Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Staję w obronie za wami
moi papierowi przyjaciele
moje marzenia i żale
myśli i koszmary

chcę byście wiedziały
że nigdy nie będziecie prawdziwe-
-Wy- zaprzeszłe postacie
Biali i czarni

nigdy nie szarzy

Antygono płacz za życiem
to nie wstyd
tak po prostu kochać żyć

Tobie Konradzie
mówię jak nieżywy Żywemu
połóż się spać, wypocznij

Jutro też jest wieczór

leżę przy tobie
Przyjaciółko
Tawrdookładkowa królewno
Numerowana zagadko

jestem świadomy

Powiedz czy chcesz to wiedzieć
że Człowiek napisał wiersz
Człowiek przeczytał książkę

Następnie

podarł wiersz
I zapomniał co było w książce

Wianeka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wybacz ale z Antygony bije taki patetyzm ,że szkoda to na starość powtarzać.
a skoro masz 19 lat to nie zrozumiesz, że wiersz słabiuśki.

pozdrawiam wiosennie i świątecznie
dobranoc
lr
Opublikowano

od początku "rozumiałem", że wiersz jest słabiutki, dlatego też chciałem, żebyście go skomentowali. To nie wina Antygony, że postąpiła wg tego samego imperatywu kategorycznego co Conrad. studium nad patetyzmem odłóżmy.

masz racje zasłaniam miernotę swojej poezji- mienotom swojej myśli

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wybacz ale z Antygony bije taki patetyzm ,że szkoda to na starość powtarzać.
a skoro masz 19 lat to nie zrozumiesz, że wiersz słabiuśki.

pozdrawiam wiosennie i świątecznie
dobranoc
lr

PHI...

Znam osoby w wieku trzydziestu-paru lat zachowujące się jak bachory (i na odwrót). Niech pani daruje sobie klasyfikację ludzi ze względu na ich wiek.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wybacz ale z Antygony bije taki patetyzm ,że szkoda to na starość powtarzać.
a skoro masz 19 lat to nie zrozumiesz, że wiersz słabiuśki.

pozdrawiam wiosennie i świątecznie
dobranoc
lr

PHI...

Znam osoby w wieku trzydziestu-paru lat zachowujące się jak bachory (i na odwrót). Niech pani daruje sobie klasyfikację ludzi ze względu na ich wiek.

Pozdrawiam.

po co pan prowokuje dyskusję ze mną?
to wiersza nie podniesie.

słodkich króliczków.
zdrówko
lr
Opublikowano

tytuł od razu skojarzył mi się z "długim pocałunkiem na dobranoc" [uwielbiam :)], a tu proszę coś zupełnie innego niż to, czego się spodziewałam;

całość nieszczególnie przypadła mi do gustu. może warto Autorze przeczytać jeszcze raz wiersz - na głos - i zastanowić się czy może on być czytelny dla odbiorcy. czy czytelnik na pewno odczyta Twoje intencje. moim zdaniem za dożo tu słów - co nieco dobrze byłoby wyciąć. poza tym masz literówkę w "na pisał wiersz".
na razie tyle. całość dość słaba.

pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

"na pisał"- neologizm strukturalny o innym sposobie derywacji
czasami każde słowo ma znaczenie

faktycznie wiersz kiepski, bo nikt nie zauważył tego, co chciałem ukazać
dziękuję za komentarze, wesołych świąt wszystkim

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I. WEJŚCIE Najpierw pachnie smarem. To jest zapach chrztu, w którym tonisz ręce, zanim jeszcze poznasz imię nowego Boga. Drzwi zamykają się jak powieki, świat zostaje na zewnątrz - przepalony neonem, niepotrzebny jak jezyk w ustach automatu. Patrzysz na linię - jest prosta, bez końca, jak zdanie, którego nigdy nie dokonczysz. Za chwilę sama nauczy cię alfabetu: klak-klak-klak - to „A”, klik-klik - to „B”. Po roku będziesz znał tylko te dwie litery: AB - jak ABRAKADABRA, zaklęcie, które zamienia ludzi w śruby. Kiedyś miałeś w sobie światło, teraz trzymasz w dłoniach cień, wypolerowany tak długo, że odbija tylko profil brygadzisty. II. TRANS Słyszysz muzykę maszyn, jej refren to ból w nadgarstkach, jej zwrotki - szum wentylatorów, które kręcą się szybciej niż twoje serce. Wchodzisz w rytm jak w narkotyk, a on rośnie w tobie jak nowy organ. Taśma to żyła, a ty - strzykawka. Pompujesz w system to, co zostało z człowieka. Myśli zaczynają migotać jak świetlówki, jedna gaśnie, druga się tli. W pewnym momencie zapominasz swojego imienia, bo nie jest w normie ISO, nie ma go w tabeli, więc nie istnieje. Nad tobą, zamiast nieba - sufit, pełen oczu kamer. Mrugają czerwienią, jakby chciały powiedzieć: „Twoje marzenia zostały nagrane. Zostaną zutylizowane.” Śmiejesz się bezgłośnie. Nawet twoje usta działają na prąd stały. III. ROZPAD Po latach nie odróżniasz snu od zmiany. Noc to dzień, dzień to noc, a w środku - czarna dziura halogenów, która wysysa z ciebie resztki kolorów. W głowie rosną cięte w kawałki godziny. Słyszysz je w uszach: klik, klik, klik. To nie jest dźwięk maszyn. To twoj mózg się zwija w spirale, jak wąż, który gryzie własny ogon. Taśma wślizguje się w twoje żyły. Czujesz, jak przesuwa się w krwiobiegu, delikatna, jak stalowy wąż, który liże twoje serce. Teraz ono bije w rytmie normy. Teraz jesteś idealny. Na końcu snu stoisz przed lustrem. Patrzysz - nie ma twarzy. Tylko gładka powierzchnia, doskonała jak produkt po kontroli jakości. A ktoś z głośnika powtarza: „Dziękujemy za współpracę. Twój czas został w pełni wykorzystany.” Potem cisza. I to jest najgłośniejszy dzwięk, jaki kiedykolwiek usłyszysz.  
    • a wiesz, teraz to widać zupełnie inaczej :)  sorki, już nie ma tekstu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      teraz faktycznie jest lekki, o i tym bardziej mówię, że jest ok. :) 
    • @Arsis dla ciebie to pożywka do napisania powieści SF:) my z ziemi nie będziemy jej widzieć dobrze, chyba, że przyhamuje i się coś zmieni po drodze. W przyszłości będziemy łapać takie komety do naszego układu.
    • Mój tekst to prosty rymowany wierszyk.   Wszystko to było: Encyklopedie, skrzynki narzędzi, druty i włóczki, kordonki, kredki. (Dziś, gdy zapomnę daty urodzin, wiadomość z banku nieco mnie schłodzi).   Lady, do których szło się i stało i lepiej, aby się pamiętało. Kałamarz z piórem, szorstkie linijki, zegarek ręczny, nawet pamiętnik.   Autobus, który czasem się spóźniał (chociaż opinia bywała różna). Wszystko to było. I wiersze Brzechwy Piszę SMS. Kochanie, przeżyj.     POZDRAWIAM
    • @TylkoJestemOna Dziękuję. Jest mi niezmiernie miło

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      .
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...