Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Konkretna schizofrenia.


Rekomendowane odpowiedzi

Nadmiar oddechu,
w ustach piecze ból,
Odchodzisz ode mnie,
A w oczach mokro, sól?


Jak to dziwnie, samotna,
Zostałam wśród mych snów,
Poczułam to samo,
Łzy piekące, tysiąc słów,


Słyszałam że wracasz,
Że stale szukasz mnie,
Lecz umysł nie zmora
Nie poddał się,


Usilnie wierzyłam,
Że słowa a nie czyn,
Myślałam że kochasz,
A tu zbyt wiele kpin…


Zamykam oczy,
Pragnę zniknąć stąd,
Lecz znowu jesteś,
Kroki tam gdzie ciepły kąt.

Przygotowana na cios
Zaciskam pięści
Czekam wciąż….

Ciepły dotyk gości krzy...

Otwieram oczy,
Pustka czarna, kurz,
Nikogo nie ma
I nie skradasz się już,

W sen zapadam, znowu wiedze cie!!
Na skórze oddech,
Dreszcz przeszywa mnie,
Umieram,


Widziałam to wcześniej,
Smutek, a w oczach stoją łzy,
Zabrałeś mi szczęście,
Zabrałeś mi je
Ty!

Nie słychać oddechu,
Nie słychać bicia serc,
Odeszłam,
Tam gdzie nie spotkam Cię,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

/.../ "Usilnie wierzyłam,
Że słowa a nie czyn,
Myślałam że kochasz,
A tu zbyt wiele kpin…" /.../

No..., aż mnie serce zabolało. Taki cichy jęk. Ale morderczo uderzający. I dlaczego ludzie tak wzajem się traktują? W zasadzie kwintesencja sprzeniewierzenia.
Pozdrawiam. A.S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...