Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Proszę, skoro muszę:
Peal : korzysta ze świata, coś go "nie" powala na kolana (widzę jednak jak powala), czyta, nie patrzy, potem jest dalekowidzem, mówi o murach, cegłach, planetach, ostrej amunicji, podejmuje decyzje i kończy na metaforze. W międzyczasie trwa, jest skupiony na sobie, rozmawia o sobie, wspomina. Być może mam większą wyobraźnię od Ciebie. Ale to nie Twoja wada, a moja. Albo bardziej lubię kondensować myśli niż Ty.


Pani Ewo K.
Wyobraźnię ma Pani rzeczywiście imponującą (wnoszę po "interpretacji":))

1. Korzystanie ze świata ma bardzo sprecyzowany charakter
2. gdzie jest napisane, że coś go nie powala, a gdzie widać, że jednak powala?
3. nie no, nie mam siły Pani Ewo K. :)

Pani komentarz jest pusty, Pani nawet nie stara się zrozumieć, a wnoszę nie bezpodstawnie (vide: "coś go "nie" powala na kolana (widzę jednak jak powala), czyta, nie patrzy,")

może to kwestia przerzutni, które wymykają się Pani wyobraźni ;>

pozdrawiam!
  • Odpowiedzi 63
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sorry za szczerość, ale czy Ty wierzysz w to, co tu powypisywałeś? ;P
pojawia się owy peel jako członek jakiejś zbiorowości, ale nie tej, która mogłaby "cegłą" - zbiorowości po drugiej stronie, z którą nota bene - o czym przekonywać powinny trzy ostatnie wersy, nie do końca się identyfikuje - taki gniot logiczny, żeby uratować prawo do zaistnienia błędu ortograficznego? Wiesz, każdy Yappiszon by policzył najpierw koszty ;)
Co za dużo, to niezdrowo. I tego się trzymajmy. Skoro sam piszesz, ze konstrukcja opozycyjna - bądź konsekwentny. Błąd ortograficzny jako metafora świadomości peela, że nie jest sam na Ziemi, "tej ziemi" ;)
Oświecenie, drogi chłopcze, kosztuje. Nie podjąłeś nawet trudu, żeby zobaczyć ten wers (7) z dystansu. A to jest podobna historia: dwuznaczności. Fajny pomysł, co z tego - skoro niewykorzystany w dalszej części tekstu.
Rozbierzmy więc peela na przykładzie tej zwrotki:
"brakuje mi murów i pytam gdzie mury
ci którzy kręcą od dawna twierdzą
że jedną małą cegłą mogliby mnie
z powierzchni planety nie wiem
czy wierzyć ale nie chciałbym tego

bo korzystam z niej na okrągło od niedawna"
Ktoś deklaruje, że brak mu "murów" (vide: Llach - Kaczmarski) - szlachetnie, romantycznie, odważnie. Ktoś stwierdza, że inni "kręcą" - czyli nie są szczerzy (romantyczni etc.), a w dodatku oni mogą też kręcić "twierdzą" (no, powiedzmy: taki Barbakan jak kolejka elektryczna na baterie ;). Czyli: nie ma murów - ale jest twierdza? Prawdziwa czy tylko metaforyczna, skoro "oni" mają cegły? To jedyny ślad (połowiczny - sic!- zresztą ;) po dwuznaczności "twierdzą". Po co więc budować wieloznaczność? Dla efektu i popisu elokwencji?
Bo cóż nasz Bohater dalej czyni? nie wie i... boi się, że go jedną cegłą zetrą z powierzchni, nie chce tego, bo d o p i e r o od niedawna "korzysta". Do czego więc brakuje mu murów? Do walki z nimi czy do przechowywania swojego tyłka? ;D
To mazgajstwo peela staje się niestrawne również przez "przegadanie". Gdyby zawiesić wiersz na "mogliby mnie" - wszystko i tak byśmy odczytali (ale musi zabrzmieć patetycznie "planeta"!, nb. dlaczego z powierzchni? równie dobrze "pod powierzchnię" ;)
Oświecenia trzeba posłuchać w sobie.
Położyć rękę na mostku i przeczytać: kręcą - twierdzą.
Cudnie brzmi ten rym wewnątrzwersowy ;)
Dziękuj Autorze moim "13-stu kochankom", że nie mam dziś więcej czasu...
buź
b
Opublikowano

z góry skłonność do bycia dalekowidzem
jest jednak wpisana w moją naturę

jeśli nie z dołu, to chyba jasne, że wpisane w naturę. jakaś reklamówka wyszła w wierszu.pozowany portrecik.
nie przepadam za stylem: że tak, owszem, ale sam nie wiem, może jednak. jak na faceta zbyt mocno chybotliwe.
mnie się podoba gra słów.

