Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Messo!.;
drogi Witku, nie bądź Szwoleżer - szarżujesz, ale racji nie masz; przeczytaj uważnie wpisy pod wątkiem...nie każdy jest tak zatrzaśnięty (może z racji wieku - nie wypominając) jak Ty; pozwól korzystać z uwag Żulińskiego innym; nic nie musisz brać od niego - po prostu! rób swoje i nie zżymaj się niepotrzebnie na bardzo pożyteczne spostrzeżenia jegomościa Leszka Ż; to ja miałbym do tego pierwsze prawo - bo w Wydawnictwie Literackiem onże odrzucił kiedyś mój tomik poezji - i słusznie! nie był dobry, a ja wziąłem się do pracy...negujesz zalecenia a sam chętnie podtykasz swoje - możeś tego nie zauważył, ale sam narzucasz opcję swojej poetyki; i to jest jak najbardziej naturalne; ale Leszek Ż to przede wszystkim krytyk i historyk literatury - wierszy nie pisze, więc widzi bardziej obiektywnie temat "poezja"; wolno mu?! J.S

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ok - ostatnie - wybacz - bo żeby nie była to kłótnią, ale jak kto zarabia na poezji to ... i żaden ze mnie szwoleżer, ni mam szabelki i bułanego konika, hihihihi, a moja poetyka? jest coś takiego? chop ze mnie piszący jak i z każdego z nas, moje wiersze są odrzucane, bo sam wiesz i nie będę ich reklamował, przepraszam, że tak wygląda to, że atakuję? nic z tych rzeczy

kłaniam się, że ktos coś o poezji napisał
MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ok - ostatnie - wybacz - bo żeby nie była to kłótnią, ale jak kto zarabia na poezji to ... i żaden ze mnie szwoleżer, ni mam szabelki i bułanego konika, hihihihi, a moja poetyka? jest coś takiego? chop ze mnie piszący jak i z każdego z nas, moje wiersze są odrzucane, bo sam wiesz i nie będę ich reklamował, przepraszam, że tak wygląda to, że atakuję? nic z tych rzeczy

kłaniam się, że ktos coś o poezji napisał
MN

acha i jeszcze o tomikach, któegoś razu udało mi się być w empiku
zaraz polazłem do działu poezji, tam leżał lekko odfoliowany Święcicki
więc go odfoliowalem do końca i ? przerażenie, wiesz, uciekłem,
kurcze - skoro to co on napisał nazywa się poezją to
nikt z tu piszących nie ma szans na tomik

moze ten Swięcicki M. wziłą do serca te kilka przykazań?
i nie chcę siłować się, jedynie przedstawiam swój punkt widzenia

... warta ta nasza elita pisarzy poetów skro już sobie przykazania buduje

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

nie, nie jestem panną grymaśnicą. patrzę poprostu na wiersze inaczej. no, ale ja nie jestem z branży pierzastej, więc nie muszę :))

Dnia: Dzisiaj 16:14:59, napisał(a): dzie wuszka
zie wuszka

Komentarzy: 8268

jesteś tego pewna?! a te twoje wiersze to nie piórka co z ciebie oblatują - poetesso? znowu się wymawiasz - przez zwykłą przekorę; babski upór...
całuję Twoje piórka...całkiem podrosły! :))) J.S

Opublikowano

Kto jest poetą?

poetą jest ten który pisze wiersze
i ten który wierszy nie pisze

poetą jest ten który zrzuca więzy
i ten który więzy sobie nakłada

poetą kest ten który wierzy
i ten który uwierzyć nie może

poetą jest ten który kłamał
i ten którego okłamano

poetą jest ten co ma usta
i ten który połyka prawdę

ten który upadał
i ten który się podnosi

poetą jest ten który odchodzi
i ten który odejść nie może




Dnia: Dzisiaj 07:29:59, napisał(a): Bartek Bartek
Czytelnik

Komentarzy: 564

Bartek

a ja myślałem, że napisał ten wiersz Różewicz, a widzę że podpisał się jakiś złodziej...skandal! i taki będzie tu wszystkich pouczał etyki i prawdy...hucpa!
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witku! O czym Ty znowu smędzisz? Jakbyś pisał dla kasy czy kariery?
Nie zazdrość literatom chleba - wcale nie jest tak lekki ;)
Weź z tekstu, co Ci pasuje (albo nic), ale "nie pluj" bez powodu na pracę innego człowieka.
Jeżeli wymagasz miejsca dla swoich wierszy (swojego pojmowania poezji) - pozwól innym na pisanie po swojemu. Nudno by było, gdyby wszyscy pisali jednakowo. A ten szkic to rodzaj poradnika - a nie zbiór anty-grzeszny. Zdrówka i pozdórwka ;)


