Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Mi nie przeszkadza kameralne grono.. Za duzo sie grafomanów kreci. A co do afery, której temat poruszył Facker to uważam, ze niektóre osoby same sie powinny zstanawić nad tym czy się zachowują jak dorośli ludzie.. Oczywiście pomijając sprawę z wchodzeniem na czyjeś konta. Podobno nawet pw były czytane.. Ja już do nikogo nie piszę:)
Grabarzu, to się dopiero nasz romans wydał :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to forum jest także dla grafomanów, jeśli się tylko chcą czegoś nauczyć

też jestem za tym pomysłem grabarza
tyle że to chyba wiąże się z tym że nikt nowy nie może się rejestrować na forum w tej chwili
pewnie administrator odblokuje to za niedługo
Opublikowano

Zazwyczaj nie czuję się kompetentny na tyle, by komentować cokolwiek na forum, ale ciężko jest mi przemilczeć vackerowe ubolewanie nad jakością prezentowaną przez teksty użytkowników poezja.org.
Mimo, że ostatnimi czasy nie jestem częstym gościem tej witryny (z którą jestem luźno związany już kilka lat), nie przypominam sobie okazji, żeby przynajmniej jeden wątek na forum nie dotyczył kwestii orgowego schodzenia na psy. Ta sytuacja bawi mnie tym bardziej, że, o ile, w istocie, jakość prezentowana przez działy P i Z jest zmienna, to nie widzę sensu w dzieleniu się tym odkryciem z innymi. Zamiast niepotrzebnie generalizować, stawiać się nad ludźmi i wymachiwać palcem „bo Wy, to wszyscy jesteście do dupy”, zalecałbym zastanowić się nad ideą tego, i reszty ogólnodostępnych forów. Amatorzy poezji przychodzą tu, jak mniemam, nie po to, żeby się pławić w geniuszu swoim i cudzym, ale żeby mile spędzić czas, doszlifować pisarsko, ew. poczytać coś świeżego, niezależnego, oderwanego od głównego nurtu (o ile taki istnieje). Jeśli nie chcemy marnować czasu i potencjału myślowego to lepiej sięgnąć po klasyków, niż ryzykować rozczarowanie i męczyć się z dyletantami.
Oczywiście, można by sobie stworzyć syntetyczne środowisko artystów, np. poprzez wybranie grupki selektorów, którzy dawaliby „karty wstępu” do elitarnego działu dla zaawansowanych tym, którzy wykażą się uprzednio w dziale dla początkujących.
Cóż, osobiście, na pewno nie chciałbym się tam znaleźć.

Pozdrawiam

Fei

_____________________________________________

PS. Nie chciałbym być źle zrozumiany, jestem zwolennikiem krytyki, o czym wiedzą wszyscy Ci, których niejednokrotnie na forum krytykowałem ;) Jestem natomiast przeciwnikiem masowych, niekonstruktywnych komentarzy, takich, jakim w moim mniemaniu jest twierdzenie, że forum, jako całość, traci formę.

Nie chcę wdawać się w dyskusję pomiędzy starymi wyjadaczami (którym cicho kibicuję), a Stowarzyszeniem Maryjnym, które od dłuższego już czasu broni tu czystości języka i cnót wszelakich. Podsumowując, kiepskie wiersze mają prawo istnieć pod warunkiem, że autor zdaje sobie sprawę, że będą, niekoniecznie w poetyckim stylu, krytykowane.

