Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jakiej muzyki słuchacie, drodzy orgowicze? ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dla rozluźnienia sytuacji na forum dyskusyjnym, chciałem Was spytać, jakiej muzyki słuchacie ;) Mile widziane nazwy zespołów, piosenek itd. Rzecz jasna, proszę nikogo nie krytykować, bo o gustach się nie dyskutuje i finito. Pancolek od paru dni katuje 'Miasto budzi się' Kukiza (mam nadzieję, że to na dobry początek ;).

  • Odpowiedzi 43
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
Cet air qui m'obsède jour et nuit
Cet air n'est pas né d'aujourd'hui
Il vient d'aussi loin que je viens
Traîné par cent mille musiciens
Un jour cet air me rendra folle
Cent fois j'ai voulu dire pourquoi
Mais il m'a coupé la parole
Il parle toujours avant moi
Et sa voix couvre ma voix

Padam, padam, padam
Il arrive en courant derrière moi
Padam, padam, padam
Il me fait le coup du souviens-toi
Padam, padam, padam
C'est un air qui me montre du doigt
Et je traîne après moi comme un drôle d'erreur
Cet air qui sait tout par coeur

Il dit: "Rappelle-toi tes amours
Rappelle-toi puisque c'est ton tour
'y a pas d'raison pour qu'tu n'pleures pas
Avec tes souvenirs sur les bras...

"Et moi je revois ceux qui restent
Mes vingt ans font battre tambour
Je vois s'entrebattre des gestes
Toute la comédie des amours
Sur cet air qui va toujours

Padam, padam, padam
Des "je t'aime" de quatorze-juillet
Padam, padam, padam
Des "toujours" qu'on achète au rabais
Padam, padam, padam
Des "veux-tu" en voilà par paquets
Et tout ça pour tomber juste au coin d'la rue
Sur l'air qui m'a reconnue

Écoutez le chahut qu'il me fait

Comme si tout mon passé défilait

Faut garder du chagrin pour après
J'en ai tout un solfège sur cet air qui bat...
Qui bat comme un coeur de bois...

;)
Opublikowano

Z zagranicznych:

- Therion
- Loreena McKennitt
- Blackmoore's Night
- Coldplay

Z polskich:

- zespół HEY i Kasia Nosowska solo
- Renata Przemyk
- Dwie NAJSTARSZE płyty Wilków + Robert Gawliński Solo, lub w zespołach sprzed 1990 r. tj "Madame", "Opera" czy "Nieustraszeni Pogromcy Wampirów".

Dodam kilka linków, jak chcesz to przesłuchaj:

[url]http://www.youtube.com/watch?v=kukXGeWNq6E&mode=related&search=[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=wifMmFdUxxw[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=xOYEt-w5eK0[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=_o6lX_qdlLI[/url]
[url]http://teledyski.info/openclip-1532.html[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=XsORLsX4sao[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=V3Kd7IGPyeg[/url]
[url]http://www.youtube.com/watch?v=hs4rh2LqRmI[/url]

Trochę się to wszystko nie trzyma kupy, no ale cóż... Nic nie poradzę :-/

P.S. Nareszcie jakiś normalny temat... Bo to, co ostatnio się tu dzieje to jakiś koszmar chyba...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zaraz posprawdzam, jaką konkretnie jazdę preferujesz :D



Taki żarcik. No chyba wypada napisać: hehe.



A jaki to gatunek? Jakiś soul czy jak? ;)



Hehe... ;) Ano... to w sumie też klasyka ;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Że co? ;) Mój francuski jest hmmm... bardzo niemrawy, więc nie czaję, Ineczko (alem się spoufalił ;)



GUANO APES !!!!!!! Szkoda, że już nie grają ;(



Rafale, po to zamieściłem ten temat. Wiem, że to trochę prowizorka, ale może chociaż odrobinę odwróci uwagę odostatnich ekscesów.
Zagranicznych zespołów, które podałeś, jeszcze nie znam (poza coldplay), ale wieczorem się zapoznam ;) Wilki to jak najbardziej także moi faworyci ;) Dzięki za zainteresowanie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A jaki to gatunek? Jakiś soul czy jak? ;)



Nie soul (chociaż są momenty zbliżone). Buddha Bar to składanka, na której znaleźli sie wykonawcy reprezentujący różne gatunki (chociaż całość utrzymana jest w mniej więcej jednolitym klimacie, czasami mniej, a czasami więcej) i trudno ją jakoś jednoznacznie zaklasyfikować. Nie będę się wymądrzać, jak masz ochotę to tu możesz sobie przeczytać o Kaya Project:
http://psybient.net/kaya_project_-_elixir.html
A tu znajdziesz recenzję Buddha Bar VII:
http://www.infomusic.pl/recenzje_wiecej.php?id_rec=184

Ja osobiście z obiema recenzjami zgadzam się tylko po części, muzyka jak poezja, w każdym gra inaczej ;).
bless
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A jaki to gatunek? Jakiś soul czy jak? ;)



