Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zamierzony cel


Rekomendowane odpowiedzi



nawlekam długą,
niebieską nić
przeszywam powietrze
by dotrzeć do celu

przestrzeń przepełniona
wonnością ziół
spogląda na mnie
błękitnym okiem


wstęga kolorów
unosi sie
by malować
kolejny dzień.........














[sub]Tekst był edytowany przez Maria Anonym dnia 23-02-2004 19:30.[/sub]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam Miroslawie ciesze sie,ze wstapiles i zwrociles uwage na "nadmiar zapachow"w tekscie.szczerze mowiac tez sie nad tym zastanawialam nawet mialam kilka innych alternatyw,moze rzeczywiscie zle wybralam.wyswiadcz mi prosze przysluge i pomoz wybrac z podanych przeze mnie mozliwosci ,"zapraszajac do tanca","wzbudzajac nadzieje"
"swiezym okiem" "zapraszajacym okiem",a moze masz lepszy pomysl?
uwazalam,ze wskazowka w tym wlasnie tekscie jest jak naj bardziej wskazana.ale moze sie myle wiec prosze mnie przekonac,dlaczego?
pozdr, M+A
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i ja tu jeszcze - jeśli wolno Pani Mario - choć wiersz do mnie nie przemówił - chyba że swoją kobiecością - to spróbuję go pochwalić za tę "kobiecość" - jam chłop - i czepiać się ... nie wypada - ale ... jeśli mogę podokazywać - to zasugerowałbym większą uwagę skupić na doborze kolorów (czy raczej barw) - i tu "kryska na matyska" czyli na mnie ponieważ mężczyźni widzą mniejszą gamę - przy tym samym rozłożystym paśmie - napiszę co zobaczyłem lub mógłbym zobaczyć:

na początku nawlekanieodcieni błękitu - to krople - i nagle słońce - ... przestrzeń przepełnia wonnością ... - lecz dalej .. spogląda na mnie błękitem ... - tu tęczę widzę - ... by malować kolejny ...

tak w skrócie - komentarzy nie czytałem - jest ich dużo - a chciałem o wierszu napisać - może już ktoś wcześniej tęczę zobaczył ... więc nie będzie moja ...

pozdrówko W_A_R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • zanim przybędzie  pomoc    może warto do czoła  przyłożyć księżyc    od strony  spowitej nocą           
    • Dziwny             Jestem ten dziwny, bo myślę samodzielnie? Jestem ten dziwny, bo mam poczucie odpowiedzialności? Jestem ten dziwny, bo potrafię rozbierać na pierwsze czynniki ludzką inteligencję? Jestem ten dziwny, bo posiadam zmysł obserwacyjny? Jestem ten dziwny, bo potrafię obiektywnie krytykować? Jestem ten dziwny, bo dbam o higienę osobistą? Jestem ten dziwny, bo nie daję sobą manipulować? Jestem ten dziwny, bo lubię uprawiać seks? Jestem ten dziwny, bo gardzę głupotą? Jestem ten dziwny, bo pamiętam wyrządzone krzywdy? Jestem ten dziwny, bo posiadam własne zdanie? Jestem ten dziwny, bo jestem filozofem? Jestem ten dziwny, bo naruszam ład książkowy profesorów? Jestem ten dziwny, bo nie uznaję żadnych autorytetów? Jestem ten dziwny, bo kocham wolność? Jestem ten dziwny, bo szanuję konstytucję? Jestem ten dziwny, bo jestem osobą niepełnosprawną - niesłyszącą, jednak: myślącą, dupku!?   Łukasz Jasiński (Warszawa: 2018)
    • Siedziała na ławce w słoneczny poranek, niespiesznie bawiła się lekkim spojrzeniem. Delikatność policzków uniosła do słońca, w bezruchu łapała każde wiatru tchnienie.   Spod rzęs wysypała całą eteryczność, która oplotła wodospadem szyję. Ciało jej płynęło przy każdym oddechu, szeptało cicho – jestem tutaj, żyję.   Była taka piękna w monumentalności, świat zatrzymała na moment jedyny. W tęsknocie mych źrenic światłem się odbiła. Nigdy nie widziałem piękniejszej dziewczyny.   Tak zapatrzony w jej szczegółów misterność, popłynąłem w otchłań na zielone łąki, gdzie trawy smukłe jak kształty dziewczyny, gdzie jej usta czerwone jak makowe pąki.   Dotykałem włosów oplecionych słońcem, całowałem jej dłonie, co pieściły kwiat. Razem z nią istniałem w momencie jedynym, To ona zmysłami zatrzymała mój świat.   Nagle zawirowały wszystkie obrazy. Dobrze, że zdołałem je w sobie uchwycić. Bo dziewczyna wstała z ławki tak raptownie i odeszła, znikając na końcu ulicy.   Nie wiem, czy spłoszyły ją moje marzenia, czy cień, który spłynął po jej ramionach. Mimo, że krótko trwała w tym jednym momencie, została we mnie, światłem uchwycona.
    • @andreas @Nata_Kruk @Rafael Marius Dziękuję bardzo , pozdrawiam. 
    • Świetna puenta!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...