tela

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak najbardziej popieram! W końcu byłem Poszlaką, byłem nawet Ulissesem, aby Innym zwrócić uwagę: nie można kaleczyć polskiego języka słowami: „gówno” i tym podobnymi oceniając czyjś twórczy wysiłek. Choć moje prace nigdy nie zostały w podobny sposób ocenione, czułem się obrażany czytając wiersze innych Osób, prezentowane tutaj. Powiedzmy, że niektóre podobały mi się… tymczasem czytałem pod nimi „gówno”, a tym samym czułem, że moje gusta również zostały nim obrzucone!
Proszę przejrzeć sobie chronologicznie moje komentarze, jako Poszlaka i jako Ulisses – nigdzie nie użyłem pierwszy wobec oponenta wulgarnych słów! Tymczasem zostałem nazwany gnidą i podobnymi epitetami, w tym celu został stworzony nawet oddzielny wątek – pręgierz, w którym kto chciał mógł kalać mnie wyzwiskami i piętnować. Dlaczego? Dopiero jako Poszlaka ośmieliłem się skrytykować grafomaństwo i bezczelność niejakiego Pana poety vide Tomasz romana, jako Ulisses popełniałem podobne do niego i Lilianny błędy ortograficzne. Nieważne, co miałem do przekazania swoim protestem - stałem się nagle obiektem agresji „poliglotów”, którzy ścigając mnie po wszystkich wątkach nie raczyli nawet zauważyć, że wpisując się w wątek przeciw ludziom niestosującym zasad ortografii, popierają jednocześnie jego status zawierający również błędy ortograficzne. Poza tym, wytykając „Ulissesowi” - programowi do walki z ortografią i chamstwem polskiego języka błędy ortograficzne, sami je popełniali! Jednak nawet bezduszny, zaprogramowany do walki z grafomanią i chamstwem „Ulisses” nie mógł przejść obojętnie wobec poniżanej, rzekomo słabszej intelektualnie od uczestników tutejszego Forum kobiety. Nie wiem jak wy Panowie, ale ja, czytając Forum z udziałem mojej partnerki i widząc podobne aluzje, najzwyczajniej w świecie waliłbym w ryj nawet matematyków, bo tak się nieszczęśliwie składa, że jest jednym z nich. Na przykład na Onecie, niejaki Czuły Roman popełniający masę błędów ortograficznych, ale myślący inaczej i głębiej od reszty, podobny mu słynny Jaś - nie są na podstawie tylko takiego powodu prześladowani!
Tymczasem tutaj byłem z tego samego powodu dosłownie niszczony: popełniałem błędy ortograficzne i nieważne było, co mam do przekazania. Jednocześnie najbardziej aktywne w tym osoby, same popełniały błędy składniowe i ortograficzne, jw. tym samym czasie jak zwykle obrażając kobiety próbujące komentować wiersze zamieszczone na Portalu, na domiar tego komentowały wysiłek Innych epitetami rodzaju: „GÓWNO”, „KUPA”.
I jeszcze na koniec: dlaczego ujawniając Poszlakę i Ulissesa sam skazuję się na bana, choć od wielu miesięcy brałem aktywny udział w życiu Forum? Dlatego, że żaden wiersz nie jest wart braku szacunku dla drugiej Osoby, choćby była dla nas całkiem niezrozumiała, a nawet była: KOBIETĄ.
Pozdrawiam.

PS
Czy nie jest farsą, że aby napisać kilka słów prawdy o tym, co tu się dzieje, trzeba użyć kolejnego klona?

Boskie Kalosze
Opublikowano

Grabarz ma rację. Najwyraźniej duszna atmosferka z salonów politycznych przeniosła się na forum: szpiegowanie wszystkich, ksenofobia, alienacja... Przecież ta konieczność logowania się na forum, zeby w ogóle tu wejść ma tylko jedno uzasadnienie - stwarza możliwosć kontrolowania użytkowników. Naprawdę wydaje mi się, że jestem w stanie żyć w świecie nieco mniej orwellowskim i dać sobie radę z różnymi trollami itp. A grafomania i tak się szerzyć będzie. Natomiast na pewno ograniczy to napływ osób, które zanim się gdzieś zalogują, lubią zobaczyć, co to za miejsce. Nigdzie nie jest powiedziane, że nie będą to osoby piszące na dobrym poziomie.
Pozdrawiam, j.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


