Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Prawi e jak Apollo! Wiersz (podobnie jak sztuka, o którą tak pewnie oparto autorski punkt patrzenia) z punktu widzenia grzebienia i opony 17/205 - skończy tak samo. Jako opona i grzebień. Wiersz jednorazówka. Jako przypadek autorki ma sens istnienia.

Byłem widziałem - Gagarin.
Opublikowano

Kowalsky, jak ja was nie lubię!
Nie dość, ze plotklujecie publicznie na mój temat, to jeszcze zmuszacie mnie do szukania jakichś absurdalnych obrazów.
No, bez jaj (jesteście?):)
Co ja tu mogę powiedzieć?
- że rozumiem ten niezbyt skomplikowany wiersz? przecież nie bedę się chwalił, że umiałem wyłapać ironię...
- że widzę ambitną próbę znalezienia symboliki - hehe ;) - dla tejże ponowoczesności, tak ambitną, aż opartą o "mi się" :) (wszędzie: my albo bez osobowo, ale tam musi być? po co personalnie?); no i próba tym razem nie do końca (znaczy: zjeżdżam wannę ;) - odwirowanie pochodzi chyba od pralki, ale nie wszyscy mają tę w łazience, kolego, u mnie np. stoi toto w kuchni! - to jakie uniwersum?; druga imho bez "odwirowani"?
w pierwszej widzę emocje w kompozycji tego kolażu, a... a - sorry Michale - niezbyt wiele sensu, poza obśmianiem ("woda na młyn" - jak rozszyfrować w tym kontekście ten frazeologizm? jako związanie do pralki? bo chyba nie jako "połyk" - żołądkowa wystarcza ;)
Pointa tak absurdalna, że niestrawna, no bo jeżeli kursywa znaczy cytowane, to skąd brzmi ta oferta kupna dziecka? z tv? a tego miszmaszu słownego nie uzasadnisz żadnymi zakłóceniami, nawet percepcji peela!
I najważniejsze: skoro jest "my" - w wielu czasownikach, nie tylko uogólniających (usadawiamy się), ale też konkretnych, kreujących "akcję" (zastanawiamy się nad kolacją) - to peel jest pojedyńczy czy zbiorowy (a przynamniej: sparowany ;)?
Pointa podoba misię, widzę odrabioną lekcję nt. win ;) i choc wiem, że "okrągłe" ściśle wiąże się z "dzieckiem" - to bym odpuścił.
Wiesz, czasem mam wrażenie, że przeszarżowujesz z efektami. Można uderzyć w czytelnika niekoniecznie "ludojadztwem" - czasami się udaje.
Do popracy - ale jaki potencjał, o!
pzdr. b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W zasadzie tak.
W zasadzie nie.
;)
Przy takim stopniu uogólniania interpretacyjnego - wszystkie wiersze można sprowadzić do jednego (w końcu - nomem omen - na początku było słowo ;).
Ciekawi mnie jednak bardziej dokładna interpretacja tekstu (całego i - ciągłego!) kursywą. D
Dziecko nadaje się do jedzenia? (strona czynna czy bierna?) ;D
pzdr. b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No, to mam pecha - bo ja czytam też stronę bierną i całą kursywę, jako jedno zdanie ;) (i mi nie smakuje).
Uwaga z tym filmem - jak najbardziej; ci młodzieńcy ponowocześni ;) eksperymentują i trawią, a niektórym chce się czasem "zawalczyć" (ich prawo - do wszystkiego, zdobyczy, a także i błędów).
pzdr. b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mess, nie umiem odpowiedzieć Ci na pyt.
jak ma wyglądać poezja współczesna.
wg mnie ten tekst jest bardzo obrazowy
i wbrew pozorom wątki łączą się.
takie życie po prostu: seks, kąpiel,
kolacja, sypialnia i reklama w tv.
mamy tego nie zauważać? przecież
to nasza egzystencja.

pozdr.a

ok - ta lista to konstrukcja,
poezja nasuwa na to wszystko tiul i
widzisz coś jeszcze
te coś jeszcze opowiedziane w jakiś przedziwny sposób
staje się poezją
a tu?

kolejne menu
poczemu?