pozdrawiam

Opublikowano

Bąkasz coś o solipsyźmie, a przecież nawet w tym wierszu poznanie świata przez peela jako jednostkę musiało zostać czyś wywołane co sugeruje nam owo "od niedawna", no a skoro już wywołane to w moich oczach sam proces zainteresowania się światem, planetą - jak to ładnie określasz jest w zasadzie tylko skutkiem - gdzie przyczyna????

Na końcu peel wygłasza nam prawdę, która jednoznacznie przeczy poprzednim treściom wiersza- zamyka się po swojej stronie (czegokolwiek, metafora też się nadaje) więc otoczenie z którego tak rzekomo krzysta po prostu mu umyka...
pozdrawiam Jimmy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Proszę, skoro muszę:
Peal : korzysta ze świata, coś go "nie" powala na kolana (widzę jednak jak powala), czyta, nie patrzy, potem jest dalekowidzem, mówi o murach, cegłach, planetach, ostrej amunicji, podejmuje decyzje i kończy na metaforze. W międzyczasie trwa, jest skupiony na sobie, rozmawia o sobie, wspomina. Być może mam większą wyobraźnię od Ciebie. Ale to nie Twoja wada, a moja. Albo bardziej lubię kondensować myśli niż Ty.


Pani Ewo K.
Wyobraźnię ma Pani rzeczywiście imponującą (wnoszę po "interpretacji":))

1. Korzystanie ze świata ma bardzo sprecyzowany charakter
2. gdzie jest napisane, że coś go nie powala, a gdzie widać, że jednak powala?
3. nie no, nie mam siły Pani Ewo K. :)

Pani komentarz jest pusty, Pani nawet nie stara się zrozumieć, a wnoszę nie bezpodstawnie (vide: "coś go "nie" powala na kolana (widzę jednak jak powala), czyta, nie patrzy,")

może to kwestia przerzutni, które wymykają się Pani wyobraźni ;>

pozdrawiam!

ja też Pana kocham
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pani Ewo K.
Wyobraźnię ma Pani rzeczywiście imponującą (wnoszę po "interpretacji":))

1. Korzystanie ze świata ma bardzo sprecyzowany charakter
2. gdzie jest napisane, że coś go nie powala, a gdzie widać, że jednak powala?
3. nie no, nie mam siły Pani Ewo K. :)

Pani komentarz jest pusty, Pani nawet nie stara się zrozumieć, a wnoszę nie bezpodstawnie (vide: "coś go "nie" powala na kolana (widzę jednak jak powala), czyta, nie patrzy,")

może to kwestia przerzutni, które wymykają się Pani wyobraźni ;>

pozdrawiam!

ja też Pana kocham

ja Pani nie kocham, Pani mnie tylko kręci
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




płec autora nie powinna Pana interesować, ba! autor w ogóle istnieć dla Pana nie powinien przy interpretacji modelowej ;]
co do góry to dochodzi kwestia przerzutni

ps., w jakim sensie chybotliwe? pisałem na trzeźwo!
dzięki za wizytę

pzd.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czym zostało wywołane - jest odp. w tytule (i w całym wierszu) - zatem przyczyna jest widoczna chyba aż nad wyraz
koniec nie przeczy poprzednim treściom - po to jest pierwszy wers ostatniej zwrotki
i jakaś tam kursywa x2 też nie bez znaczenia...