białe okulary przeciwsłoneczne Ci nie przeszkadzają, Zyziu? ;P

Nie wiem jak Sokratex, ale ja potrafię obejść nawet Rapida, jeśli mi to potrzebne. A teraz poważnie: Panowie, jestem prawie połową tego Portalu! Jak nie wierzycie, możemy to przegłosować.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No właśnie.
Mam wrażenie, że niektórzy ludzie na tym Forum wierzą w to, że im więcej ktoś ma nicków, tym więcej jest go na Forum i w ten sposób tworzy własną bandę do niszczenia innych.
Ludzie, przestańcie się lękać: to nie są prawdziwe klony! Człowieka nie tak łatwo sklonować. To, że ktoś ma 5 nicków, nie znaczy, że jest go 5 razy więcej na Forum. Nie. Pozostaje go dokładnie tyle samo, ile było go w pierwszym nickowaniu: 1. Bo nie da się inaczej.
;o)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Grafomanów? A kto to taki? Czy istnieje jakaś jednoznaczna definicja?
Czy Pani czułaby się władna obiektywnie oddzielić grafomanów od niegrafomanów? Wzięłaby Pani na siebie taką odpowiedzialność? Jakie kryteria by Pani zastosowała?
Czy sądzi Pani, że ktokolwiek byłby w stanie tego dokonać?
Proszę spojrzeć: niemal pod każdym wierszem zdania są podzielone i czytelnicy wyrażają rozmaite gusta, kierując się też najróżniejszymi kryteriami oceny. Niemal pod każdym wierszem - rzadko się zdarza inaczej.
Dobrze, że stworzono w Internecie publiczne fora, na których każdy(!) ma prawo publikować swoje utwory oraz własne opinie o utworach innych osób.
Czy rzeczywiście lepsze byłoby takie forum, na którym pod każdym wierszem wszyscy czytelnicy zgodnym chórem wołaliby: "To jest bardzo dobry wiersz!", a pod innym tak samo zgodnie: "To jest grafomania!", a w dyskusjach też chóralnie skandowaliby: "Mickiewicz największym naszym poetą był!" Czy tak by było milej i ciekawiej? (Ale to już przerabialiśmy w naszym kraju).
Jeśli ktoś ma ochotę stworzyć takie forum, to w każdej chwili może. Prywatnie. Nie ma przeszkód.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


białe okulary przeciwsłoneczne Ci nie przeszkadzają, Zyziu? ;P

Nie wiem jak Sokratex, ale ja potrafię obejść nawet Rapida, jeśli mi to potrzebne. A teraz poważnie: Panowie, jestem prawie połową tego Portalu! Jak nie wierzycie, możemy to przegłosować.

Pozdrawiam.
;-DDD
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Grafomanów? A kto to taki? Czy istnieje jakaś jednoznaczna definicja?
Czy Pani czułaby się władna obiektywnie oddzielić grafomanów od niegrafomanów? Wzięłaby Pani na siebie taką odpowiedzialność? Jakie kryteria by Pani zastosowała?
Czy sądzi Pani, że ktokolwiek byłby w stanie tego dokonać?
Proszę spojrzeć: niemal pod każdym wierszem zdania są podzielone i czytelnicy wyrażają rozmaite gusta, kierując się też najróżniejszymi kryteriami oceny. Niemal pod każdym wierszem - rzadko się zdarza inaczej.
Dobrze, że stworzono w Internecie publiczne fora, na których każdy(!) ma prawo publikować swoje utwory oraz własne opinie o utworach innych osób.
Czy rzeczywiście lepsze byłoby takie forum, na którym pod każdym wierszem wszyscy czytelnicy zgodnym chórem wołaliby: "To jest bardzo dobry wiersz!", a pod innym tak samo zgodnie: "To jest grafomania!", a w dyskusjach też chóralnie skandowaliby: "Mickiewicz największym naszym poetą był!" Czy tak by było milej i ciekawiej? (Ale to już przerabialiśmy w naszym kraju).
Jeśli ktoś ma ochotę stworzyć takie forum, to w każdej chwili może. Prywatnie. Nie ma przeszkód.
Witam,
oczywiście, ma Pan rację. Każdy ma inny gust. Ale to, ze są ludzie, którzy uważają Dodę czy Ich Troje za sztukę najwyższych lotów wcale nie oznacza, że to JEST sztuka wysokich lotów. To nawet nie znaczy, że to jest sztuka. Wiersz może się podobać albo nie, ale to, czy jest to grafomania czy nie to zupełnie inna sprawa i zapewniam, że nie ma nic wspólnego z tym, czy się podoba czy nie.
Pozdrawiam, j.
Opublikowano

Odpowiadam Mirkowi i Grabarzowi:

