Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nr 99 Lim Eryk


Dominika Iks

Rekomendowane odpowiedzi

Coś mi tutaj się nie zgadza
rozbieżności tu wprowadza
teraz liści jak wieść niesie
nie uświadczysz w żadnym lesie
mówię tutaj o zielonych
na łatki niezastąpionych
nici także w lesie nie ma
czyli wszystko to jest ściema.

Ale NIE MARTW się tym proszę
żadnych żalów tu nie wnoszę ;-))))
pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O pajęczych niciach nie wspomniałam
najzwyczajniej- zapomniałam.
Igieł jest dostatek w lesie,
liście w marcu? Wiatr je niesie!
Zeszłoroczne, zgniłe, ale
na łatę w dresie doskonałe.



Tak się zaszyciem w poszyciu i mysleniem o szyciu zaabsorbowałam,
że o szczegółach nie myślałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Co do adoracji,
ma pan wiele racji.
adorują mnie zwierzaki:
suczka i małe kociaki.

ojcostwa gratuluję
sama bardzo żałuję
że tylko jedno dziecię
mam na tym bożym świecie.


To się nazywa wstrzymanie produkcji po bardzo udanym prototypie.
Pańskiej żonie życzę pomyślnego rozwiązania, a w nocy mniej siusiania:)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żony pomyślne rozwiązanie?
Poczekamy cierpliwie na nie!
Jeszcze tylko 2 miesiączki
i skończą się ich bolączki
Oj, to dopiero im się zacznie!

Nocne nad dzieckiem czuwanie
wczesne poranne wstawanie,
kupki, pampersy, kaszki,
dziecięce fatałaszki
ale i wspaniałe doznanie!

Wszak przybędzie im nowe dziecię
cudu większego nie znajdziecie
to są chwile niebanalne
w życiu już niepowtarzalne
każde dziecko dorasta przecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Zawzięłam się na zabawę w słowa
tym zaprzątnięta jest moja głowa
a co do mego szycia
nie mam nic do ukrycia
prawdą tu nie jest nawet polowa.

Szyć nie potrafię wcale
łatki nie przyszyję, ale
wszystkie guziki przyszyję
worek na kapcie uszyję
i tym się chętnie pochwalę.

Dresików również nie noszę
po prostu takowych nie znoszę
wolę zgrabne szpileczki
koronkowe majteczki
tylko o dyskrecję proszę!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, hej, hej! Moi Panowie,
co Wam tu chodzi po głowie?
Tak, lubię koroneczki,
od Triumpha majteczki
alem porządna-to powiem.

Wystarczy kobiece To i Owo
a wy –żegnaj rozsądek i głowo!
Dla mnie to dość oczywiste
-Wasze myśli są nieczyste.
Samcze teksty-to niehonorowo!

Wielce jestem zniesmaczona
powiem więcej-urażona
czyż „damskie fatałaszki”
to już sex i igraszki?
Heniu, Co na to Twa żona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy żonie jestem malutki,
przy żonie jestem nieśmiały
bo co innego na forum
gdzie trzaska się kawały.

Tu mogę być pozorantem,
brutalem a nawet bandytą
a głowę wtulam w ramiona
gdy stoję przed moją kobitą.

Tu myśli moje frywolne
zrywają kaganiec cenzury
więc wybacz mi Dominiko
że piszę czasami bzdury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym była już urażona
wiedziałaby o tym Twa żona.
Szybko bym jej doniosła
jaka Cię chuć poniosła.

Rozumiem wszystko, bowiem
wiem że to zabawy słowem
że to tylko Twe marzenia
sprawiły te skojarzenia.

Ja również winę ponoszę
za Twe w marzeniach rozkosze
za dużo nagadałam
fantazję rozbujałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię fantazjować
i między wierszami
czasem wplatać to co nigdy
nie powiem słowami.

Zawsze wierzę, że odbiorca
i tak to odczyta
bo podaję ją na tacy
mimo, że ukryta.

Nawet jeśli ją pominie
albo i wypaczy
to i tak ją pod swym kątem
pewnie przetłumaczy.