Pan Żuliński zebrał w kupę dość spory bagaż - nie ma siły, żeby wszystko wszystkim pasowało. Niemniej - podziwiać należy Jego odwagę i - kompetencję wziętą "z życia", z doświadczenia - a nie podręczników akademickich.
Co do ufania, to Borges na starość odciął się od swoich uprzednich dzieł - widać sam sobie nie dowierzał ;)
Ufać to można chyba tylko Najwyższemu (i środkom zapobiegającym - ale też nie zawsze ;)
pzdr. b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Jacku proszę bardzo liczyć sie ze słowami. Istotnie nie umiesciłem autora w przekonaniu, że nikt na tym forum nie będzie miał wątpliwości, że autorem wiersza jest Pan Różewicz (sądzi Pan, że jestem tak naiwny abym umieszcał wiersz znanego poety w internecie licząc, że będzie on przypisany mojej osobie, ma Pan doprawdy wielkie poczucie humoru)
Już raz zachował sie Pan bardzo wulgarnie w stosunku do mojej osoby. To jest drugi raz. Mam nadzieję, że trzeciego razu nie będzie! Proszę panowac nad swoimi emocjami i proszę mnie przeprosic za nazwanie mnie "złodziejem" i "takim...".

I niech Pan nie będzie "świętszy od Papieża" skoro uważa Pan, że umieszczenie nad cudzym tekstem dopisku: "zamieściłem bez zgody autora jako cytat w dyskusji nad sztuką poetycką - J.S" publikowanym na publicznym forum załatwia sprawę.


Miłego dnia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ad. 1 - dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło, to co pan zrobił umieszczając niepodpisany tekst to zwykłe nadużycie, zwane plagiatem (bo podpisem był Pana nick!) - a więc złodziejstwem
ad. 2 - czy ironizowanie z kogoś, kto odkrywa nasze naganne zachowanie (kradzież) jest uzasadnone - grzeczne?
ad. 3 - nie wypada pouczać innych, zwłaszcza starszych. Użycie słówka "proszę" nie zmienia trybu rozkazującego! Co innego stwierdzenie faktu - co innego wymuszanie reakcji (zachowań) innych. Jeśli Pan do tego jeszcze nie dojrzał - może pań mieć pretensje do siebie, a nie do świata.
Robi się Pan zwyczajnie nudny.
pzdr. b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jak wyżej napisałem Messie - to nie zbiór norm, raczej poradnik, z poradnika wybieramy...
Jeśli kompletnie nic nie znalazłas w tym tekście, co wydało Ci się "pradwą" - to chyba czytamy inny tekst i inne wiersze (znaczy te same, ale w zupełnie innych językach odbioru). Zauważ, że w "dekalogu" na pp (niejakiego martineza za kims tam), znajdziesz przynajmniej z pięć podobnych "zasad".
Ja nie wiem komu ufać - użyłem trybu przypuszczającego, przy okazji mrużąc oko. Każdy ufa sobie - podejrzewam ;)
pzdr. b
ps. edytowałas post? bo jakby mi kawałek wcięło? (coś z kursywą było?) - pytam tak retorycznie, raczej żeby nie męczyć się z kompleksem przedwczesnej slepoto-sklerozy ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ad. 1 - dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło, to co pan zrobił umieszczając niepodpisany tekst to zwykłe nadużycie, zwane plagiatem (bo podpisem był Pana nick!) - a więc złodziejstwem
ad. 2 - czy ironizowanie z kogoś, kto odkrywa nasze naganne zachowanie (kradzież) jest uzasadnone - grzeczne?
ad. 3 - nie wypada pouczać innych, zwłaszcza starszych. Użycie słówka "proszę" nie zmienia trybu rozkazującego! Co innego stwierdzenie faktu - co innego wymuszanie reakcji (zachowań) innych. Jeśli Pan do tego jeszcze nie dojrzał - może pań mieć pretensje do siebie, a nie do świata.
Robi się Pan zwyczajnie nudny.
pzdr. b

