Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

15 stacji agnostycznej drogi (apokryf)


Piotr Rybczyński

Rekomendowane odpowiedzi

I
Głos Pana łamie cedry
Głos Pana kruszy cedry Libanu
(Psalm 29.5)

Po niecenzuralnych staraniach udzielił mi wreszcie wywiadu
Nazarejczyk siedział z dwoma skrzydlatymi gorylami
absolutnie rozumiejąc rangę powierzonej funkcji
mówił o finansach, nierentowności chmur
zadłużeniu w piekle, kosztach utrzymania czyśćca
z niesmakiem przytoczył prasowy paszkwil:
"Rekin dobra szuka potencjalnych ofiar..."
choć z oczywistych względów nie żywi urazy
trochę inaczej też to wszystko wygląda
z parapetu chmury

- Tu się nie pali - anioł wyrósł nagle
jaki ludzki ten wybuch choć złością zmutowany



II
Czy będą tobie mili sędziowie przewrotni?
(Psalm 94.2)
Kiedy wyczytałem w gazecie że widziano Boga
i to niedaleko od mojego domu, pobiegłem go zobaczyć
stał tam jeszcze, pomagał komuś naprawić samochód
obok przejeżdżał rowerem listonosz
dzieci bawiły się w wojnę
policjant kierował ruchem

Bóg palił i był młodszy niż myślano
na konferencji przyznał się że wie
co to alkohol i drobne kradzieże




III
Bo Pan odbuduje Syjon
i ukaże się w swej chwale
(Psalm 102)


Nazarejczyk przeszedł piekło
kiedy zdjęto go z krzyża spadła cierniowa korona
mógł współistnieć niepokorny gwiazdor
zamiast zadziwiać się swoim ogromem

zamkniętego w hipermarkecie
zjednoczenie bożków pogańskich
okrążyło całunem sex-shopów
z przeszkolonymi na wypadek spowiedzi dilerami

honorowy patronat nad całością
objął element destrukcji wypięty
na promieniowanie krzyża mały Darwin
wywołując ból głowy wnioskiem

kordon uzupełniały
żywe tarcze czynnych zawodowo zbrodniarzy
oraz film SF o kulistej postawie skazańca
zwiastun z Gordiano nie zdjął go trwogą

Skazaniec jest w amoku - usłyszał w wyroku
kuliste poglądy uleczy tylko topór
choć na okrągło krzyczeli płaska
i nawet horyzont rozciągał się wokół

zastygł tylko w locie zamarzniętych nawiasów
wykonując taniec atlety na widok
brudnej z braku poglądów maski
trzy dni wisiał przerażony swoją naturalną śmiercią

Obiecuję Piłacie ofiarę za pogląd
o niedoskonałości wszechświata
wybacz zuchwałość wybaczenia
kradzieży życia

mimo tortur na jego cześć trzymał się
jakoś do przybycia nuncjusza z nominacją
publicznego skarżyciela terytorium zależnego Palestyna



IV
Obchodźcie dookoła Syjon, okrążajcie go
Policzcie jego wieże
(Psalm 48.13)

Pod egidą Oliwnego Gaju
odbyło się tegoroczne consilium perpetuum
bez incydentów choć zbyt gęsto podkreślano
że diabły to też anioły a ich bunt jest odległy w czasie

rozprawiano o wieczności która podobno chyli się ku końcowi
i konieczności radykalnego skrócenia średniej życia
a może zakończenia eksperymentu

ognista przypowieść gospodarza
o obozie karnym dla niepewnych bogów
ostudziła języki potraw
(wybaczył asertywnie podpiłowywane krzyże
i zatykane stygmaty - inaczej nie potrafił)

na koniec dyżurny anioł ze znudzeniem
stwierdził quorum w trzech osobach




V
Grzech na ich ustach: to słowo ich warg
(Psalm 59.4)


W terminalach pasażerskich świątyń
podróżni wykupują bilety - one way tickets
przesadnie przy tym dziękując
kłaniają się niedopałkom na ulicy
przy okazji gubiąc wymięte banknoty
z wizerunkiem rozmienionego na drobne Boga

fatalne warunki panują na drodze nr 1
w kierunku czyśćca droga wije się jak wąż
z wygiętym w ciała kręgosłupem


na peronie ktoś ujął w aerozolu
że wizja planowania osobistej pomyślności
przesłania rezydentom rzeczywistość
doskonale zaprojektowanego Edenu


i z podniesioną głową
nie na kolanach jak w folderach
od razu wywęszą podstęp



VI
Powracają wieczorem, warczą jak psy
i krążą po mieście
(Psalm 59.7)