Tak, to jest moja prywatna sprawa. Smutne jest to, że chcecie to odebrać jako teatrzyk. Proszę bardzo. Powtarzanie durnych sloganów o zmienianiu i wpływaniu przypomina mi tekst z 'Rejsu': 'Trzeba budować, organizować'.
Napisałem wprost o swoich motywacjach. Jasne, że być może nikogo to nie obchodzi, ale jeśli tak jest, to to forum zmierza donikąd. A ja pytam, dlaczego po cichu? Takie pielęgniarki na przykład. Niektóre się wyniosły po cichu, niektóre strajkują. To indywidualny wybór. Różnica polega na tym, że cichy protest jest niezauważalny.
Zabawne jest to, że przy takich okazjach jak mój temat, wyłazi paradoksalny konserwatyzm użytkowników. Najlepiej, żeby było tak, jak jest. Najlepiej, żeby nikt słowa nie powiedział, że coś mu się nie podoba, bo to teatrzyk. Jak się nie podoba, to najlepiej zabieraj swoje kredki i spadaj po cichu.
Mój fizyk z liceum powtarzał: 'bezruch to śmierć'. I jakkolwiek patetyczne te słowa mogą się wydawać, nie zmienia to faktu, że to, co się nie zmienia, obumiera. Podlega najpierw regresji a później rozkładowi. I tyle.
Ten portal się nie rozwija, bo nie można nazwać rozwojem okresowych histerycznych akcji nadzorczych. Nie ma żadnego planu dotyczącego rozwoju tego forum, przez co poetyckim powoli staje się tylko z nazwy.
Tak jak napisałem, mam sentyment. Stąd cały wątek. Gdyby mnie nie obchodziło, w ogóle bym się nie zająknął, tylko machnął ręką.
Wiecie, chłopaki, ja naprawdę nie chcę wchodzić w dyskusję na temat, czy właściwe jest wytykanie mi teatrzykowania zamiast 'pracy na rzecz'. Tu nie chodzi o licytację.
Jest mi naprawdę smutno, że moje intencje zostały tak odebrane. Uprzedzając, nie użalam się, Mirku. Może nie jestem taki twardy facet jak ty, ale coś tam z faceta mam;)

Odpowiadam osobnikowi o nicku beef:

Nie rozumiem, dlaczego określanie kogoś przeciętnym ma być obraźliwe. Nie rozumiem nie po raz pierwszy, bo nie po raz pierwszy spotkałem się z tym zarzutem. Jeżeli ktoś uważa, że to jest niepoprawne politycznie, to ja z kolei uważam, że to kryterium również powinno mieć granicę w postaci zdrowego rozsądku. Ustalmy, że sam fakt, że ktoś się bierze za poezję, świadczy bez wątpienia o tym, że w skali populacji przeciętnym nie jest. Nie znaczy to, że jego pisanie nie jest przeciętnym wśród piszących. Nie pisałem tego przecież z pozycji autora, ale krytyka, którym jestem na tyle, na ile pozwala mi moje wyrobienie czytelnicze.
Moim zdaniem sugerowanie mi obrażania kogokolwiek jest właśnie przejawem nadwrażliwości.

Na koniec napiszę, że nie po raz pierwszy dyskusja stoczyła się na sprawy poboczne, bolesne jest to, że tak bardzo przenikają wzorce z życia publicznego, czyli argumentacja na zasadzie 'a wy bijecie Murzynów', i niezwykle wygodne znajdowanie tematów zastępczych.
Nigdy nie napisałem, żeby zabronić pisać grafomanom. Choćby z tego powodu, że to postulat idiotyczny. Paranoją jest to, że tworzą się całe grupy takich twórców, które reagują agresywnie i grupowo atakują krytyka. Głównie używając umoralniającej retoryki i wątpliwych semantycznie interpretacji znaczeń słów jako obraźliwych (vide: niedawne 'bredzisz'). Innymi słowy, krytykowi nie wolno użyć mocniejszego określenia, bo staje się obiektem ataku i cała dyskusja przenosi się na niego, nie na szmirowaty wiersz. Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem takiego zjawiska jest jakiś masowy przypływ ludzi, którzy raczej trudno, by reagowali tak samo przypadkiem. TWA tworzyły się zawsze: trzy, pięć osób. Ale nie piętnaście. Choć być może to efekt multiplikowania się tych samych realnych postaci.
Paranoją jest to, że w dziale Z działało dwóch w porywach do trzech krytyków, którzy mieli coś sensownego do powiedzenia i stosowali tak chwalebne przy doskonaleniu się autorów czepiactwo. Byli oczywiście obiektami ataków i wrogami publicznymi numer jeden. Powód? Niewłaściwe, zdaniem autorów i ich kibiców, zachowanie oraz kręgosłup moralny. Jest to śmieszne. Efektem tego jest to, że potencjalnym krytykom się odechciewa, bo po co się narażać. Można nieuważnie nazwać szmirę szmirą i stek bzdur o niewychowaniu krytyka już gotowy.