ps., nie wygłasza prawdy - wtedy runęłaby cała logika, dzieli się tym co w nim zaszło (póki co w środku)

pzd

jeśli coś mi umknąło - jak to ładnie określasz - to chętnie przemyślę :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sorry za szczerość, ale czy Ty wierzysz w to, co tu powypisywałeś? ;P
pojawia się owy peel jako członek jakiejś zbiorowości, ale nie tej, która mogłaby "cegłą" - zbiorowości po drugiej stronie, z którą nota bene - o czym przekonywać powinny trzy ostatnie wersy, nie do końca się identyfikuje - taki gniot logiczny, żeby uratować prawo do zaistnienia błędu ortograficznego? Wiesz, każdy Yappiszon by policzył najpierw koszty ;)
Co za dużo, to niezdrowo. I tego się trzymajmy. Skoro sam piszesz, ze konstrukcja opozycyjna - bądź konsekwentny. Błąd ortograficzny jako metafora świadomości peela, że nie jest sam na Ziemi, "tej ziemi" ;)
Oświecenie, drogi chłopcze, kosztuje. Nie podjąłeś nawet trudu, żeby zobaczyć ten wers (7) z dystansu. A to jest podobna historia: dwuznaczności. Fajny pomysł, co z tego - skoro niewykorzystany w dalszej części tekstu.
Rozbierzmy więc peela na przykładzie tej zwrotki:
"brakuje mi murów i pytam gdzie mury
ci którzy kręcą od dawna twierdzą
że jedną małą cegłą mogliby mnie
z powierzchni planety nie wiem
czy wierzyć ale nie chciałbym tego

bo korzystam z niej na okrągło od niedawna"
Ktoś deklaruje, że brak mu "murów" (vide: Llach - Kaczmarski) - szlachetnie, romantycznie, odważnie. Ktoś stwierdza, że inni "kręcą" - czyli nie są szczerzy (romantyczni etc.), a w dodatku oni mogą też kręcić "twierdzą" (no, powiedzmy: taki Barbakan jak kolejka elektryczna na baterie ;). Czyli: nie ma murów - ale jest twierdza? Prawdziwa czy tylko metaforyczna, skoro "oni" mają cegły? To jedyny ślad (połowiczny - sic!- zresztą ;) po dwuznaczności "twierdzą". Po co więc budować wieloznaczność? Dla efektu i popisu elokwencji?
Bo cóż nasz Bohater dalej czyni? nie wie i... boi się, że go jedną cegłą zetrą z powierzchni, nie chce tego, bo d o p i e r o od niedawna "korzysta". Do czego więc brakuje mu murów? Do walki z nimi czy do przechowywania swojego tyłka? ;D
To mazgajstwo peela staje się niestrawne również przez "przegadanie". Gdyby zawiesić wiersz na "mogliby mnie" - wszystko i tak byśmy odczytali (ale musi zabrzmieć patetycznie "planeta"!, nb. dlaczego z powierzchni? równie dobrze "pod powierzchnię" ;)
Oświecenia trzeba posłuchać w sobie.
Położyć rękę na mostku i przeczytać: kręcą - twierdzą.
Cudnie brzmi ten rym wewnątrzwersowy ;)
Dziękuj Autorze moim "13-stu kochankom", że nie mam dziś więcej czasu...
buź
b


Bogdanie! Jak zacznę Ci odpisywać, to pójdę spać nad ranem, a i tak pewnie wtedy pójdę, bo mam pracę roczną do skończenia (znasz to jak mniemam, więc liczę na wyrozumiałość ;p)
a nie chcę odpisywać, tylko po to, żeby było, ale

odpiszę niebawem!


ps., wierzę w to co powypisywałem
a czy Ty wierzysz, że ja wierzę :>

pps. 13 kochanek? myślałem, że bardziej lubisz przyrodę ;>

pzd.!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




płec autora nie powinna Pana interesować, ba! autor w ogóle istnieć dla Pana nie powinien przy interpretacji modelowej ;]
co do góry to dochodzi kwestia przerzutni

ps., w jakim sensie chybotliwe? pisałem na trzeźwo!
dzięki za wizytę

pzd.

z reklamowką nie o płeć szło, a o to, że peel taki szlachetny, stosunkowo witalny i ta empiria, no no, brak egotyzmu. na koniec peel jeszcze dodaje, ze jest samoswój. cud miód. ale czy nie mamienie? ;)

chybotliwie - "nie wiem czy wierzyć" a kto ma wiedzieć;
"sam z resztą nie jestem przekonany" - pitu pitu.
:)
przerzutnią się nie wykręcaj, przerzucone wchodzi w drugą myśl (chyba że to tylko myk słowny ku czci elokwencji) jeśli nie - konsekwencja byc musi.