Otwarcie przedsionków piekła i nieba
wśród zarobaczonej substancji szarej
i larw toczących ślepymi rynsztokami
wszelkie stadia imitacji poprzedził neon:
”I ty możesz przepoczwarzyć się na moje podobieństwo”

każdy na swój sposób lateksowymi skrzydłami, biczem
walczył o przetrwanie i wpływy gwarantując całodobowo
wiekuistą kompilację starannie wygładzonych cierni

anioł kochał ciężką pracę
dawał pracochłonnie wypełnioną iluzję
po wszystkim palił opowiadając asertywnie
o dopuszczalnych modyfikacjach, co słychać
udawał że interesuje go dlaczego

nikt nie zauważył kiedy poszerzył usługi
na kłamstwa w dobrej wierze
zła wiara
pozostała domeną rogatego nasienia

buntownik rżnął klientów
wyciskał zapocone niestrawności
dawał na kredyt w plastikowej skórze
do diabła ze spłatą po wszystkim co ludzkie



VII
Niech będą jak ślimak, który
idąc roztapia się w śluz
(Psalm 58.9)


Odkąd anioł zerwał się z łańcucha
częstując pożywnym szkłem
jego przyjaźń tonęła w miłości
jak kamień w zgryźliwym mule

nawet kiedy na galowo
cynicznie obraca skrzydłami
wystają mu niechlujne skrzydła
chyba nigdy nie przestał się buntować

zaskoczyły go podczas pierwszego dyżuru
ostre kły owieczek i pretensje
żeby zęby odrastały

przegląda się w zimnych soczewkach
metodycznie zarażając kiełkujące myśli
brudnymi piórami na grząskim gruncie bez dna

do posoki zaciska ślepia
sapie z wysiłku wysysając tlen
nasłuchuje z nadzieją każdego mojego bezdechu

jego skamieniałe oczy dinozaura
stają się moimi wnętrznościami
jedno ciało w setkach myśli
jedna myśl w setkach ciał

hierarchia - miało jej nie być
zniknie w oliwnym gaju porozumień
większość ludzi dawno wyszła z siebie
pokrywając się własną imitacją

w blasku niejasnego pochodzenia
znalazł schronienie jak każdy z nich
nim zgaśnie wieniec wokół głowy
i wszystko stanie się jasne

w czyśćcu zaczyna też brakować krzyży
do zakrywania usterek
decyzja w tej sprawie
ma zapaść w trybie pilnym


VIII
Jad ich podobny wężowemu jako żmii
głuchej, która ucho swoje zamyka,
która nie słyszy głosu zaklinaczy
ani czarownika w zaklęciach biegłego
(Psalm 58.5-6)


Wśród nocnej ciszy poszedłem do diabła
kiedy pojawiły się wątpliwości

w blasku niejasnego pochodzenia
krzyżują się
nawalone winą anioły
ogłaszając świt bez kłamstwa
cyniczni kolesie opłatkiem leczą kaca

pokrętna logika z ambony
jeśli chcę
to czego chcę
wpierw muszę to oddać innym

On
brakiem działania
został na boga stworzony
prawda to prawdziwe piekło
chyba podpiszemy polisę

szatańska licencja
żadnych cudzych grzechów
wina nie wzbudza podejrzeń



IX
Rzekł i nadciągnęła szarańcza
(Psalm 105)

Eloi, Eloi
gdybym cię nie wydał
nikt by teraz nie dał wiary
że nie jestem święty
bo nie liczę się ze sobą

zdrada ma siedzibę w codzienności
gift to po angielsku prezent
po niemiecku już trucizna
kiedy bogowie przestają być mądrością
wiatr obraca młynki modlitewne
Marana tha

Eloi, Eloi
pamiętasz Morze Martwe, palimpsest z Qumran
co powiedział martwy ptak na martwej plaży
zanim odleciał do Nieba pod ziemią
Maranatha - fonetyczne zniekształcenie
znów wypełnia się przekonaniem



