Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale JAJA! ;)
A niedalej jak wczoraj ustaliliśmy z Ashem, że dupa zbita - nikt nic nie napisze.
Chyba kupie ten numer (ciekaw jestem tylko, czy mi starczy z emerytury na takie Lampowe frykasy?) ;D
Dzienki za info, Panie Krzyśku.
pzdr. b
Opublikowano

Z tym zakupem w Empiku to musicie się pospieszyć. Czytuje Lampe od lat i wiem, że nowy numer trafia od razu na początku miesiąca, a niesprzedane "stare" od razu znikają z pólek... a jutro 31. inaczej pozostanie wam zakup przez sieć(szczegóły:www.lampa.art.pl). w tym miesiącu kupiłem Lampe później niz zwykle kupuje,bo byłem zalatany...
a co do samej recenzji... jak napisałem jest dobra, co nie znaczy że rzuca na kolana. dokładnie w szkolnej skali ocen to według mnie 4. co prawda pada tam okreslenie" czytajac nie zsikałem sie z zachwytu"(cytat z pamięci więc może niedokładny) ale trzeba jasno powiedzieć, że Wąsowicz rzadko z tego zachwytu(czy też ze śmiechu) sika, ostatnio to chyba wtedy , gdy odkrył Masłowska, czyli bardzo dawno;ma zbyt, kurwa, wysublimowany gust, jak dla mnie i ciężko sprostać jego oczekiwaniom. ale to i tak niezła recenzja, w Lampie potrafią też nieźle autorów glanować.

Opublikowano

Bezet mi niecnie doniósł fotkę tej...recenzyjki.

Nie wiem ile za te Lampe chcieli, ale można było tę kasę wydać na jakiś zbożny cel...

Jaśnie Pan Redaktor raczył zauważyć, że zbędny trud, bo "książeczka" jeno w wersji
wysyłkowej. Cóż, bida-zbiór, bida-nakład. Chodźmy dalej...

Dzięki, Espena za wspomnienie Podstawionego.

Podobno moje wnuki już się cieszą ze sprzedanego na aukcji ostatniego istniejącego egzemplarza w roku 2072 :)

Opublikowano

No, mistrzu, recenzja wcale nie jest zła... Ten Pan redaktorek, naprawde potrafi dowalić. Tak wygląda zła recenzja:
http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/k-s-rutkowski/brudne-historie/recenzja
Własnie ktoś "życzliwy" podesłał mi link. Pewnie sam recenzent.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...