Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

Kurcze, wyczuwam tu poencjał, ale nie mogę się przebić przez końcówkę. Gdyby było "zezłoŚciły", to jeszcze jako tako coś wygłowić by się dało. Ale mamy "zezłociły" i nie wiem, co z tym począć. Po linii najmniejszego oporu można by fragment "jesieni ciche wrzawy
się na mnie zezłociły" rozumieć jako liście spadające z drzew ("jesienne ciche wrzawy", bo to właśnie niby taka wrzawa; przyroda szykuje się na zimę, ale wszystko odbywa się spokojnie, w niezupełnej ciszy, ale to przecie poezja i jakoś ubrać w słowa trzeba), które obsyapły peela ("na mnie zezłociły"). No ale wtedy nie pasuje zupełnie początek, bo dlaczego "bardziej twojsza" niźli "mojsza"?
Poszedłem prawdopodobnie w złą stronę.

No nic - będę jeszcze dumał nad sensem, będę próbował głębiej w to wejść, ale jeśli to nie problem, to proszę Autora o prywatną wiadomość ze swoją interpretacją. Bardzo mnie to ciekawi.

Jako że nie do końca łapię, o co chodzi, boję się cokolwiek więcej pisać. Proszę o wyrozmiałość, bo postaram się mimo to napisać, co mi nie leży w tej chwili, kiedy nie wszystko jest dla mnie jasne (możliwe, że teraz będę ino bajdurzył, ale przecie w najgorszym razie olejesz mój komentarz, i tyle).

Początek mówi, że "ona tak bardzo nasza", a po chwili mamy tego jakby zaprzeczenie, bo napisane jest "bardziej twojsza niż mojsza". W tej chwili wygląda to tak, jakby to ta pierwsza osoba najpierw twierdziła tak, a po chwili inaczej. Źle to wygląda, a czuję, że pierwsze dwa wersy to punkt widzenia miłości (?) peela, a od 3. wersu zaczyna się spojrzenie samego peela. Źle to rozpisałeś, powinieneś rozdzielić dwa pierwsze wiersze od reszty.

Neologizmy - wyglądają na łatwe do zbudowania, ale wieje od nich świeżością, zdrowym dystansem. Bardzo to mi się podoba.

Potem jest jeszcze oksymoron. Do niego nic nie mam, bo jest tu świadomie wstawiony. Tylko nie podoba mi się puenta, że te "ciche wrzawy" milczą. Bo jeśli dobrze je rozumiem, to czy mogą nie milczeć?

Moje zdanie jest przychylne. Do końca nie potrafię się przebić, ale na tę chwilę podoba mi się. Na duże TAK.

Pozdrawiam.

PS. Nie zapomnij o pw ;-)

Opublikowano

Ohohoho, widzę, że zaciekawiłem. Cieszę się zatem.

Ale...

Mam nadzieję, że mi wybaczysz, ale będę musiał Cię rozczarować. Jako autor tego wiersza, chyba nie powinienem ujawniać mojej własnej interpretacji. Myślę, że każdy czytelnik odczyta tak, jak tylko chce/może. Wszak cytując pewnego księdza, "zrozumienie jest śmiercią wiersza". Jeśli piszesz, że nie rozumiesz mojego utworu do końca, a jednocześnie bardzo Ci się on podoba, to jest to dla mnie powód do dumy. Naprawdę. I wielkie dzięki za pozostawienie opinii.

A na pw chętnie pogadam:) Ba, na gg nawet!:)

Pozdrawiam

P.S. A pw to w ogóle działa w tym serwisie?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ano, zaciekawiłeś. Wiersz zresztą zabrałem ze sobą i wkleiłem do specjalnie utworzonego na takie okazje pliku Word ;-) Poza Twoim wierszem jest tam jeszcze 14 innych z tego forum, także możesz uznać to za wyróżnienie ;p

Dlaczego to nie możesz ujawnić swojej własnej interpretacji? Dziwne myślenie, przecież nic złego się nie stanie ;-) Poza tym dochowam sekretu i nikomu nie wyjawię, coś mi napisał ;-) Ślij pw, to przy okazji dowiemy się, czy działa (tylko bez oszustwa, poślij na pewno ;p).