Głowa w górę Dominiko
i już nie przypisuj
sobie winy lecz pisz dalej
i koniecznie bisuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @aff U kręgowców - tak, jeszcze np. pierścienice mają taką niebieską/fioletową,  o ile mi się dobrze pamięta :))) Dziękuję bardzo :)   Deo  @Rafael Marius Piękne kwiatuszki macie :)  Dzięki i pozderki :))   Deo @iwonaroma Sorki :( Jakoś mi się do tej pory wiersze nie kleciły...  Ale miło mi bardzo i dziękuję :)))))))))))))   Deo 
    • Kiedyś gdy z zapamiętaniem surfując po internecie, Spędzałem całe godziny przed monitorem, Ujrzałem weń dumnego słowiańskiego wojewodę I skrzyżowały się zaraz spojrzenia nasze,   Dumny słowiański wojewoda, Rozsiadł się we wnętrzu mego monitora, Niczym niegdyś legendarny król Popiel, Zasiadł na swym zbudowanym z gigabajtów tronie…   Spojrzawszy na mnie z mego monitora, Ganić począł mego ukochanego powieściopisarza, Znaczące czyniąc Mu zarzuty, Rzekomej tyczące Jegoż niewiedzy,   Że uzbroił wczesnośredniowiecznych Słowian w młoty kamienne, A nie znane archeologom żelazne miecze, Niezawodne, niełamliwe, ostre i straszne, Niedorzecznymi bzdurami zapisując kolejną powieści kartę,   Że wsadził im w ręce drewniane kije, A nie śmiercionośne pioruny skrzące, Darem od gromowładnego Peruna będące, By wypalili nimi w ziemi Słowiańszczyzny granice,   Że nie odmalował w powieści słowiańskich wojów, Wiernym wizerunkom odkrytym w wnętrzach ich grobów, W trudzie i znoju polskich archeologów, Przeczących tychże niegdysiejszemu wyobrażeniu…   Zrazu zdezorientowany tymi zarzutami, Ku głębinom pamięci sięgnąłem wspomnieniami, Gdy po raz pierwszy w wieku dziecięcym, Dotknąłem nieśmiało niezwykłej tej księgi,   Kiedy to na starym strychu, Pełnym niezwykłych zapomnianych skarbów, W niewielkim domku mojej babci, Dotknąłem po raz pierwszy Starej Baśni…   A dumny wojewoda pogardliwie spoglądając z monitora, Ganił wciąż mojego ukochanego powieściopisarza, Iż piękni bohaterowie z kart Jego powieści, Śmią nie być posłuszni archeologa opinii,   Że ich nakreślone piórem powieściopisarza charaktery, Śmią nie hołdować współczesnych historyków wiedzy, Że nie wpasowują się w archeologów opinie, Wyobraźni pisarza pozostając jedynie posłuszne,   Że enigmatycznych tajemnic datowania radiowęglowego, Nie przewidział swym rozumem literata wrażliwego, Że śmiał nie przewidzieć w snach swoich, Najnowszych dociekań współczesnej archeologii,   Że najstarszej wzmiance o Słowianach, Zawierzył bez podejrzliwości wytrawnego badacza, Obnażając prostodusznego literata łatwowierną naturę, Niedorzeczną czyniąc zarazem powieści swej fabułę…   Mimowolnie oddałem się z dzieciństwa wspomnieniom, O niezwykłych chwilach spędzonych z starą tą księgą, Przypadkiem niegdyś na strychu znalezioną, W głębi mego serca rzewnymi wspomnieniami zapisaną,   I nieraz nieproszone pukają do mego serca, Tamte szczególne z dzieciństwa wspomnienia, Gdy z wypiekami na twarzy, Przewracałem wciąż kolejne Starej Baśni karty…   A usta zuchwałego wojewody, W coraz to mocniejsze uderzały tony, Coraz donioślejsze czyniąc zarzuty, Arcymistrzowi polskiej powieści,   Że tyle dobrego co i złego, Uczynił pociągnięciami pióra swego, Iż fałszywy obraz pradziejów, Nakreślił w wyobraźni swych czytelników,   Że poczynił On rażące błędy, Na kartach dziewiętnastowiecznej powieści, Odmalowując czytelnikom swą wizję Słowiańszczyzny, Tak różną od rezultatów odkryć archeologicznych,   Że uczynił On zbyt przyziemnymi, Dumnych