X
Albowiem nie wróg lży mnie,
to bym zniósł, nie mój przeciwnik
na de mną się wynosi
(Psalm 55.13)

W Judasza zwanego Iskariot
który należał do dwunastu nie wstąpił szatan
w drodze rozszerzającej wykładni
egzegezy tez Chrzciciela narodził się
reakcjonista Jechaszua - dyktator
równości popularno-religijnej

Tora light, free Judea, legat Syrii raus
(pismo nieznane - wypełnienia badaczy)

kampania nazarejska sztabu Christiani
pod egidą ryby wyborczej Pomazańca
przemilczała debatę po aramejsku
(bezkompromisowy design męczennika
groźny nawet pośród wymarłych religii)

dyplomacja Sanhedrynu utwierdziła w konieczności
ostatecznego rozwiązania kwestii samozwańca
rażącym niedbalstwem należy nazwać
zatarcie fizycznej postaci - koronny dowód nieboskości


Eloi, Eloi
jeżeli nie odpowiesz
ukrzyżują znów bezbronnych
piekło to powtarzające się czynności

dmuchnij chociaż w świece
ciężkim powietrzem bezwietrznej nocy
oszczędź nam tych wszystkich świętych



XI
Obcym się stałem dla braci moich
Cudzoziemcem dla synów mojej matki
(Psalm 69.9)


Widziałem Boga
stał ze spuszczoną głową w lustrze
nerwowo poruszając cierniami
szeptał o swoich bojowych okrzykach
na zebraniu znowu przebąkiwał o zbawieniu

Jak podała lokalna prasa
Nazarejczyk skoczył z wieżowca
utopił się w jakiejś rzece
skonał otruty jadem
bezlitośnie tratując wszystkich
wywalczył sobie najlepszą pozycję
pod chmurami moich czarnych myśli
za swój moment zbrodni otrzymał wieczność
i kontrolę świętej inkwizycji czasu


Co to jest wieczność?
pojęcie bardzo blisko obce
jak wybór sieci najwłaściwszego boga
umowa drobnym drukiem
w promocji stary chleb i podłe wino
za tę cenę szynkarzu mogę kupić drogich przyjaciół



XII
Pokój niosę ale kiedy przemowie
oni są za wojną
(Psalm 120.7)

Haseł się nie podaje
z ostrymi przyprawami
nie zabiją posmaku niejasności
pryzmatem demagogii w kolorycie treści

zwierzęcy głód
przezornie nie strawił
w myślach resztek rozumu
świece nie powstają kiedy roznosi się
zapach tworzenia ale z atomów
ku chwale molekuł


W harmonijnej strategii mojego rozsądku
zabrakło pamięci na cuda
mnożenia wina i chleba
fermentu owoców
i spulchniania ciasta
przechadzki po wodzie - starego triku owadów
zmiany formy bytu - utleniania

mój używany w ściśle określony sposób umysł
narażony jest jedynie na procentowo obliczony
skok pojemności standardowego procesora


W śmiechu gromnicy
widzę jak na dłoni rajski ogród
to kontrolowany rezerwat
beztlenowych powstańców
ten z aureolą wokół głowy
był cały w ujemnych biegunach
kłócił się z krzyżem który źle ustawił ramiona
miejsca starczyło tylko dla niego

to nie była gra wybaczeń



XIII
Cóż ci jest morze, że uciekasz
Czemu wstecz popłynąłeś Jordanie?
(Psalm 114.5)
Wchodząc do Boga
nie słyszałem dziecięcego chóru
ani anielskich organów
nikt na mnie nie spojrzał

u Boga
wszyscy byli zajęci robieniem dobra
stanąłem w kącie
nawet nikt mnie nie wyrzucił




XIV
Jeżeli Pan nie ochroni miasta,
Na próżno czuwają straże
(Psalm 127.1)

Skrywam to że żyję
po co ma wiedzieć Bóg o mnie
skoro świat zajęty wybrykami materii
sam wystawia sobie recepty
karmi dzieci substratami drzewa wiadomości
a przecież wystarczy schować ręce
i mówić że wygrało się pojedynek potopu

jestem winny choć nie wynalazłem prochu
nawet mój wiersz jest potoczny
jak zbutwiałe jabłko