Cytat, który podałeś, znam, ale zupełnie się z nim nie zgadzam. Wyciągnę z niego skrajność: gdyby było, jak mówi ten ksiądz, to najlepsze byłyby wiersze dadaistyczne ;-)

Widzę, że żadnych poprawek nie wprowadziłeś. Nie musiałeś, rzecz jasna. Ale co - takie złe były moje sugestie? ;-)

Pozdrawiam.
Opublikowano

Dość dwuznaczny utwór, bo może on mieć szerszy wydźwięk niż tylko osobisty np. twojsza - mojsza to mi się kojarzy z "dniem świra" i tam chodziło o Polskę czy "rację". "jesieni ciche wrzawy" wybory były na jesieni i do tego momentu układa mi się to, ale później gubię trop, więc pewnie utwór ma bardziej osobisty wydźwięk i bardzo łatwo można to przełożyć na stosunki damsko - męskie. Chyba, że jeszcze o coś innego chodzi, a to wtedy już całkiem dobry utwór jeśli może mieć tyle interpretacji. Podoba mi się. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ano, zaciekawiłeś. Wiersz zresztą zabrałem ze sobą i wkleiłem do specjalnie utworzonego na takie okazje pliku Word ;-) Poza Twoim wierszem jest tam jeszcze 14 innych z tego forum, także możesz uznać to za wyróżnienie ;p

Dlaczego to nie możesz ujawnić swojej własnej interpretacji? Dziwne myślenie, przecież nic złego się nie stanie ;-) Poza tym dochowam sekretu i nikomu nie wyjawię, coś mi napisał ;-) Ślij pw, to przy okazji dowiemy się, czy działa (tylko bez oszustwa, poślij na pewno ;p).

Cytat, który podałeś, znam, ale zupełnie się z nim nie zgadzam. Wyciągnę z niego skrajność: gdyby było, jak mówi ten ksiądz, to najlepsze byłyby wiersze dadaistyczne ;-)

Widzę, że żadnych poprawek nie wprowadziłeś. Nie musiałeś, rzecz jasna. Ale co - takie złe były moje sugestie? ;-)

Pozdrawiam.

Naprawdę mi miło:D

Jeśli chodzi o interpretację, to jestem nadal niechętny, aczkolwiek przyznam, że posłałem pw. Ale chyba nie działa:/ (bez oszustwa, posłałem na pewno;p)
A co do poprawek, to zastanawiam się nad oddzieleniem dwóch pierwszych wersów.

Pozdrawiam i dzięki za wyróżnienie. Wiersz na pewno jest dumny, hehe
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Interpretuj jak chcesz. Tak naprawdę cieszę się bardzo, bo muszę przyznać, że się tylu interpretacji i domysłów nie spodziewałem. Aczkolwiek mój zamysł był jeszcze inny. Więc wg Twojej wypowiedzi to już całkiem dobry utwór. Czy tak? Fajnie:D Skojarzenie z "Dniem świra" jak najbardziej słuszne. Dzięki za opinię.
Pozdrawiam
Opublikowano

ja to bym powiedziała,że miałeś na myśli duszę.
Bo ona jest nie nasza i do nikogo nie należy,
jedynie do Pana.

wiersz mi się podoba,tylko nie wiem czy
o tym pisałeś?

Nie patrz na duszę,
bo ona nie nasza,
ona tylko serce wspomaga.

Serce jest ważne,
bo ono wie,
czragnie się pragnie,
a czego nie.


Pozdrawiam milutko:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale wiadomości, którą do Ciebie wysłałem nie miałem na liście wiadomości wysłanych. Dziwne.
Cóż, nie ma za co:)

P.S. A w jakim celu wykorzystasz te skopiowane wiersze? Pytam, bom ciekaw;]

Zdrówko:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale wiadomości, którą do Ciebie wysłałem nie miałem na liście wiadomości wysłanych. Dziwne.
Cóż, nie ma za co:)
O ile pamiętam, to nigdy nie było tak, że przechowywana była u nadawcy wiadomość przez niego wysłana. Jest, jak jest, bo władza tak chciała ;-)


To proste. Poczekam, aż pomrzecie i wydam, co lepsze kawałki, w swoim tomiku, pod swoim nazwiskiem ;-)

A serio - dobrą poezję warto pamiętać. Do tych, co powydawali tomiki, jest sposób żeby wrócić. Mianowicie: biblioteka.
A tu? Wiersz "zleci" gdzieś na dwusetną stronę i świat o nim zapomni. A przecież pisze się tyle dobrych rzeczy, trzeba tylko umieć je dostrzec. A ja kiedy dotrzegę coś, co mi się podoba, zabbieram ze sobą. Przyjdzie czas, poczytam, znów się czegoś nauczę. Proste ;-)

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...