Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

muzyka słuchana z tobą (drugi wiersz dla A.M.)


Rekomendowane odpowiedzi

I

Miałaś playlistę sporządzoną w Winampie?
Czy luźno ułożone kawałki? Więc Lennon, może

Yoko Ono i Ringo Star w niepublikowanych dotąd wersjach.
Może. Niczego nie wykluczam, nawet tego, że przypadkiem

dzieje się jakaś cząstka czegoś - otwarte okno wprowadza
nowe dźwięki. Samochody. Pisk opon, krzyki kierowców

i rozmowy sprzedawców. Choćby to. Stukot szpilek o bruk
jest daleko; większa ciemność rzeczy i słów

jest do przebrnięcia. I, gdy zamkniesz okno, wszystko
urywa się. Zostaje cisza.




II

Co teraz będzie? Jakie dźwięki, który z Beatlesów
zagra lepiej niż czterdzieści lat temu, komu wiek

pozwoli na więcej? Nie wiesz. Ja wiem - ani dnia
nie będziesz starsza, ani o godzinę usta nie będą

szersze o uśmiech, niż właśnie teraz.
Muzyka ucisza się. Uciszamy się nawzajem.

Ja palę papierosa, ty zasypiasz. I jest
połać tekstu, którą zapisuje. I jest mapa,

po której krążę. Potykam się.
Która dokądś prowadzi.




III


Za plecami masz ścianę bloku, za nią dopiero
dzwony w katedrze i ocean dźwięków.

Przed tobą jest ekran komputera: nie ma ucieczki,
to tylko wiolinowe czółno w wąskiej ramie pięciolinii

przybija do brzegu ucha. Próbuje zostać,

zostać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pięciolinia ma się nijak do dźwięku.
Chyba panu Witkowi chodziło o to,
że wiersz jest zaledwie zarysem pozbawionym
poetyckości i że trzeba chwilę jeszcze
posiedzieć przy nim, aby nabrał tego
wydźwięku.

Jeśli chodzi o moją opinię: to jest opis.
Poskładane zdania.
Nie wiem, co to jest poezja
"trzymam się tego jak zbawiennej poręczy" (W.Sz.)
ale tu chyba tej poezji nie widzę.
Może jakieś kontury.

Pozdrawiam serdecznie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wie pan, wstawiam + za koncept - niebanalny.
Zastanawiam się tylko, po co ten motyw z otworzonym oknem i odgłosami z ulicy. Co ma on wnosić?

Ogólnie tekst zatrzymuje, ale nie płynie, czyta się go dość ciężko, i jest miejscami surowym opisem sytuacji.
To takie moje wariacje na ten temat. Proszę je rozważyć lub nie. Starałem się coś dodać od siebie.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram się powyjaśniać.
A.M. może nie przepada za Beatlesami, ale słucha, ja zostałem wychowany na takich dźwiękach; stąd też Lennon, jego żoneczka i Ringo. To taki return do starych czasów. Dlatego też jest opisowo, przecież ma Pan świadomość tego, że bez opisu poezja leży, nie musi też być opis zmetaforyzowany, zpersonifikowany, itd. Może po prostu być.
Nie staram się nikogo do niczego przekonać. Piszę, pokazuję, tak to działa.
Tutaj:


Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rozumiem o co chodziło. Jest to zgrabnie opisane, ale za mało w tym poetyki.


To nadal opis. Tyle, że z lekką jednak nutką poezji. Poetyka - to nie poezja, to dział literatury zajmujący się epiką, liryką i dramatem.
Tyle temu fragmentowi.

Idźmy dalej.
Większość Pana słów rozważyłem wyżej. Teraz czas na konstrukt całości.
Otóż - wychodząc od programiku jakim jest Winamp, którego otwiera Pan zapewne w "okienku", do okna jakie Pan otwiera w domu, pracy, gdziekolwiek, chciałem dojść do pewnych rzeczy nadrzędnych. Może to dziwne, ale czasem jak się człowiek zastanowi to jednak takie rozwiązania są całkiem-całkiem logiczne. Stąd też wyjście z pokoju do świata, a potem powrót (część III), ma zamykać poszczególnie partie w całość. Jazda samochodem, hamowanie, piski, krzyki, rozmowy to też są dźwięki, też jest to jakaś muzyka, oczywiście bardzo abstrakcyjna i na domiar wszystkiego - industrialna. Ale jednak.
Jak się go czyta, to już kwestia gustu. Nie jest to jedyny portal, gdzie się ów tekst pojawił, wśród większości odbiorców nie było zarzutu, że ciężko się go czyta. Jest, z całą pewnością, opisowy, ale taki już "styl" piszącego go.