żyję w dwuśmiechu dla matki i żony
życia i śmierci piekła i nieba
nawet mój mózg ktoś podzielił
na dwie połowy

szukam drugiej części Ziemi



XV
Eli, Eli, lema sabachthani?
(Mateusz 27.46)

Stań się - powiedział kiedyś i odszedł
nie powiedział do widzenia, ani nawet żegnaj
spojrzałem na niego - miał smutne oczy
jak dwa głazy patrzące bez wyrazu
na moją bezbarwną postać
odwrócił głowę i ruszył w stronę Nieba

codzień widzę jak powoli ze schyloną głową
idzie zwrócony twarzą ku światłości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





No, na razie nie mam wyjścia
hmm... bzdury powiadasz?

vice versa

myślę, ze przepisywanie biblii czy jakiegoś
tam testamentu kojarzy mi się z ..nie będziesz ...",
może popełniasz wielki grzech? albo co?
myślę - że wyjście jest pisać swoje
i od siebie
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co ta stylizacja? Że niby napisałeś już swoją biblie czy jak?
Nie to miejsce, chociaż momentami okej nawet. Weź synu daj to do prozy oni lubią czytać takie ilości bzdur...
Ps
Nie mogeś zebrać wszystkich najważniejszych myśli w jedną mniejszą całość??
Nie to nie, teraz za karę, zobaczysz jak orgowicze palą się do czytania (haha)
pozdrawiam Jimmy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydrukowałam sobie, wiersz wymaga czasu.
Sam wybór cytatów zasługuje na więcej, niż jednorazowe przeczytanie.
Czuć wprawne pióro i chociaż nick autora nic mi nie mówi, fragment z Nazarejczykiem skaczącym z wieżowca wydaje mi się znajomy - być może się mylę.
Nazarejczyk, Bóg w przypisanych rolach. Mocne to, ale nie, moje uczucia na pewno nie zostały zranione.
Zauważyłam też wiele innych zatrzymujących uwagę fragmentów, jak choćby ten:
„Odkąd anioł zerwał się z łańcucha
częstując pożywnym szkłem
jego przyjaźń tonęła w miłości
jak kamień w zgryźliwym mule”

No, no.
Pozdrawiam.
:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wituś, jesli czegos nie czaisz, nie nazywaj tego "bzdurą". Olej to (sic!), usiądź se pod liściem (wielkim) i pisz swoje wiersze, może przyjdzie na Ciebie "olanie" i wtedy zrozumiesz.

P.S.
Po pseudo sądziłem żeś dziewucha.

Pozdrawiam
Bartek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wituś, jesli czegos nie czaisz, nie nazywaj tego "bzdurą". Olej to (sic!), usiądź se pod liściem (wielkim) i pisz swoje wiersze, może przyjdzie na Ciebie "olanie" i wtedy zrozumiesz.

P.S.
Po pseudo sądziłem żeś dziewucha.

Pozdrawiam
Bartek
czaję? chyba się nie rozumiemy
poezja wypływa z człowieka a nie
z biblii jeszcze tego brakowało
no
a poza tym to są chyba portale dla tych religijnych z klapkami?
z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. nie wiem czemu tak się spoufalasz? skądś się znamy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wituś, jesli czegos nie czaisz, nie nazywaj tego "bzdurą". Olej to (sic!), usiądź se pod liściem (wielkim) i pisz swoje wiersze, może przyjdzie na Ciebie "olanie" i wtedy zrozumiesz.

P.S.
Po pseudo sądziłem żeś dziewucha.

Pozdrawiam
Bartek
czaję? chyba się nie rozumiemy
poezja wypływa z człowieka a nie
z biblii jeszcze tego brakowało
no
a poza tym to są chyba portale dla tych religijnych z klapkami?
z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. nie wiem czemu tak się spoufalasz? skądś się znamy?


Witusiu!
Są portale"dla tych religijnych z klapkami". Podobni do Ciebie tworzą swoje portale. Wypływa to woda a poezja jest formą zapisu wewnętrznych przemysleń i stanów emocjonalnych dla których Biblia może być doskonałą inspiracją.
Okazuj więcej wyrozumiałości dla innych ludzi Witusiu.

P.S.
Nie jesteś zbyt fotogeniczny i jakiś taki smutno-poważny.