Nie soul (chociaż są momenty zbliżone). Buddha Bar to składanka, na której znaleźli sie wykonawcy reprezentujący różne gatunki (chociaż całość utrzymana jest w mniej więcej jednolitym klimacie, czasami mniej, a czasami więcej) i trudno ją jakoś jednoznacznie zaklasyfikować. Nie będę się wymądrzać, jak masz ochotę to tu możesz sobie przeczytać o Kaya Project:
http://psybient.net/kaya_project_-_elixir.html
A tu znajdziesz recenzję Buddha Bar VII:
http://www.infomusic.pl/recenzje_wiecej.php?id_rec=184

Ja osobiście z obiema recenzjami zgadzam się tylko po części, muzyka jak poezja, w każdym gra inaczej ;).
bless

Wieczorem sprawdzę, co Ci w duszy gra, bo będę miał więcej czasu i coś napiszę ;) Także Pancolek blessuje ;)



Interpol i The Strokes-świetni :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


mój też raczej nie powala na kolana ;)
nie dysponuję polskim tłumaczeniem, a nie chciałabym profanować
jeśli chcesz, to zerknij:
http://pl.youtube.com/watch?v=R85LXfkdcWA

:))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To nie żarcik. Tylko ile można.

Lepiej się żreć?
"Żarcie się" czasem prowadzi to konstruktywnych wniosków, ciągłe powtarzanie tego samego - nigdy. Nie jestem za "żarciem się", ale ciągłe powtarzanie tych samych tematów jest wysoce deprymujące. Może lepiej wysilić się i zapytać o ulubiony dezodorant?...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



