Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przyjść wtedy, kiedy nie trzeba
Bezwiednie zawiesić wzrok
Uśmiechnąć się lub nie
Wypić kawę w milczeniu
Wziąć głęboki oddech
Próbując wchłonąć światło
Zgubić się w pół zdania
Obawiać się czekając
Rysować coś bez sensu
Obserwować w ciszy
Szukać horyzontu
Usilnie i bezsilnie
Studiować dłonie
Konary drzew prześwietlać
Odmierzać długość drogi
Zgubić się w gęstej trawie
Słuchając śpiewu ptaków
Zamyślić się nie myśląc
Położyć się na ziemi
Rozprysnąć się jak bańka
Wśród drzew latem pachnących
Pobiec i nie wrócić
Powrócić, lecz powoli
Poranić i ukoić
Uśmiechać się choć w bólu
Przebaczać
Wierzyć w każde słowo
Zachować tylko dobre
Nic nie definiować
Marnować cenne chwile
Przepuszczać czas przez palce
Kochać, mocno kochać
Poddać się wyrokom
Ust swych nie otworzyć
Nie bronić się przed nikim
I czekać.

Opublikowano

chcialabym, bez samokontroli, ot tak...
mozna wiele jeszcze uzupelnic, ale dla lepszego samopoczucia ciut bym skrocila, bo pomimo ze to zyczenia, wydaja sie jak katalog nakazow, ale ladnie to wszystko powiedziane. Pozdrawiam Arena

Opublikowano

Ma w sobie dużo treści. Ładnie napisany, pełen osobistych akcentów.

Kilka życzeń jest mi szczególnie bliskich , jak choćby to:
"Rozprysnąć się jak bańka
Wśród drzew latem pachnący",
albo :
"Przebaczać
Wierzyć w każde słowo
Zachować tylko dobre
Nic nie definiować "

Pozdrawiam i życzę , by kontemplacja była ukierunkowana, bo wszystko naraz musi przytłaczać.

A.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...