Panie Starszy wyjasniłem motywy swojego zachowania, a jesli ma Pan problemy z przyjęciem ich do wiadomości to Pana problem. Niemniej nazywanie mnie nadal "złodziejem" uważam za duże naduzycie z Pana strony w stosunku do mnie. Żądam przeprosin nie od świata lecz od Pana! Natychmiast!


Miłego dnia
Opublikowano

Bartekx2

niech pan nie przekłamuje mojego postu, bo nie padłem ofiarą (!) tak - drogi panie się pisze - nie ofiarom (!); bez żadnych wątpliwości zidentyfikowałem tekst, zdziwiony, że to pan go sygnuje; zareagowałem wzorując się na pana zachowaniu - podoba się ?

j.w
"albośmy to jacy tacy, jacy tacy krakowiacy"! :)

czy nie lepiej, panie Bartek dwa razy, aby pan przeprosił najpierw orgowców za swoje tu zachowanie? proszę uprzejmie wykazać się kulturą i pokazać, czym ona jest w ten właśnie sposób, tak dla przykładu takim typkom spod Sukiennic jak ja...może wtedy pójdę w pana ślady? J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jesli ktoś zgłosi się do mnie z prosbą o przeprosiny i przedstawi obiektywne dowody na to, że ma rację chętnie to zrobię.
Zgłaszam się jako pierwszy do Pana z żądaniem przeprosin za: "czy ty wiesz gościu, co ty piszesz? bo jak nie bredzisz to mędzisz, jak nie pier....sz to pierdzielisz; i co za cynizm! z całym szacunkiem piszesz, że coś falszuję...gdybyś pacanie rozumiał to pojęcie"


Miłego dnia.
Opublikowano

Bartek Bartek.;

nie mam najmniejszej chęci, aby pana przepraszać; pan mnie teraz rozśmiesza - ale takie kawały są dobre do przedszkola;
jak chce pan być traktowany pobłażliwie, czy wręcz życzliwie - musi pan zrezygnować z roszczeniowo-katechetyczno-prokuratorsko-infantylnego tonu, bo wpadki każdemu się zdarzają;
ale to pan na tym portalu rozpoczął aferę i podniósł palec wskazujący by pouczać - kto mieczem wojuje, synuś, nie inaczej...
i rada - jeśli pan nie przemyśli swojego tu zachowania, nawet ignorowany pan nie będzie, przeciwnie, jak w pięknym powiedzonku: gwałt niech się gwałtem odciska, rzecze dupa do mrowiska;
i po co? pytanie fundamentalne!
chce pan mieć zawsze rację? na tym forum niedoczekanie! J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ad. 1 - dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło, to co pan zrobił umieszczając niepodpisany tekst to zwykłe nadużycie, zwane plagiatem (bo podpisem był Pana nick!) - a więc złodziejstwem
ad. 2 - czy ironizowanie z kogoś, kto odkrywa nasze naganne zachowanie (kradzież) jest uzasadnone - grzeczne?
ad. 3 - nie wypada pouczać innych, zwłaszcza starszych. Użycie słówka "proszę" nie zmienia trybu rozkazującego! Co innego stwierdzenie faktu - co innego wymuszanie reakcji (zachowań) innych. Jeśli Pan do tego jeszcze nie dojrzał - może pań mieć pretensje do siebie, a nie do świata.
Robi się Pan zwyczajnie nudny.
pzdr. b

Panie Starszy wyjasniłem motywy swojego zachowania, a jesli ma Pan problemy z przyjęciem ich do wiadomości to Pana problem. Niemniej nazywanie mnie nadal "złodziejem" uważam za duże naduzycie z Pana strony w stosunku do mnie. Żądam przeprosin nie od świata lecz od Pana! Natychmiast!