synów rozległej Słowiańszczyzny, Od wyobrażeń panslawistów tak innymi, Od koncepcji mediewistów tak bardzo się różniącymi…   Cichutki szept koło serca, Rozkazał mi stanąć w obronie ukochanego powieściopisarza, Którego niezliczone piękne powieści, Kształtowały od dzieciństwa etapy mej wrażliwości,   Którego ponadczasowe mądre książki, W dorosłe życie mnie wprowadziły, A przez dorosłego życia ciernie i trudności, Swą niewidzialną mądrością za rękę przeprowadziły,   Przeto posłuszny podszeptom serca, Wbiłem swój gniewny wzrok w czeluście monitora, Niczym lśniący miecz ciśnięty w głębiny jeziora, By wyzwać strzegącego go wodnego demona…   I dumnego wojewodę zaraz wzrokiem przeszywam, Gestem tym chrobremu wojowi wyzwanie rzucam, A gniewne myśli ubieram w proste słowa… - Nie wyśmiewaj mojego ukochanego powieściopisarza!   – Wiersz zainspirowany powieścią „Stara baśń” autorstwa J.I. Kraszewskiego.   ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Wiersz ten planuję w przyszłości włączyć do powstającego właśnie zbioru kilkudziesięciu wierszy mojego autorstwa opatrzonych wspólnym tytułem „Oddychając Kraszewskim…".    W zamierzeniu moim ma to być zbiór kilkudziesięciu wierszy zainspirowanych twórczością Józefa Ignacego Kraszewskiego i będących zarazem hołdem dla tego arcywybitnego polskiego pisarza. Spoiwem łączącym wszystkie te moje wiersze będzie chęć oddania hołdu szeroko rozumianej twórczości Józefa Ignacego Kraszewskiego będącej fenomenem w skali całego świata... Każdy z wchodzących w skład niniejszego zbioru moich barwnych wierszy będzie hołdem dla jakiejś powieści, opowiadania lub poematu autorstwa tego wielkiego Mistrza polskiej literatury.    Od czasu przeczytania przed kilkoma laty z wypiekami na twarzy Starej Baśni, to właśnie J.I. Kraszewski pozostaje jednym z moich ukochanych pisarzy, a każda przeczytana przeze mnie kolejna powieść Jego autorstwa zachwyca mnie jeszcze bardziej… Dlatego też pomysł stworzenia zbioru wierszy dedykowanego pamięci tego jakże wybitnego pisarza zrodził się we mnie z potrzeby serca, by w ten sposób wyrazić mój szacunek i uznanie dla tego jednego z najwybitniejszych Polaków w dziejach naszej Ojczyzny i dla Jego wieloletniej działalności pisarskiej i wydawniczej… Niestety nie mogę ze swojej strony obiecać że uda mi się rzeczony zbiór kilkudziesięciu wierszy mojego autorstwa szybko ukończyć, ani też nie mogę obiecać że uda mi się kiedykolwiek wydać go drukiem...
    • @Andrzej_Wojnowski       Nie na darmo jesteśmy Polakami! Lecz by po kolejnej nieprzespanej nocy, Gdy snem zamglone rozewrą się powieki, Rzucać się śmiało w wir codzienności.   I nie straszny nam podły świat Z wrogiem zawsze gotowiśmy w szranki stawać W obronie odwiecznych wartości śmiało oręża dobywać, Jak i przed wiekami kwiat polskiego rycerstwa…      
    • Mój bóg zapuścił długie włosy, Pije wódkę tam, gdzie są wyrzutkowie. Uśmiecha się, gdy gardzi się nim, bóg chaosu, nie królewskim syn.   Mieszka w squacie, co się rozpada, W świecie dymu, gdzie myśl odpada. Śmieje się z życia absurdalnej gry, Buntownik w chaosie, co stworzyliśmy my.   Bez złotych tronów, bez wielkiej wiary, Wspólny oddech to jego ofiary. Bóg szarości codziennych dni, Bez światła nieba, co w blasku lśni.   Ten mój bóg, tak daleki od prawdy, Istnieje w cieniach, w melancholii jawny. Lustro życia, które widzimy, bóg surowej rzeczywistości, w której żyjemy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...