- dove - ma 1/4 kremu... czy tak jakoś,
i po użyciu tiszertom odpadają rękawki (widziałam w telewizorze)
może się skuszę ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy wspomniana w tytule łączy się z czasem? Odpowiedź wydaje się być oczywistą. Popatrzmy zatem razem, Czytelniku. Najpierw w przeszłość, a kto wie - może zarazem do innego wymiaru? Tak czy inaczej: spójrzmy do świata istniejącego "Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce... " George Lucas najprawdopodobniej celowo pominął innowymiarowe odniesienie, chociaż Gwiezdna Trylogia jest cyklem filmów, stworzonych przede wszystkim z myślą o Przebudzonych. Co oczywiście nie przeczy prawdzie, że i Nieprzebudzeni mogą je oglądać.     Popatrzywszy, przenieśliśmy się zarówno w czasie, jak i w przestrzeni. Moc samoukryta istotowo tak w jednym, jak w drugiej, skierowała nas na Courusant, stolicę Republiki, gdzie Zakon Jedi miał swoją Świątynię, a Galaktyczny Senat swoją siedzibę. Jesteśmy na jednej z ulic miasta, zajmującego - czy też obejmującego - je całe. Zgodnie ze słowami Mistrza Jedi Qui-Gon Jinna, skierowanych w jednej ze scen "Mrocznego widma" do Anakina Skywalkera: "Cała planeta to jedno wielkie miasto". Rozglądamy się,  widząc...      Widząc wspomniane miasto, złożone przecież nie z czego innego, jak z przejawów kultury architektonicznej właśnie. Wieżowców, które nawet przy wysokim poziomie technologii budowlanej uznalibyśmy za niesamowite. Jesteś, Czytelniku, pod sporym wrażeniem. Może dlatego, że to Twoja pierwsza tutaj wizyta? Ja jestem pod trochę mniejszym; wędrowałem już z Przewodnikiem po światach-planetach jego galaktyki.    Gdziekolwiek sięgnąć spojrzeniem, wokół czy do  góry po ścianach budynków, jest bardzo czysto. Na wysokości piętnastego piętra znajduje się pierwszy - najniższy - poziom ruchu pojazdów powietrznych. Przesuwają się powoli, niemalże dostojnie, jeden za drugim w tę samą stronę w zbliżonych odstępach. Przeciwny kierunek ruchu urzeczywiatniany jest pięć pięter wyżej, na wysokości dwudziestego. Jeszcze wyższy, biegnący ukośnie do wymienionych, to już dwudzieste piąte piętro. Dźwięki emitowane przez ich napędy są tu, na ulicy, prawie nie słyszalne. Idąc  kilkadziesiąt kroków w prawo od miejsca, w którym znaleźliśmy się, a przyłączywszy się jakby pochodu wytwornie ubranych ludzi, docieramy do imponującego gmachu jednego ze stołecznych teatrów. Najwidoczniej trafiliśmy do świata kultury wysokiej, chociaż - co jest nie tylko możliwe, ale wręcz prawdopodobne - są tu też sfery (przestrzenie? dzielnice?) zamieszkałe przez osoby kultury niższej. Nadchodząca z przeciwnego kierunku postać o charakterystycznie zielonej skórze wydaje się być Mistrzem Yodą. Zatrzymuje się przy nas.     - Udajecie się na przedstawienie? - pyta głosem, brzmiącym dokładnie tak, jak we każdym z epizodów. Gdy tylko odpowiedzieliśmy, Moc - najpewniej według sobie tylko znanego powodu - przenosi nas bądź przemieszcza na Endor. Do porastającej całą jego powierzchnię puszczy, zamieszkałą z dawien dawna przez Ewoków. Których kulturę trudno, z racji etapu ich cywilizacyjnego rozwoju, zaliczyć do wyższej. Wygląda na to, że w naszej podróży mamy więcej szczęścia niż swego czasu Luke ze Hanem i Leią: napotkany tubylec okazuje się należeć do starszyzny miejscowego plemienia. Rozmowa przy ognisku, po wzajemnych prezentacjach, opowiedzeniu skąd pochodzimy i po ich, hałaśliwych co prawda, relacjach z niedawno stoczonej bitwy ze imperialnymi  szturmowcami, przechodzi do tematu kultury zwierząt.    - Zwróćcie uwagę na przykład na ptaki - zagaja jeden ze Starszych. - Trudno odmówić im pewnych zwyczajów, a nawet rytuałów, prawda? Taniec godowy... sposób budowy gniazd przez określone gatunki... ozdabianie tych pierwszych według osobistych pomysłów - których pojawianie się oznaczać może albo wyobraźnię, albo impulsy Mocy... wspólne dbanie o pisklęta..  wreszcie szacunek samców do samic - czy nie stanowią one przejawów kultury?                       *     *    *      Teraz spójrzmy w przyszłość. Odległą z naszego - obecnego punktu widzenia - bowiem rok dwa tysiące trzysta pięćdziesiąty minął sto dwadzieścia trzy lata temu, mamy więc dwa tysiące czterysta siedemdziesiąty trzeci. Śmierć jako jednostka chorobowa przestała istnieć,  a wraz z nią - czy też raczej przed nią - wyeliminowano starzenie się organizmu. Ludzie żyją jako wiecznie młodzi. I nieśmiertelni. Wizja z filmu "Seksmisja" została daleko w tyle. Setki, jeśli nie tysiące godzin badań i technologie medyczne doprowadziły do  przełomu, umożliwiając zaistnienie takiego właśnie świata. Bez względu jednak na to, czy jest to utopia, której istnienia pilnują członkowie specjalnie wyszkolonych oddziałów, czy taki świat może rzeczywiście zaistnieć - a może już zaistniał - w jednym z askończonej ilości wymiarów, kultura tamtejsza wyrasta wprost z ówczesnej - naszej. Wyrasta jako przejaw części ludzkiej natury, azależnej od czasu i przestrzeni. Od planety.  A nawet od wymiaru, o ile kultura stanowi cząstkę także ludzkiego - umysłu, ale i duszy. Azależnej od jakiegokolwiek organizmu, mało tego: wpływającej nań energią przeżytych doświadczeń.    Minął świat - a może jednak trwa? - przedstawiony w gwiezdnowojennych Trylogiach. To samo pytanie można postawić, albo żywić wątpliwość, odnośnie do starożytnych światów: chińskiego, hinduskiego, grecko-rzymskiego, lechickiego czy też słowiańskiego wreszcie. A może nie tylko ich?     Jakkolwiek jest, kultura płynąca z tego samego źródła, od którego pochodzą czas i przestrzeń, zdaje się mieć metafizyczny - w dosłownym znaczeniu tego wyrazu - charakter. Dlatego łączy z istoty swojej natury. I dlatego dzieli; tak samo jak prawda, z tego samego powodu. Światy duchowe, materialne i te funkcjonujące na przenikalnej przecież granicy. Świat ludzi i świat tych zwierząt, których poziom świadomości kieruje do tworzenia i utrzymywania zorganizowanych społeczności, jak na przykład pszczoły, bądź czy też oraz do zakładania rodzin.     Bowiem czy łączenie i dzielenie nie stanowią dwóch stron tej samej całości?      Kartuzy, 25. Listopada 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Smutek  Otwiera każde drzwi    A miłość  Ukrywa się    W leśnej gęstwinie    Co jest między nami  A co przeminie    Nigdy nie poznasz prawdy    Bo już nie otworzysz Żadnych drzwi   
    • jak to jest nikt nie wie do jednych kobiet stoi kolejka a innych nikt nie zauważa i mężczyzn powie pan tak to racja i mężczyzn   one takie zwykłe nijakie krzątają się w kuchni teatrze oni zwyczajnie przeciętni kran wymienią coś dokręcą cóż w nich jest takiego   inne na rzęsach stają tak długich że oczy zakrywają inni wciąż na siłowni twardzi prawie że ze stali mimo to kolejki nie ma   tylko ciągłe przyjęcie towaru
    • mam cię wszędzie, blisko, pewno, światłem, w mięśniach, dziś bez jutra. gdy bujamy się do techno, gdy szukamy czegoś w chmurach.   mam nadgarstki dogmatami rozświetlone słono, lepko. kogoś mamię? ktoś się mami, ktoś zlizuje z nich twą rześkość.   mam modlitwę rozpieszczoną pod językiem, a w niej ciebie. bliskość, pewność moją chłoną. zanim świt - pobędą w niebie.
    • @violetta czasami. Niektórzy. Dzięki za zajrzenie :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...