Pozdrawiam i zachęcam do dalszej dyskusji,


K. Chorągiewka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




To nadal opis. Tyle, że z lekką jednak nutką poezji. Poetyka - to nie poezja, to dział literatury zajmujący się epiką, liryką i dramatem.
Tyle temu fragmentowi.

Idźmy dalej.
Większość Pana słów rozważyłem wyżej. Teraz czas na konstrukt całości.
Otóż - wychodząc od programiku jakim jest Winamp, którego otwiera Pan zapewne w "okienku", do okna jakie Pan otwiera w domu, pracy, gdziekolwiek, chciałem dojść do pewnych rzeczy nadrzędnych. Może to dziwne, ale czasem jak się człowiek zastanowi to jednak takie rozwiązania są całkiem-całkiem logiczne. Stąd też wyjście z pokoju do świata, a potem powrót (część III), ma zamykać poszczególnie partie w całość. Jazda samochodem, hamowanie, piski, krzyki, rozmowy to też są dźwięki, też jest to jakaś muzyka, oczywiście bardzo abstrakcyjna i na domiar wszystkiego - industrialna. Ale jednak.
Jak się go czyta, to już kwestia gustu. Nie jest to jedyny portal, gdzie się ów tekst pojawił, wśród większości odbiorców nie było zarzutu, że ciężko się go czyta. Jest, z całą pewnością, opisowy, ale taki już "styl" piszącego go.


Pozdrawiam i zachęcam do dalszej dyskusji,


K. Chorągiewka

Przepraszam za tą "poetykę".
Po prostu zdarza mi się być nieścisłym (zwłaszcza po 1 w nocy ;)

Próbowałem dodać coś od siebie. Tak jak ja to widzę.
W końcu po to tu jestem.
Rozumiem motyw z oknem Windows i oknem 'prawdziwym'.
Może troszeczkę to nietypowe i nie wiem, czy dobre, ale to chyba również kwestia gustu.

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładny i dobry kawałek POEZJI.
Ładnie jest to zapisane w "opisach", jak pan powiada, choć nie są one beznamietne, a przez dystychiczny zapis i łamanie cząstek składniowych (mnóstwo świetnych przerzutni) zyskuje nośność i dynamikę (nie potrzeba więc klasycznie rozumianego rytmu - metrum - melodii).
To ciekawa opowieść.
Gdyby pan zechciał uzupełnić ogonek w "zapisuje" - byłoby prawie cudownie. Bo namawianie na zmianę "oceanu dźwięków" byłoby chyba przesadą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He, wszytsko zostało już wypowiedziane/dopowiedziane na temat wiersza - zupłenie niepotrzebnie. Zastosowany opis nie jest dla t e g o wiersza żadną ujmą - wręcz przeciwnie jest niezbędny (nawet "kosztem poetki", zresztą jej tutaj nie brakuje, wystarczy), dynamizuje, przedstawia krok po kroku proces myślowo-twórczy podmiotu (zdecydowany autor), dla którego rzeczy to przyczyna wspomnień cudownych chwil spędzonych wspólnie z... (tu ciekawe tropy). Plus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


victoria? zachwycam się pana stylem komentowania - prawdziwa to sztuka.

rozumiem, że to ironia... nic panu do moich komentarzy, komentuje tak, jak mi się podoba, nie podług pańskiego widzimisię... rozkładanie wiersza wers po wersie pozostawiam specom i hevi wiwers buszującym w Internecie... notabene, pana komentarze to .... eee, mam to...szkoda mojego cennego czasu...

Pozdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

zainteresował mnie, bom też z tej paczki, co to na Beatlach wychowana

co prawda wcześniej moimi idolami byli Neil Sedaka, Brenda Le i Connie Francis, no i Ray Charles ze swoim Hit the Road Jack na początku- ale szybko przestawiłem się na grupę liverpoolską.
Ale do rzeczy - Yoko Ono bym wywalił - za karę, bo to ona przyśpieszyła rozpad zespołu
a "ocean dźwięków" - do wymiany i nie ważne czy na innych portalach to się podobało czy nie.

który z Beatlesów
zagra lepiej niż czterdzieści lat temu


bym zmienił, bo dziś już tylko ich dwóch zostało
a niebawem i tych pociągnie do góry
może - kto dziś
zagra lepiej niż czterdzieści lat temu


dzięki za pociągnięcie zawsze sympatycznego wątku sprzed 40.lat ;))

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Oświecenie*            Nawet w najbardziej zalążkowej postaci chasydyzm stanowił formację religijną osadzoną przede wszystkim na wierze w cuda - na przekonaniu o cudowności istnienia i jako ruch eksploatujący irracjonalne zasoby duszy ludzkiej - był nie do przyjęcia przez żydów oświeconych i kulturalnych, którzy w modlitwie obywali się bez cudowności i mistycznych - uniesień, także: odwrotnie - chasydzi odrzucali cywilizację współczesną z jej przerośniętymi ambicjami, racjonalizmem, dążeniem do szczęścia i komfortu, nie umieli wyobrazić sobie życia bez tęsknoty za mesjaszem - żadna pokusa nie oddziaływała na nich dość silnie, aby pchnąć ich w kierunku apostazji.   Źródło: CulturePL   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    Łukasz Jasiński 
    • @Łukasz Jasiński  porusza pan ważkie sprawy. Szacunek za wiedzę i patriotycznego ducha. :) Ja tylko ze swojej strony dodam, że po tym jak Kościół - Watykan - uznał Konstytucję 3 Maja za zamach stanu, a prymas Polski i siedmiu biskupów wezwało Rosję do interwencji - kościuszkowcy powiesili wspomnianych biskupów i księży zdrajców. Prymasowi Poniatowskiemu pozwolono zażyć truciznę.  Przykro to pisać, ale na przestrzeni całych wieków Kościołowi w Polsce - Watykanowi - bardzo nie podobały się wszelkie próby umacniania naszego państwa. W sumie nawet dzisiaj mało kto wie, że chociażby Powstanie Listopadowe i Styczniowe Watykan potępił. Jak również uznał wszystkie trzy rozbiory Polski. Długo by jeszcze pisać, jak aktywnie działał Watykan na niekorzyść Polski, na niekorzyść naszej niepodległości. Że już o klątwach rzuconych na nasz kraj i nas przez kolejnych papieży nie wspomnę. Te klątwy zresztą nigdy nie zostały z naszego kraju i nas zdjęte, skutkiem czego - w myśl prawa kanonicznego - my i nasze dzieci jesteśmy "do entego pokolenia przeklętymi antychrystami". Ot, Watykan... 
    • @Somalija   Zresztą, nie ma co narzekać: system sam mi daje argumenty, jako podatnik - mam bardzo dużo do powiedzenia, proste i logiczne?   Łukasz Jasiński 
    • @Wewnętrzny Odgłos   Ziemia   Ziemia jak liść śnieżnobiały zapada się w głębi lasu - to łzy deszczu zaszumiały. To nic. Nikt nie ma czasu   iść ścieżkami tego świata, gdzie każdy krok jest błaganiem. To nic. Każdy ma swoje lata, by przez chmury iść czołganiem...   To nic. Ziemia zawsze płonie pośród lodowatej rosy i żyto rośnie na jej łonie. To jeszcze nic. To jej kłosy   pobielałe jak wieszczenie pieścisz wzrokiem w głębi lasu. Cisza. Cisza i milczenie... To nic. Nikt nie ma czasu.   (z tomiku: Kowal i Podkowa)   Łukasz Jasiński (lipiec 2005)
    • @Somalija   Dziś wstałem o piątej rano: wypiłem herbatę i poszedłem do sklepu po pieczywo - przy okazji - zajrzałem do skrzynki i wyrzuciłem śmiecie, po powrocie: zjadłem pięć kanapek na śniadanie, otrzymałem dokumenty od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (PIT - zapłaciłem 260 zł podatku od dochodu, mój dochód to - 1600 zł miesięcznie, tak więc: bardzo dużo zapłaciłem, jak na zdrowy rozum - powinien zapłacić 30 zł) i od Administracji DOM Konduktorska - dostałem podwyżkę za czynsz o 2 zł od marca...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...