Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Łukasz Kupczyński

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Łukasz Kupczyński

  1. Nie wiem po co tu zaszedłem Niepotrzebnie kułem słowa By dzień zrodził się najpiękniej Jeszcze piękniej się kształtował Niepotrzebnie ci odkryłem Świat swój mały I otwarłem Siebie tobie w moim świecie I tak żyłem i umarłem Niepotrzebnie tutaj stoję Naznaczony, oceniany A w mym wnętrzu dzwon pęknięty Ciszą dni broczące rany
  2. Płyną fala za falą Magnolie piękne i sine Ułamki sekund milczące Zrodzone w łyku wina I pytań płyną tysiące I dłonie a w nich światy całe, Spojrzenia senne od słońca Co długo dojrzewały A ja w mchu płaszcz się zapadam Przez myśli falowanie Całując każdą falę Na wieczne pożegnanie.
  3. Przyjść wtedy, kiedy nie trzeba Bezwiednie zawiesić wzrok Uśmiechnąć się lub nie Wypić kawę w milczeniu Wziąć głęboki oddech Próbując wchłonąć światło Zgubić się w pół zdania Obawiać się czekając Rysować coś bez sensu Obserwować w ciszy Szukać horyzontu Usilnie i bezsilnie Studiować dłonie Konary drzew prześwietlać Odmierzać długość drogi Zgubić się w gęstej trawie Słuchając śpiewu ptaków Zamyślić się nie myśląc Położyć się na ziemi Rozprysnąć się jak bańka Wśród drzew latem pachnących Pobiec i nie wrócić Powrócić, lecz powoli Poranić i ukoić Uśmiechać się choć w bólu Przebaczać Wierzyć w każde słowo Zachować tylko dobre Nic nie definiować Marnować cenne chwile Przepuszczać czas przez palce Kochać, mocno kochać Poddać się wyrokom Ust swych nie otworzyć Nie bronić się przed nikim I czekać.
  4. Kochanie, podejdź do mnie Podejdź zawsze i wszędzie Żono moja piękna i mądra Przytul mnie mocno Bo wierzę w cząstek przenikanie Zagubienie się w sobie Jednego w drugim zamknięcie Przyjdź i chwyć moją dłoń Bo wierzę w dłoni sploty Palców las tajemny Twojej szyi delikatnej linii całowanie Ciepło wschodów i zachodów słońca W twoich oczach mądrych I miłość bez końca Stworzoną dla nas Przed założeniem świata
×
×
  • Dodaj nową pozycję...