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



metoda? udoskonalanie kojarzy mi się ze zmianą środków a nie metodą
technologia jak ewoluowanie może stać się chorobą genetyczną
na oczach giną zające - właśnie w ten sposób
banany (proszę się nie śmiać)
my? precyzja skrobie dna
te okruchy a raczej kurz jest alegenem
(to nie zabobon - proszę nie traktuj mnie jako
ostoi przeszłości)

dekodowanie? cóż - kiedyś człowiek zapamiętywał obrazami, a dziś? cyframi

z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. 66 to duża litera B, hihihihi
Opublikowano

człowiek nigdy nie zapamiętywał obrazami, nigdy też obrazami nie myślał
pamięć ludzka, tak jak myślenie, opiera się na kodzie pojęciowym
poza przypadkami tzw. ejdetyzmu, kiedy to faktycznie ludzie mają pamięć fotograficzną, tyle że to kalectwo, bo zwykle poza zapamiętaniem z najdrobniejszymi szczegółami, nic więcej z tym nie potrafią zrobić
z tym dekodowaniem to faktycznie jest problem, ale pół biedy, gdy ktoś nie rozumie wiersza, tragedią jest, gdy nie idzie zrozumieć czyjejś wypowiedzi

koncept wiersza rozumiem, nie będę pytał, dlaczego tak, a dlaczego nie inaczej, bo to pytanie kretyńskie
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



też nie będę się spierał, ale wydaje mi się, że tzw. neandertalczyk
miał mózg cięższy i obszerniejszy od naszego - tylko bardziej
spłaszczony, stąd obrazami zapamiętywał - sapiens natomiast
zawsze musiał być na wierzchu a wiadomo, jeśli chodzi o górę
lodową to na powierzchni jedynie i bodajże jedna szósta się
znajduje, czyżby kod ukryty? nie - moim zdaniem właśnie ta poezja

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



też nie będę się spierał, ale wydaje mi się, że tzw. neandertalczyk
miał mózg cięższy i obszerniejszy od naszego - tylko bardziej
spłaszczony, stąd obrazami zapamiętywał - sapiens natomiast
zawsze musiał być na wierzchu a wiadomo, jeśli chodzi o górę
lodową to na powierzchni jedynie i bodajże jedna szósta się
znajduje, czyżby kod ukryty? nie - moim zdaniem właśnie ta poezja

z ukłonikiem i pozdrówką MN
celowo piszesz takie bzdury, czy to osobliwe poczucie humoru?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



też nie będę się spierał, ale wydaje mi się, że tzw. neandertalczyk
miał mózg cięższy i obszerniejszy od naszego - tylko bardziej
spłaszczony, stąd obrazami zapamiętywał - sapiens natomiast
zawsze musiał być na wierzchu a wiadomo, jeśli chodzi o górę
lodową to na powierzchni jedynie i bodajże jedna szósta się
znajduje, czyżby kod ukryty? nie - moim zdaniem właśnie ta poezja

z ukłonikiem i pozdrówką MN
celowo piszesz takie bzdury, czy to osobliwe poczucie humoru?

