Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

o wartości trzeba i należy walczyć; ethos rycerza co prawda zamiera i śmieszy, ale odwołam się do "Don Kichota" Herberta - ba! do całego Herberta; J.S
tak! bo życie to ring, i każdy mężczyzna musi to sobie uświadomić, inaczj będzie mężczyzną w miękkich pantoflach...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A kobiety to Dulcynee stojące na kiczowatych balkonikach i sypiące swoim lubym płatki róż i usmarkane chustki.

To, co myślę o 'rycerstwie', jakie reprezentują niektórzy użytkownicy tego serwisu zawiera treść filmu... (Tu nie ma walki o 'wartości'. Tu jest bitwa o złote gacie).

Pozdrawiam.
Opublikowano

To okrutne ... jak ludzie mogą na coś takiego pozwalać ...
Czasem naprawdę żałuje, że jestem człowiekiem ... coś takiego ... okrucieństwo i nieposzanowanie życia!!!
A co do sporu ... błazenada

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A kobiety to Dulcynee stojące na kiczowatych balkonikach i sypiące swoim lubym płatki róż i usmarkane chustki.

To, co myślę o 'rycerstwie', jakie reprezentują niektórzy użytkownicy tego serwisu zawiera treść filmu... (Tu nie ma walki o 'wartości'. Tu jest bitwa o złote gacie).

Pozdrawiam.

Moim zdaniem nie Pan racji, u c z c i w o ś ć jest wartością. Przyznam się, że jestem już zmęczony metodami ataków na moją osobę (teraz z powodu "plagiatu" jakiego się dopuściłem według Panów J.S i B.Z). Rozumiem, że Panowie mogli mieć w pewnym momencie takie zdanie bo istotnie nie napisałem nazwiska autora pod wierszem, który użyłem jako komentarz na forum dyskusyjnym do tekstu zacytowanego przez Pana J.S. Dla mnie było zupełnie jasne, że umieszczenie w tym miejscu (mam na myśli forum dyskusyjne) znanego wiersza znanego poety nie będzie odebrane jako chęć przywłaszczenia sobie Jego treści. Jak bardzo się pomyliłem teraz widzę wyraźnie. I w tym miejscu przyznaję się do swojegu błędu, za który przepraszam.
Ale forma zwrócenia mi na ten fakt uwagi przez Panów J.S i B.Z m.in. jeden nazwał mnie "złodziejem", drugi okreslił moje zachowanie jako "złodziejstwo" (dostrzegam w tym postępowianiu podobieństwo do metod stosowanych przez niektórych dziennikarzy: obrzucić epitetami - bez względu na wyjasnienia nadal obrzucać - potem zniknąć) - uważam za skandaliczne. Tym bardziej, że po wyjaśnieniu przeze mnie motywów swojego postępowania obaj Panowie nie zaprzestali "krucjaty".
Moim zdaniem tego typu zachowanie jest n i e u c z c i w e i w celowo złym świetle stawia moją osobę. Dlatego podjąłem kolejną dyskusję na tym forum.

Życzę Panu miłego dnia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zareagował pan dziecinnie na dziecinadę, np proszę, jakie godne zachowanie użytkownika tego serwisu.

"Żałosne to jest wszczynanie sporów na serwisie takim jak ten." - sam pan wszczyna kolejny, dlatego napisałem, że to żałosne.

Mam do tego prawo, szczególnie, że nie wklejam Pana jako "kogucika", więc niech Pan usunie ten żenujący post.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wielce Kochany Chłopcze,
widzę, że dopadła Cię kolejna biegunka słowna.
Zaprawdę metody oczerniania Twojej UCZCIWOŚCI są totalitarne ;P (w związku z tym powinieneś się chyba liczyć z wszystkimi konsekwencjami takiego określenia: przesluchanie, więzienie, tortury etc.).
Dlaczego jednak, Kochany Dzieciaku, Twoje przeprosiny za nieumyślny (ponoć) plagiat znajdują się tu, a nie we właściwym wątku, gdzie ów fakt zaistniał? Czy nie uważasz, że należy posprzatać tam, gdzie się nafajdało?
Użycie porównania mnie (pan B.Z.) do niektórych dziennikarzy stosujących metody... etc., uważam za pomówienie i Kochany Chłopcze, żądam natychmiastowych przeprosin za tak nikczemne porównanie.
To już kolejne pomówienie mnie (poprzednio nazwałeś mnie kelnerem) o zawody, które uwłaczają honorowi zasłużonego pedagoga, posiadacza Medalu KEN!
Twoja nieodpowiedzialność słowna wola o pomstę do nieba. Osoba tak frywolnie traktujaca uczucia innych ludzi, tak bezmyślnie używająca jezyka ojczystego (albo go nie znająca), powinna się zastanowić, czy ma prawo uczestniczyć w jakichkolwiek otwartych dyskusjach na tym portalu.
Życzę Ci oczywiście miłego tego i najbliższych dni.
b
Opublikowano

Panie Bartku - Pan mnie obraża:
"Nie rozumiem jak to się dzieje, że Krzywak zachowuje się w stosunku do mnie jak rozkapryszona panienka,",
Jeszcze czekam na przeprosiny za "kumanie", które Pan obiecał i zniknął z wątku.
Zatem należą się chyba podwójne.
Acha- i jeżeli pan piszę o kimś, to niech pan stosuje formułkę "pan", w imię zasady: "żądasz grzeczności, zachowuj ją sam."

