Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Stygnąca herbata wyznacza rytm.
Znowu wykipiał mi świat, a poza tym to przepraszam,
zostawiłem na gazie jakiś niezbadany związek.

Stygnąca herbata wyznacza rytm?
Jednak ja regulowany jestem błędami i próbami odzyskania
któregoś z zabijanych gwiazdozbiorów dnia wczorajszego.

Stygnąca herbata wyznacza rytm!
Nie mam wyczucia tego rytmu. Jedynie tunel czuję,
widzę Twoje oczy. Światło na początku.

Opublikowano

kiedyś napisałem coś, co jak myślałem jest nawet wierszem.
podobnie jak u Ciebie słowo 'herbata' nadawała 'rytmu' utworowi.
Tobie wyszło to lepiej. kurczę, jesteśmy z kimś, jest wspaniale,
a następnego dnia pustka. jak para z czajnika, kiedy woda się gotuję.
jakieś nieporozumienia, mgła. ech, wybacz że niejasno formułuję
swoje myśli. taki jakiś słaby dzień :(

pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


można różnie, można się nią oparzyć, można z nią pójść na dno,
można pójść za jej rytmem - i złączyć się w zostawioną parę ;)
wybacz parafrazę :-)

dzięki za komentarz i pozdrawiam
Gaspar :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


można różnie, można się nią oparzyć, można z nią pójść na dno,
można pójść za jej rytmem - i złączyć się w zostawioną parę ;)
wybacz parafrazę :-)

dzięki za komentarz i pozdrawiam
Gaspar :-)
i właśnie dlatego lubie twoją herbatę.....za i s parowaną....he he
Opublikowano

Jako, że przegadałem na głupich głupotach wczorajszy dzień, teraz to nadrabiam - i wstawiam krótkie "tak". A co do uwag - mam, ale schowam je w zanadrzu, ponieważ zapominam specjalnią na tą okazje, że te "Twoje oczy" migają mi co trzeci wiersz. I "czuć tunel" trochę podejrzany, nie mam zaufania do takiego obrazowania.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Witaj Gasparze:) Miło, że m.in. i na ciebie od razu wpadam po paru miesiącach
żmudnej nieobecności:)
W wierszu nie przekonuje mnie powtarzanie wersu o herbacie, chociaż z pewnością
budzi skojarzenia ze zwykłą codziennością i sztywną ceratą, z rozsypanym cukrem;)
Zresztą, tak jak zauważyła Stasia, do problemu herbaty można podejść na różne
sposoby - i to jest chyba największa zaleta wiersza.
Będę czekał następnego, z niecierpliwością! Ten na +/-

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...