Pozdrawiam
Bartek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czaję? chyba się nie rozumiemy
poezja wypływa z człowieka a nie
z biblii jeszcze tego brakowało
no
a poza tym to są chyba portale dla tych religijnych z klapkami?
z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. nie wiem czemu tak się spoufalasz? skądś się znamy?


Witusiu!
Są portale"dla tych religijnych z klapkami". Podobni do Ciebie tworzą swoje portale. Wypływa to woda a poezja jest formą zapisu wewnętrznych przemysleń i stanów emocjonalnych dla których Biblia może być doskonałą inspiracją.
Okazuj więcej wyrozumiałości dla innych ludzi Witusiu.

P.S.
Nie jesteś zbyt fotogeniczny i jakiś taki smutno-poważny.

Pozdrawiam
Bartek

myślę, że się zgrywasz, więc się zgrywaj sam przed sobą
a to co piszesz o biblii? wiele źródeł już dawno udowodniło
iż przed biblią było cos , iż biblia jest falsyfikatem, ech
skończ z tą poufałością - pisz sobie "WiteK", ale nie tak
bo "bi" ze mnie żaden
z ukłonikiem i pozdrówka MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno cokolwiek konretnego napisać po przeczytaniu 15 wierszy! (naraz). Co innego z papieru - z ekranu się nie da tyle. Zatem pierwsza rada: puszczać to po 2-3 najwyżej (żeby przetrawić sensy, aluzje trzeba czasu i skupienia, zajrzenia do źródeł itp.).
Ogólnie odbieram to jako komiksowy pastisz Księgi; komiksowy nie jest słowem wyczerpującym to, co wiersz niesie (może więc powiedzmy: teledyskowy, ale bez wariackiej gonitwy obrazów). Chodzi o zastosowane uproszczenia - tak odbieram analizy (aluzje do) współczesnej kultury, polityki itp. Najbardziej podobają mi się fragmenty wewętrznych rozważań peela, liryczne "dramaty". Bez silenia się na łatwe alegorie i summy.
Zastanawiam się też, czy tekst by stracił w zapisie w formie "poetyckich próz"?
W każdym razie: widać biegłość pióra, wyobraźnię, wiedzę (palimpsesty itp. wątki od niejakiego Browna? :) - nie sądzę jednak, że to było napisane "na tej fali").
Ja widzę również pewien brak doświadczenia życiowego "peela" ;) (to b. względna kategoria), które przekłada się na uproszczenie kwestii wiary.
Warto jednak nad tekstem pracować (kondensacja, oczyszczenie z łatwych metafor itp.)
b

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wydaje mi się, iż jedynie całościowe ogarnięcie pozwala dostrzec istotę problemu, jasny i oryginalny przekaz. Nie sądzę że to "pewien brak doświadczenia życiowego peela ;)", ale oczywiscie de gustibus... Tylko świadoma manifestacja swojego światopoglądu, starająca się"rozsądnie" urazić myślących pokrętnie.
Stojąc w obliczu wiary pełnej uproszczeń, pokrętnej dialektyki wybieram wiarę prostą - opowiadam się za pełną odpowiedzialnością za swoje czyny - od początku do końca - nawet w obliczu istnienia Boga.
Popracować zawsze warto;)

Dziekuję za komentarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





No, na razie nie mam wyjścia
hmm... bzdury powiadasz?

vice versa

myślę, ze przepisywanie biblii czy jakiegoś
tam testamentu kojarzy mi się z ..nie będziesz ...",
może popełniasz wielki grzech? albo co?
myślę - że wyjście jest pisać swoje
i od siebie
z ukłonikiem i pozdrówką MN


i jak tu nie pisać o płytkiej recepcji;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Po co mi własna Biblia?książek nikt nie czyta, kościół otworzę i wtedy też zacznę synkować.
Mogłem zebrać wszystkich najważniejszych myśli w jedną mniejszą całość ale w ogólnym zarysie choć podobnym przekazie wypowiedział się już kiedyś Kaliber 44: „Nie napierdalaj na kolesiów jak Karibus, pierdol przymus zwłaszcza głupi jak armia, wiedz gdzie Mazury są i Warmia, nie bądź obcy jak malaria, głodnych rymem swym dokarmiaj i przede wszystkim, nie rób chujstwa swym bliskim...”.
Taki Aureliusz w pastylce, prawda?

vice versa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...