Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Boże piszę do Ciebie ten list w podzięce
Za to, że podarowałeś mi takie życie
Chwała za wszystkie chwile piękne i bolesne
Tobie, którego miłości nigdy nie zliczę

Przyjmij mnie do siebie jako marnego sługę
Proszę, daj mi szansę podziwiać twe obliczę
Mimo że więzi mnie grzech i uciec nie umiem
Pomimo, że gdy mnie nawołujesz, ja milczę

I żądam od Ciebie tylko jedynej rzeczy
Abyś pokazał mi dowód na swe istnienie
Bo jeśli dusza ludzka boskości nie przeczy
To się przyćmiła, albo dała na stracenie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo ładna myśl w ostatniej zwrotce :) Tylko fatalnie opakowana i dlatego ginie. Za dużo wielkich słów, banalnych aż do bólu: chwile piękne i bolesne, marny sługa, oblicze. Brak konsekwencji - tu "marny sługa", podzięki, prośby, niemal błagania, a za chwilę:"żądam"?!...
Poza tym słabe rymy - lepiej chyba w ogóle z nich zrezygnować. Karkołomne potknięcia rytmu. Może zapisać to w prostych słowach, bez rymu, patosu?... Przecież to list, nie modlitwa?...
Pozdrawiam, j.
PS. Kupił mnie Pan myślą w ostatnej strofie ;)
Opublikowano

Bóg na pewno Ciebie zrozumiał, a z ludźmi to różnie bywa,
ale jeśli chcesz pisać, to musisz liczyć się z ich opinią,
aczkolwiek zawsze warto mieć swoje zdanie. Dla mnie
najbardziej:

I żądam od Ciebie tylko jedynej rzeczy
Abyś pokazał mi dowód na swe istnienie

Ale jakoś to słowo żądam nie widzi mi się, ja raczej powiedziałabym: proszę.
Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia

Opublikowano

być może jestem w nie najlepszej formie, ale nie rozumiem w jaki sposób jakikolwiek tekst może być "zbyt 'religijny' "... skoro mówi do Boga, to chyba ma prawo być

religijny. owszem, gdyby napisał "list" do Boga o koszeniu trawy prawdopodobnie byłoby to ciekawsze literacko niż taki dość tradycyjny patos, ale patetycznie też chyba może

pisać

co do teksty, popieram resztę poprzedników i rzeczywiści znacznie lepsze jest "proszenie"
pozdrawiam

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wypowiem się nad przekazem, inni to zrobili.

Mam tylko prośbę, byś parę razy przeczytał wiersz, zanim go tu umieścisz.
Ja się tego nauczyłem i jeszcze czasami przemycaja mi się błędy. Ponadto jeżeli przeczytasz wiersz 10 razy w pewnym przedziale czasowym, będziesz mógł dostrzec w nim mankamenty, lub rozwiniesz go pozytywnie. Mózg człowieka często działa podświadomie i czasem po paru dniach od napisania takiego wiersza można coś zmienić.
Wyciąłem Tobie, Twoją środkową zwrotkę. Zobacz może uda się coś tam zmienić.

Pozdrawiam

DelfinUM

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...