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wielce Kochany Chłopcze,
widzę, że dopadła Cię kolejna biegunka słowna.
Zaprawdę metody oczerniania Twojej UCZCIWOŚCI są totalitarne ;P (w związku z tym powinieneś się chyba liczyć z wszystkimi konsekwencjami takiego określenia: przesluchanie, więzienie, tortury etc.).
Dlaczego jednak, Kochany Dzieciaku, Twoje przeprosiny za nieumyślny (ponoć) plagiat znajdują się tu, a nie we właściwym wątku, gdzie ów fakt zaistniał? Czy nie uważasz, że należy posprzatać tam, gdzie się nafajdało?
Użycie porównania mnie (pan B.Z.) do niektórych dziennikarzy stosujących metody... etc., uważam za pomówienie i Kochany Chłopcze, żądam natychmiastowych przeprosin za tak nikczemne porównanie.
To już kolejne pomówienie mnie (poprzednio nazwałeś mnie kelnerem) o zawody, które uwłaczają honorowi zasłużonego pedagoga, posiadacza Medalu KEN!
Twoja nieodpowiedzialność słowna wola o pomstę do nieba. Osoba tak frywolnie traktujaca uczucia innych ludzi, tak bezmyślnie używająca jezyka ojczystego (albo go nie znająca), powinna się zastanowić, czy ma prawo uczestniczyć w jakichkolwiek otwartych dyskusjach na tym portalu.
Życzę Ci oczywiście miłego tego i najbliższych dni.
b

Przepraszam Pana profesora, zasłużonego pedagoga i laureata Medalu KEN za nikczemne porównanie Go do dziennikarzy i starszych (kelnerów). Moja wina, moja bardzo wielka wina.
Przemyslę również sobie sugestię Pana profesora, zasłużonego pedagoga i laureata Medalu KEN czy powinienem uczestniczyć w otwartych dyskusjach na tym portalu.

Życzę miłego wieczoru.
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta już spędziłem z osiem godzin nad tym , staram się dobrać słowa tak aby zachować znaczenie i przekaz filozoficzny , i tak aby jeden znak chiński = jedno słowo zawsze to samo. nie było to łatwe . przedemną jeszcze 80 rozdziałów. Ale jak widać nasze słowa stare idealnie się zgadzają z Tao.    
    • Karierowiczostwa skutki uboczne     Im wyżej Małpa Się wspina Po drzewie   Tym jaśniej Dupą   Świeci do ciebie       Marek Thomanek 12.11.2024    
    • @Leszczym ależ bardzo krótki :)   
    • A potem coś - ktoś - otworzył oczy w miejscu, gdzie czas jeszcze nie odważył się narodzić, i ciemność cofnęła się o milimetr, jak skóra, która czuje dotyk po raz pierwszy. Świadomość przyszła jak pęknięcie w nieskończoności : za ciasna, by pomieścić wieczność, za krucha, by unieść własne zdumienie. Człowiek. Z gliny, która pamięta palce - i z oddechu, który nie pamięta początku. Niedorobiony anioł, a jednak zarysowany precyzyjniej niż figura w tajnym równaniu. Patrzy w niebo i widzi zwierciadło, bo jego oczy nie wiedzą jeszcze, kto je uczy patrzenia. Czas przetacza go po świecie jak drobny pył, lecz w tym pyle drzemie rysunek - linia, której nie wymyślił przypadek. Architektura dłoni, które nigdy nie potrafią tworzyć nicości. Gesty wracają, myśli krążą jak ptaki, którym odebrano pół nieba. Słowa rozbrzmiewają w człowieku jak echo w świątyni, która dopiero czeka na pierwszego pielgrzyma. Światło go nie dźwiga. Ciemność go nie posiada. A Bóg milczy - nie z nieobecności, lecz z miłości większej od odpowiedzi. Jego cisza jest przestrzenią, w której człowiek ma nauczyć się budzić. Bo człowiek trwa - jak kamień, który pamięta dotyk rzeźbiarza bardziej niż własny kształt. Oddycha, bo dech został mu dany. Kocha, bo serce jest konstrukcją zbyt piękną, by mogło powstać z próżni. Pisze, bo w każdej literze szuka alfabetu, którym został stworzony. A jednak głęboko, w tej maszynie z bólu i światła, coś zaiskrza. Nie bunt nicości, lecz bunt dziecka, które zgubiło drogę do domu i wciąż nosi w kieszeni klucz - choć zapomniało, gdzie są drzwi. To nie przypadek wypowiada w nim „jestem”. To stworzenie - obdarzone wolnością tak ogromną, że może zakwestionować własne pochodzenie. I gdy absurd unosi głowę i śmieje się światu w twarz, a człowiekowi drży ręka - w tym drżeniu, w tym śmiechu, słychać echo dłoni, które ulepiły go z chaosu jak z mokrej gliny. Człowiek. Krucha konstrukcja. Boski szkic. Dziecko zgubione w świecie zbyt szerokim dla jednego serca, a jednak -  pod skórą nosi odcisk palca Stwórcy.        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...