Też jestem wedle tych standardów człowiekiem niewychowanym. Lecz nie mogę nie zaznaczyć, że w kwestii ostrej krytyki moim niedościgłym wzorem był od początku mojego pobytu tutaj Mirek Serocki. No ale konstelacje się pozmieniały, o czym tylko szumi las.
Dłużej wyjaśniać nie będę, bo jeśli ktoś do tej pory nie zrozumiał, to już tego porozumienia nie będzie.
Miło się gawędziło

ka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.      
    • Przerażone czekały na śmierć... W barakach okolonych kolczastym drutem...   Choć wielka światowa wojna, Pochłonąwszy miliony niewinnych ofiar, Z wolna dobiegała już końca, A wolnym od nazizmu stawał się świat… Na obrzeżach czeskiego Holýšova, Z dala od teatru wojennych działań, Z dala od osądu cywilizowanego świata, Rozegrać miał się wielki ludzki dramat...   Dla setek niewinnych kobiet, Strasznych dni w obozie zwieńczeniem, W okrutnych męczarniach miała być śmierć, Żywcem bez litości miały być spalone... Podług wszechwładnych SS-manów woli, By istnienia obozu zatrzeć ślady,  Spopielone bezlitosnego ognia płomieniami, Nazajutrz z życiem pożegnać się miały…   Przerażone czekały na śmierć... Utraciwszy już ostatnią, choćby nikłą nadzieję…   W obszernych ciemnych baraków czeluście, Przez wrzeszczących wściekle SS-manów zapędzone, W zatęchłym cuchnącym baraku zamknięte, Wkrótce miały pożegnać się z życiem… Gdy zgrzytnęła żelazna zasuwa, Zwierzęcy niewysłowiony strach, W każdej bez wyjątku pojawił się oczach, By na wychudzonej twarzy się odmalować…   Wszechobecny zaduch w barakach, Nie pozwalał swobodnie zaczerpnąć powietrza, Gwałtownym bólem przeszyta głowa, Nie pozwalała rozproszonych myśli pozbierać… Gwałtownym bólem przeszyte serce, Każdej z  setek bezbronnych kobiet, Łomotało w młodej piersi jak szalone, Każda oblała się zimnym potem…   Przerażone czekały na śmierć... Łkając cicho jedna przy drugiej stłoczone...   W ostatniej życia już chwili, Z wielkim niewysłowionym żalem wspominały, Jak do piekła wzniesionego ludzkimi rękami, Okradzione z młodości przed laty trafiły… Jak przez niemieckie karne ekspedycje, Przemocą z rodzinnych domów wyrywane, Dręczone przez sadystyczne strażniczki obozowe, Drwin i szykan wkrótce stały się celem…   Codziennie bite po twarzy, Przez SS-manów nienawiścią przepełnionych, Doświadczyły nieludzkiej pogardy I zezwierzęcenia ludzkiej natury… Wciąż brutalnie bite i poniżane, Z kobiecej godności bezlitośnie odarte, Odtąd były już tylko numerem W masowej śmierci piekielnej fabryce…   Przerażone czekały na śmierć... Pogodzone z swym okrutnym bezlitosnym losem…   W zadrutowanych barakach, Z wyczerpania słaniając się na nogach, Wycieńczone padały na twarz, Nie mogąc o własnych siłach ustać… Gdy zapłakanym oczom nie starczało łez, Fizycznie i psychicznie wycieńczone, Czekając na swego życia kres, Strwożone już tylko łkały bezgłośnie…   Przeciekające z benzyną kanistry, Ustawione wzdłuż obozowego baraku ściany, Strasznym miały być narzędziem egzekucji, Tylu niewinnych istnień ludzkich… Przez SS-mana rzucona zapałka, Na oblany benzyną obozowy barak, Setki kobiet pozbawić miała życia, W strasznych męczarniach wszystkie miały skonać…   Przerażone czekały na śmierć... Gdy cud prawdziwy ocalił ich życie…   Ich spływające po policzkach łzy, Dostrzegły z niebios wierne Bogu anioły, A Wszechmocnego Stwórcę zaraz ubłagały, By umrzeć w męczarniach im nie pozwolił… I spoglądając z nieba Bóg miłosierny, Ulitowawszy się nad bezbronnymi kobietami, Natchnął serca partyzantów z lasów dalekich, Bohaterskich żołnierzy Świętokrzyskiej Brygady…   I tamtego dnia pamiętnego na czeskiej ziemi, Niezłomni, niepokonani polscy partyzanci, Swe własne życie kładąc na szali, Prawdziwego, wiekopomnego cudu dokonali… Silnie broniony obóz koncentracyjny, Przypuszczając swymi oddziałami szturm zuchwały, Sami bez niczyjej pomocy wyzwolili, Biorąc setki SS-manów do partyzanckiej niewoli…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dla tysięcy kobiet był wolności zarzewiem...   