/bądź wielce pozdrowiony

pe esy: co do płci Panuj mościwy komu innemu, bo ja jestem ta ona. dziewczynka.
Opublikowano

duży tu ruch u pana - Kamilu! czy to świadczy jednak o poziomie tekstu (poezji)?
niewiele mogę dodać stricte od siebie, bo wiele zostało już napisane. Lena Achmatowicz nazwała to reklamówką, ja nazwałabym autoprezentacją z "udawaną" skromnością. mój obiektywizm, a raczej jego brak w przypadku tekstów osób mi znanych, daje tu o sobie znać, dlatego pochwalę za końcówkę i tylko za nią.

pozdr. a

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




już poprawione
przepraszam najmocniej!
żywię żal do siebie za niewybaczalny błąd
i nadzieję, związaną z tym, że nie jest Pani męzatką ;p

pozdrawiam raz jeszcze :D
A ten już zarywa :)



ja Pani nie kocham, Pani mnie tylko kręci


Nie zerknęłam od razu i prosze co tu sie dzieje pod moją nieobecność !!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




płec autora nie powinna Pana interesować, ba! autor w ogóle istnieć dla Pana nie powinien przy interpretacji modelowej ;]
co do góry to dochodzi kwestia przerzutni

ps., w jakim sensie chybotliwe? pisałem na trzeźwo!
dzięki za wizytę

pzd.

z reklamowką nie o płeć szło, a o to, że peel taki szlachetny, stosunkowo witalny i ta empiria, no no, brak egotyzmu. na koniec peel jeszcze dodaje, ze jest samoswój. cud miód. ale czy nie mamienie? ;)

chybotliwie - "nie wiem czy wierzyć" a kto ma wiedzieć;
"sam z resztą nie jestem przekonany" - pitu pitu.
:)
przerzutnią się nie wykręcaj, przerzucone wchodzi w drugą myśl (chyba że to tylko myk słowny ku czci elokwencji) jeśli nie - konsekwencja byc musi.

/bądź wielce pozdrowiony

pe esy: co do płci Panuj mościwy komu innemu, bo ja jestem ta ona. dziewczynka.

nie wiem o jakie mamienie miałoby chodzić
poezja to jedno wielkie mamienie
no sam nie jestem przekonany - jeśli taki stan ducha peela spotyka się z zarzutem "chybotliwości" (i to jeszcze "jak na faceta") - no tak pitu pitu, peel poety płci męskiej powinien być pewny swego! (czy nie brzmi to skrajnie absurdalnie? ;> )

jest Pani pewna, że jest Pani dziewczynką?
prosze przemyśleć sprawę i dać znać



najserdeczniejsze pozdrowienia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




już poprawione
przepraszam najmocniej!
żywię żal do siebie za niewybaczalny błąd
i nadzieję, związaną z tym, że nie jest Pani męzatką ;p

pozdrawiam raz jeszcze :D
A ten już zarywa :)



ja Pani nie kocham, Pani mnie tylko kręci


Nie zerknęłam od razu i prosze co tu sie dzieje pod moją nieobecność !!


Kiedy dowiedziałem się, że masz zamiar przybyć na zjazd poetycki z jakimś mężczyzną, uznałem, że będę działał bez skrupułów

to dopiero początek!

pzd ;d
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




no ruch ruch
każdy buca chce dojechać ;)

autoprezentacja jak najbardziej
ale skromności tam wiele chyba nie ma
wiadomo - jest "oko", ale czy skromne to oko ;>

czy to znaczy, że nasze kontakty po wspólnym czytaniu opowiadań ashera nabrały na tyle personalnego charakteru, że nie potrafisz już pokusić się o krztę obojętności przy czytaniu tych znakomitości?

doskonale Cię rozumiem

(też to czuję, i z każdym spotkaniem to przekonanie kiełkuje we mnie z coraz większą siłą ;d)

