Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mała krucha istotka
Delikacik, niewiniątko
Jaką jesteś kobietą?

Czasem słodka idiotka
Jak te młode dziewczątko
Czasem grzechem, podnietą

Pełna wdzięku, łagodna
Kiedy uśmiech promienny
Twarz twa piękna, pogodna
Zaś jej wyraz zbawienny

Gdy brak uczuć, zrażona
Wnet w apatię popadniesz
Ciepłych słów pozbawiona
Jak kwiat zwiędniesz, opadniesz

Gdy niepokój się wkrada
W męskie ramie się wtulić
Niczym szalem otulić
Instynkt ci podpowiada

Kiedy zajdzie potrzeba
Męskie ramie ochroni
Ciemne chmury przegoni
By uchylić ci nieba

Jak mam wyczuć kochanie?
Twych emocji wezbranie
Zniknąć z pola widzenia
Gdy stan uczuć się zmienia

Gdy ze złości napuchniesz
Z wielką siłą wybuchniesz
Świat obrócą w popioły
Twoje wściekłe żywioły

Opublikowano

Ech kobiety! Kobiety!
To Jarek tu po was pojechał subtelnie jak po burych nieszczęsnych sukach co to niby bez naszej przysłowiowej psiej łapy palcem w bucie nie są sobie w stanie pogrzebać w ramach ulgi, bo coś tam zaswędzi, zapiecze, nie wspominając o przyjemnościach wyższej marki, a wy się tu wypowiadacie w komentarzach że to nawet ładne, a i składne jest. Subtelnostki i przyjemnostki, dziękują ślicznie. Nic z tego nie rozumie.
Wiersz, taki se sobie. Wyślij do "Przyjaciółki". Kurom domowym do poczytania.
Żadnych wewnątrz-bebechowych emocji to we mnie nie wywołało.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...