiony!
ależ to naprawdę dobry wiersz! oczywiście - sam bym z niego coś usunął ale też zdecydowaną większość bym zostawił (o czym zresztą jest w poprzednim komentarzu).

jeśli nie podobają się wam tak pozytywne strofy jak te to co wg was jest dobre lub lepsze od tego wiersza? podajcie link...

Opublikowano

Błądząc po tajemniczym lądzie => może lepiej byłoby w pierwszej osobie?
Wśród szczytów marzeń
Niedaleko głazu prawdy
I obok strumyka fantazjii => to poraża infantylnością i "i"
Natrafiając na okręty => błądze po lądzie, a tu nagle okręty? trzeba koniecznie coś z tym zrobić. no i może lepiej w pierwszej?
Z ładunkiem poezjii => o jedno i za daleko ;
Widząc drzewa z zwieszającymi się => ze - byłoby lepiej
Owocami natchnienia
Ziemię pachnącą myślami => przemyślałbym propozycje Pancolka co do usunięcia pewnych wyrażeń, chociaż osobiście nic nie mam przeciw pisaniu o miłości, prawdzie, itp., ale taka kumulacja, to rzeczywiście trochę przesada, a pisze o tym w tym miejscu, bo wystarczałaby mi pachnąca ziemia :).
I niebo rojące sie od pomysłów => niech by się zaroiło czym innym, bo pomysły, to raczej z głowy... chociaż z drugiej strony...
Dotykając chmur miłości => w pierwszej?
Przemierzając plaże przyjaźni => jak wyżej

Myślę => myślę, że to najlepszy fragment :).

Opublikowano

Dość infantylny, choć zgadzam się z poprzednikami, że zyskałby po okrojeniu nadmiaru słów i zastosowaniu pierwszej osoby. Nadmiar metafor bywa zabójczy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W naszym domu panuje chłód, kochanie, Jakby Eskimosi od lat tu mieszkali. Nie przytulę się do ciebie, o nie, bratku, Bo masz zimne nogi, na imię ci Yeti czy Bałwan?   Ja nie wyjdę spod pierzyny, brryy, nie ma mowy, Wybij sobie z łepetyny! o, i sopel na suficie. Ogrzej mnie choć ciepłym słowem, skarbie. Powiedz, że mnie kochasz, daj buziaka gorącego.   Widzisz, nos zmarznięty, zaraz mi odpadnie. Podaj mi ciepłe kakao i bułeczki z piekarnika. Posłuchałam cię, głupia, naiwna dziunia, Żeby wdziać czapkę uszankę i skarpety wełniane.   Kota z psem już dawno przeciągi wywiały, Moje biedactwa poszły w zamieć śnieżną. Brwi mi szronem obrosły, jak mam kusząco mrugać? A ty w samych kalesonach paradujesz, dumny.   Włącz, dziadygo chytry, w końcu ogrzewanie! Nagle - syk! cud, z kaloryfera bucha gorąc. I choć na dworze zima wciąż harce wyczynia, W naszym igloo wreszcie lato… wcale nie na niby.   Odkryłam, kochanie, prostą prawdę, Że nie trzeba nam słońca, co na niebie wisi. Wystarczy marudzonko w zimowy wieczór I człowiek z lodu, co stopnieje ze wstydu…  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Tak dokładnie było.
    • @Czarek Płatak – fajna zabawa kolorem i brzmieniem (ten "ziąb" na początku można by pominąć, są jeszcze dwa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      )
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, ładnie zarymowane :)   Zawsze o 8.10. Rytm dnia. Dziękuję pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

            Dziękuję @huzarc @andrew@Czarek Płatak :)
    • Będę łzą    Która nie spłynie  Po twoich policzkach    Będę spowiedzią    Która nie da ci  Żadnego rozgrzeszenia    Będę śmiercią    Która nie przyjdzie  I nie zapuka do twoich drzwi    Będę w końcu prawdą   Która objawi ci się  W najmniej oczekiwanym momencie    Będę wszystkim  I niczym jednocześnie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...