Niebiańskiemu hufcowi aniołów podobna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, By znienawidzonemu wrogowi plany pokrzyżować By wśród hitlerowców paniczny strach zasiać… Tradycji polskiego oręża niewzruszenie oddana, Chlubnym kartom polskiej historii wierna, Natarła nieustraszona Świętokrzyska Brygada, Paniczny w obozie wszczynając alarm…   Brawurowe ze wschodu natarcie, Zaskoczyło przerażoną niemiecką załogę, Z zdobycznych partyzanckich rkm-ów serie, Głośnym z oddali niosły się echem… By tę jedną z najpiękniejszych kart, W długiej historii polskiego oręża, Zapisała niezłomnych partyzantów odwaga, Krusząc wieloletniej niewoli pęta…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Przeraził butnych SS-manów załogę…   Odgłosy walki niosące się z oddali, Do uszu udręczonych kobiet dobiegły, W tej strasznej długiej niepewności chwili, Krzesząc w sercach iskierkę nadziei… Na odzyskanie upragnionej wolności, Zrzucenie z siebie pasiaków przeklętych, Wyjście za znienawidzonego obozu bramy, Padnięcie w ramiona wytęsknionym bliskim…   Choć nie śmiały wierzyć w ratunek, Ten niespodziewanie naprawdę nadszedł, Wraz z brawurowym polskich partyzantów szturmem, Gorące ich modlitwy zostały wysłuchane… Wnet łomot partyzanckich karabinów kolb, W ryglującą barak zasuwę żelazną, Zaszklił ich oczy niejedną szczęścia łzą, Wyrwały się radosne szepty wyschniętym wargom…   Bohaterski szturm Brygady Świętokrzyskiej... Dnia tego zwieńczonym był wielkim sukcesem…   Wielkie wrota baraków wyważone, Rozwarły się z przeciągłym łoskotem, Odsłaniając widok budzący grozę, Chwytający za twarde żołnierskie serce… Ich brudne, wycieńczone kobiece twarze, Owiało naraz rześkie powietrze, Nikły zarysowując na nich uśmiech, Dostrzeżony sokolim partyzanckim wzrokiem…   I ujrzały swymi załzawionymi oczami Polskich partyzantów niezłomnych, Niepokonanych i strachu nie znających, O sercach anielską dobrocią przepełnionych… Dla setek kobiet przeznaczonych na śmierć, Polscy partyzanci na ziemi czeskiej, Okazali się wyśnionym ratunkiem, Zapisując chlubną w historii świata kartę…   - Wiersz napisany dla uczczenia osiemdziesiątej rocznicy wyzwolenia przez oddziały Brygady Świętokrzyskiej NSZ niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Holýšovie w Czechach w dniu 5 maja 1945 roku.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Żołnierze Brygady Świętokrzyskiej NSZ i grupa uwolnionych więźniarek z obozu koncentracyjnego w Holýšovie (Źródło fotografii Wikipedia).              
    • @Roma

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Jeszcze się trzymasz? Powodzenia, bo nerwy jak szwy, łatwo puszczają, szczególnie jak stres trwa długo.    
    • @Domysły Monika cudna jest ta Twoja analiza emocjonalna wiersza  Wiesz czasami relacja matki z córką jest trudna  I tylko od dojrzałości jednej ze stron zależy czy w ogóle będzie możliwe jakiekolwiek pojednanie  Najgorzej jest wtedy kiedy zachowanie matki zaczyna powielać dziecko i przenosić takie patologiczne stany na swoją nową rodzinę  Ten wiersz jest właśnie o tym 
    • @Unapali Nie za dużo entera? Gdyby był dłuższy, szukałabym jedynej kropki na podłodze.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...