Miłego dnia
Miły chłopcze,

Jeśli umiesz dobrze czytać, to łatwo zauważysz, że nie nazwalem nikogo złodziejem - określiłem jako "złodziejstwo" fakt, który zaistnial i jest udokumentowany.
Jeślibyś nie wiedział: za plagiat wylatuje się z tego forum bezpowrotnie ;)
A teraz Kochany Chłopcze, proszę mnie przeprosić za nazwanie "Panie Starszy" - NATYCHMIAST!!!
(gdybyś nie rozumiał o co chodzi - zajrzyj do Słownika Języka Polskiego, to może być kształcące, nawet dla osób, które uważają się za bardziej pozytywne od Telewizji Trwam) ;P
b
ps. nie życzę Ci miłego wieczoru - bo ten jest zarezerwowany dziś dla mnie: zaraz zacznie się coś naprawdę ciekawego dla prawdziowych mężczyzn - mecz!
Stąd wniosek, że nie poświęcę Ci uwagi w najbliższych godzinach, ale wiedz, że jeśli do jutroa rano nie znajdę przeprosin - sprawa wyląduje u Administyratora i czeka Cię przynajmniej kolejny ban, jeśli nie zakaz dożywotni. Powodzenia! ';)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ... będzie zacząć tradycyjnie - czyli od początku. Prawda? Zaczynam więc.     Nastolatkiem będąc, przeczytałem - nazwijmy tę książkę powieścią historyczną - "Królestwo złotych łez" Zenona Kosidowskiego. W tamtych latach nie myślałem o przyszłych celach-marzeniach, w dużej mierze dlatego, że tyżwcieleniowi rodzice nie używali tego pojęcia - w każdym razie nie podczas rozmów ze mną. Zresztą w późniejszych latach okazało się, że pomimo kształtowania mnie, celowego przecież,  także poprzez czytanie książek najrozmaitszych treści, w tym o czarodziejach i czarach - jak "Mój Przyjaciel Pan Likey" i o podróżach naprawdę dalekich - jak "Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi" jako osoby myślącej azależnie i o otwartym umyśle, marzycielskiej i odstającej od otaczającego świata - mieli zbyt mało zrozumienia dla mnie jako kogoś, kogo intelektualnie ukształtowali właśnie takim, jak pięć linijek wyżej określiłem.     Minęły lata. Przestałem być nastolatkiem, osiągnąwszy "osiemnastkę" i zdawszy maturę. Minęły i kolejne: częściowo przestudiowane, częściowo przepracowane; te ostatnie, w liczbie ponad dziesięciu, w UK i w Królestwie Niderlandów. Czas na realizację marzeń zaczął zazębiać się z tymi ostatnimi w sposób coraz bardziej widoczny - czy też wyraźny - gdy ni stąd, ni zowąd i nie namówiony zacząłem pisać książki. Pierwszą w roku dwa tysiące osiemnastym, następne w kolejnych latach: dwutomową powieść i dwa zbiory opowiadań. Powoli zbliża się czas na tomik poezji, jako że wierszy "popełniłem" w latach studenckich i po~ - co najmniej kilkadziesiąt. W sam raz na wyżej wymieniony.     Zaraz - Czytelniku, już widzę oczami wyobraźni, a może ducha, jak zadajesz to pytanie - a co z podróżnymi marzeniami? One zazębiły się z zamieszkiwaniem w Niderlandach, wiodąc mnie raz tu, raz tam. Do Brazylii, Egiptu, Maroka, Rosji, Sri-Lanki i Tunezji, a po pożegnaniu z Holandią do Tajlandii i do Peru (gdzie Autor obecnie przebywa) oraz do Boliwii (dokąd uda się wkrótce). Zazębiły się też z twórczością,  jako że "Inne spojrzenie" oraz powstałe później opowiadania zostały napisane również w odwiedzonych krajach. Mało  tego. Zazębiły się także, połączyły bądź wymieszały również z duchową refleksją Autora, któraż zawiodła jego osobę do Ameryki Południowej, potem na jedną z wyspę-klejnot Oceanu Indyjskiego, wreszcie znów na wskazany przed chwilą kontynent.     