pzd.!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowskidzieki!
    • Wśród ruin, na zniszczonym pianinie chwil tych pięknych, złożonych z grafitu, nałożonego na stalowo-blady błękit. Wśród cegieł, które czerwieńsze nie były nawet przy zachodzie słońca, zrozumiał słowa pisane wciąż i wciąż od końca, że początek świata zaczyna się bólem, a koniec nie musi, że czasami widzimy, ale wówczas jesteśmy głusi.   I jak niewiele zależy od tych podających sobie cegły, ani od tych, co na pianinie tworzą nastrój, bo plany, tło oraz mundury szyją hurtem wojen, zguby i nieszczęścia sprawcy. Przed kolejnymi spuszczonymi bombami kazali nienawidzić dzieci innych języków, matkę i ich ojca, zatruwali serca w sieci gwałtami i mordami, by nienawidziły innych, nie miały ogrójca.   Wśród ruin zaczynamy wszystko od nowa, wiedząc, że bardzo szybko zapomnimy i tuż za rogiem, po wschodzie promieni, kolejnego winnego dzikusa odnajdziemy, któremu przypiszemy wszystkie nasze wady, prawo do bezprawia, niekończące ich nakazy.   I została mu tylko para białych klawiszy oraz parę smutnych odkopanych pieśni, a drzewa zdążyły spleśnieć od wisielców, a wiśnie na nich nie wyrosły więcej.   A nam zostało jeszcze kilka lat, zanim ponownie spotkamy się na wojnie. Tylko człowiek woli bagnet niż dłoń, a zło wybiera bezinteresownie.    
    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.    Piosenka nr 34 pt. Aktywne wysłuchanie   Mężczyzna przed pięćdziesiątką czasem idzie w skok skok to może być szansy ostatniej i ostatniej możliwości zbiera się na wyczyn wzdłuż i wszerz nawet przez kilka lat w ciągu których jest rozkazany dużo sobie wybaczyć   I spotyka tę podobno tę jedyną, która i stanie obok popatrzy namiętnie i chętnie po trochu przytaknie ona wie z teorii cóż znaczy aktywne wysłuchanie dynamiką różnych zachowań uprasza się o dialog   Rąbek sukienki i uroczy dekolt tylko w tym pomogą i pytanie naprowadzające i ala wzruszenia ala historią padnie iluzoryczna prośba nie mów już do mnie więcej mój miły przecież dobrze wiesz, że chcę twojej opowieści (witaj kochany u handlarzy wiedzy i doświadczenia)   Ref. Moja droga sorki sorki, sorki, że nasza rozmowa idzie w monolog dziwnie wielu niebezpiecznych słów i nawet gdy mnie lubisz i wysłuchasz uważnie wiedz, że moje życie tylko skrzypiało wiedz, że moje życie tylko skrzypiało no cóż no cóż no cóż i już i już   Monologi nie kończą się w tutaj czymś najlepszym opowieść mena po czterdziestce toż to taka przeszłość przeszłość nigdy nie będzie snuciem planów dnia jutra wiedz że ta pajęczyna śmiało może się nie udać   Jesteśmy grzeczni ludzie i przytakujemy z dystansem świat - co widać - rozwarstwia się nam jedynie i netowieje sprawstwo i wina to jedno, a uzależnienia są drugim ale bardzo złe były również zewnętrzne okoliczności (krawiec szyje tylko tak jaki miał materiał ole i ojej i ojej)   Ref. Moja droga sorki sorki, sorki, że nasza rozmowa idzie w monolog dziwnie wielu niebezpiecznych słów i nawet gdy mnie lubisz i wysłuchasz uważnie wiedz, że moje życie tylko skrzypiało wiedz, że moje życie tylko skrzypiało no cóż no cóż no cóż i już i już   Im więcej opowiesz, napiszesz wierszy i zaśpiewasz niestety tym więcej padnie słów nie do wycofania fałszywe akordy, krzywe melodie i nie takie nuty tylko wyborny bard lub naj poeta mogą się z tym mierzyć   Najważniejszego i tak przecież nie ubierzesz w słowa najciekawsze tutejsze spowiedzi świat wycina i pomija dobre opowieści mają nudzić i nie ciekawić i się dłużyć świat chce tańca i oczekuje przytuleń, nie pragnie zmartwień (ona mówi, mój tani tego wieczoru chcę tylko już odpoczywać)   Ref. Moja droga sorki sorki, sorki, że nasza rozmowa idzie w monolog dziwnie wielu niebezpiecznych słów i nawet gdy mnie lubisz i wysłuchasz uważnie wiedz, że moje życie tylko skrzypiało wiedz, że moje życie tylko skrzypiało no cóż no cóż no cóż i już i już      
    • @Lenore Grey Dziękuję bardzo.  Długo się zastanawiałem co dziś tutaj wrzucić.
    • @Simon Tracy Piękny Bardzo obrazowy 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...