jaki wiersz takie komenty
zastanów się sam
z ukłonikiem i pozdrówką MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Nie widzieliśmy się ile? To ona by musiała powiedzieć. Oczywiście wszelkie sztampowe wyznania, w stylu "Nie mogłem przestać o tobie myśleć...", sobie darowałem - niczego w życiu nie znosiłem gorzej niż wpisywania się w jakiś archetyp, spełniania czyiś założeń, jakichś wyobrażeń mnie, nawet tych pozytywnych. I tutaj, konwenanse romantycznego, kruchego kochanka z anemią, zostawionego u bram dorosłego życia wolałem sobie darować, z szacunku do samego siebie, jak i do niej. Wyczuwałem, jakby ona również dzieliła moją niechęć do archetypów, może to mnie do niej podświadomie przyciągało. Zdarzało mi się prowadzić z nią rozmowy przed snem, zwierzałem się z wszystkiego co aktualnie ciążyło mi na sercu, czy na żołądku, ona kołysała mnie nogą na nodze, a ja usypiałem się własnym słowotokiem. Ale jak to jej powiedzieć, i po co? W takich momentach naprawdę zaczyna się odczuwać jakim skazaniem dla ludzkiego charakteru jest mowa. Nie mogłem znaleźć słów ani celnych, ani w ogóle jakkolwiek przydatnych, musiałem pozwolić ciszy, poezji momentu zagrać to, co chciałbym usłyszeć, w końcu w ciszy zawiera się już każdy wybrzmiały dźwięk, a wprawne ucho znajdzie w niej dokładnie ten, którego oczekuje. Ja niestety byłem zbyt zajęty, aby słuchać, dla mnie cisza nie była brakiem odzewu z jej strony, była brakiem mojego głosu. Czy to narcystyczne? Może nie w tym przypadku. Bo i ona to dobrze wiedziała. Kolejny raz poczułem jakby linię porozumienia, wspólną zabawę, improwizację na cztery dłonie na tych samych klawiszach, szum wiatru biegający od mojego ucha do jej i z powrotem. Ona również szukała się w ciszy. Dojrzały kasztan upadł z głuchym łoskotem na ziemię, gubiąc się w trawie. Poczułem ten sygnał, po tym spotkaniu wiele razy jeszcze słuchałem kasztanów, lecz nigdy nie mogłem powtórzyć tego uczucia. Wydało mi się, jakbym usłyszał w tym uderzeniu wszystko co chciałem usłyszeć, a zarazem wszystko co chciałem wyrazić, że ona równie to czuje, że ona wypadła z łupiny, i że ja się przed nią obnażam, nie musiałem już więcej słuchać, nie musiałem już więcej mówić. Choć wiem że ona również to czuła, nie miałem czasu zobaczyć tego w jej twarzy, wstała wspierając rękę na moim kolanie i odeszła. No tak, w tej chwili to już było oczywiste.

      Edytowane przez yfgfd123 (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Bez wulgaryzmów nie dało się wydalić bełkotu? Termin -każdy jedt podobnie bezgraniczny jak -żaden w związku z tym znaczy to samo. Zatem jest to bełkot. Język polski, już dla ciut oczytanych, stanowi tak bogatą kopalnie terminów i zwrotów, że można darować sobie inspirowanie tekstami dekorującymi sławojkowe dechy, by strawnie, dla licznych, wyrazić stopień sfrustrowania. Zajmij się sobą zamiast bawić w "osiłkowego, niezbyt wysokich lotów", mentora.    
    • I owszem, swiat jest piekny, a w tym wlasnie utworze jest tak jak jest.  Na tym polega pisanie.  Tak jak odbieramy życie i świat- na różne sposoby, tak też możemy odbierać sztukę, poezję, innych ludzi- krytycznie, ze zrozumieniem, z zastanowieniem się głębszym...  Pozdrawiam.  
    • Lęgi     Maruna w rzepak się wybujała. Ze starorzeczy woda tu stała. Skrzypowy wianek zaległ przed groblą — drobnej krzewinki przy dębach ogród.   Wyka w nić słońca, border na smyczy przez ażur ziemi lekko i z niczym skorupki jajek na wąskiej ścieżce. Nikt nie uczesze się i z gwiazdnicy.   A groblą bobry, dziki i motyl.           Pozdrawiam serdecznie @iwonaroma @piąteprzezdziesiąte @Sylwester_Lasota :-)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Chyba tak :-)) Wolę mieć kwiaty na zewnątrz okna :-) Dziękuję :-)         Pelargonie nieco odstraszają także komary. Co prawda nie liczyłam, ile wpada, gdy ich nie ma, a ile, gdy są, ale podobno mają takie działanie. Ale rzeczywiście, motyle wolą inne kwiaty. Kwitną aż do mrozów, przetrwają i troszkę pluchy, więc na pewno się już lubicie. Dziękuję i pozdrawiam :-) (Też lubię trochę chłodku :-)     @iwonaroma Dziękuję :-)               @Sylwester_Lasota Dziękuję :-)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

            W białym kangurze. Zakupił róże.   Pzdr :-)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...