Tak więc... wcześniej Doświadczenie Wielkiej Piramidy, po nim Pobyt na Wyspie Narodzin Buddy, teraz Machu Picchu. Marzę. Osiągam cele. Zataczam koło czy zmierzam naprzód? A może to jedno i to samo? Bo czy istnieje rozwój bez spoglądania w przeszłość?     Stałem wczoraj wśród tego, co pozostało z Machu Picchu: pośród murów, ścian i tarasów. W sferze tętniącej wciąż,  wyczuwalnej i żywej energii związanych arozerwalnie z przyrodą ludzi, którzy tam i wtedy przeżywali swoje kolejne wcielenia - najprawdopodobniej w pełni świadomie. Dwudziestego pierwszego dnia Września, dnia kosmicznej i energetycznej koniunkcji. Dnia zakończenia cyklu. Wreszcie dnia związanego z datą urodzin osoby wciąż dla mnie istotnej. Czy to nie cudowne, jak daty potrafią zbiegać się ze sobą, pokazując energetyczny - i duchowy zarazem - charakter czasu?     Jeden z kamieni, dotkniętych w określony sposób za radą przewodnika Jorge'a - dlaczego wybrałem właśnie ten? - milczał przez moment. Potem wybuchł ogniem, następnie mrokiem, wrzącym wieloma niezrozumiałymi głosami. Jorge powiedział, że otworzyłem portal. Przez oczywistość nie doradził ostrożności...    Wspomniana uprzednio ważna dla mnie osoba wiąże się ściśle z kolejnym Doświadczeniem. Dzisiejszym.    Saqsaywaman. Kolejna pozostałość wysiłku dusz, zamieszkujących tam i wtedy ciała, przynależne do społeczności, zwane Inkami. Kolejne mury i tarasy w kolejnym polu energii. Kolejny głaz, wybuchający wewnętrznym niepokojem i konfliktem oraz emocjonalnym rozedrganiem osoby dopiero co nadmienionej. Czy owo Doświadczenie nie świadczy dobitnie, że dla osobowej energii nie istnieją geograficzne granice? Że można nawiązać kontakt, poczuć fragment czyjegoś duchowego ja, będąc samemu tysiące kilometrów dalej, w innym kraju innego kontynentu?    Wreszcie kolejny kamień, i tu znów pytanie - dlaczego ten? Dlaczego odezwał się z zaproszeniem ów właśnie, podczas gdy trzy poprzednie powiedziały: "To nie ja, idź dalej"? Czyżby czekał ze swoją energią i ze swoim przekazem właśnie na mnie? Z trzema, tylko i aż, słowami: "Władza. Potęga. Pokora."?    Znów kolejne spełnione marzenie, możliwe do realizacji wskutek uprzedniego zbiegnięcia się życiowych okoliczności, dało mi do myślenia.    Zdaję sobie sprawę, że powyższy tekst, jako osobisty, jest trudny w odbiorze. Ale przecież wolno mi sparafrazować zdanie pewnego Mędrca słowami: "Kto ma oczy do czytania, niechaj czyta." Bo przecież z pełną świadomością "Com napisał, napisałem" - że powtórzę stwierdzenie kolejnej uwiecznionej w Historii osoby?       Cusco, 22. Września 2025       
    • @lena2_ Leno, tak pięknie to ujęłaś… Słońce w zenicie nie rzuca cienia, tak jak serce pełne światła nie daje miejsca ciemności. To obraz dobroci, która potrafi rozświetlić wszystko wokół. Twój wiersz jest jak promień, zabieram go pod poduszkę :)
    • @Florian Konrad To żebractwo poetyckie, które błaga o przyjęcie, dopomina się o miejsce w czyimś wnętrzu. Jednak jest w tym prośbieniu siła języka i humor, dzięki czemu to nie poniżenie, lecz autentyczna, godna prośba. To żebranie z honorem - pokazuje wrażliwość i odwagę ujawnienia się.   Twoje słowa przypominają, że można być nieodspajalnym  (ładny neologizm) prawdziwym i trwałym. Ta pokora nie umniejsza, lecz dodaje blasku.      
    • @UtratabezStraty Nie chcę tłumaczyć wiersza, bo wtedy zamykam drzwi do innych pokoi czy światów. Czasem czytelnik zobaczy więcej niż autor - i to też jest fascynujące, szczególnie w poezji.
    • Skoro tak twierdzisz...  Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...