Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nadzieja umiera ostatnia


Rekomendowane odpowiedzi

może jest już za późno ale przecież wierzyłem
że potrafię rozwinąć skrzydła w locie
wyprostować konary zamienić bieg strumieni
a nie udało się uratować choćby jednego człowieka

przywiązany jak pies próbuję gryźć swój strach
odgrzebuję błędy i winy szukam początku a może końca
mija północ znikają światła w oknach
i każdy skrawek mroku czeka na wiosenny świt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurza twarz, tak się wzruszyłem czytając wczoraj na onecie historię niejakiego Przemka
i komentarze do: "przeczytajcie - szczególnie ci co piją" a Wy jak ten żubr w reklamie telewizyjnej :"wieczorem podchodzi bliżej" ;-)

Lenko - miał być taki "bidny" i nieszczęśliwy, przegrany i zagubiony
jednym słowem - współuzależniony.
Wesoły grabarz - no wybacz - nie wyszło;-)) uuu....
Jaro Sław - dzięki za podobanie - trochę mnie podniosłeś na duchu:-)
MN - okrutniku, woda (powiadasz), to największy dar;-)

No cóż wybaczcie, wracam do fotografowania. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc tak, na początku chciałem się podpisać pod zamieszczonymi już komentarzami, ale... ale nie jest tak źle, naprawdę, zarówno pod względem strony technicznej, jak i wyrażeń artystycznych...
określenie "prosty" wydaje się dla wierszyka niewłaściwe, bo w tej prostocie jest pewna wielkość, która wynosi Autora ponad powszedniość, która wyróżnia przeżycie podmiotu lirycznego od większej całości... ciekawy strumień nie-świadomości...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...